Logo pl.emedicalblog.com

Wymyślanie książek elektronicznych

Wymyślanie książek elektronicznych
Wymyślanie książek elektronicznych

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Wymyślanie książek elektronicznych

Wideo: Wymyślanie książek elektronicznych
Wideo: KTÓRY CZYTNIK EBOOK WARTO KUPIĆ? 2024, Może
Anonim
Image
Image

Czy wiesz, że chociaż puszki zostały wymyślone w 1810 roku, otwieracz do puszek nie został wynaleziony do 1855 roku? Jeśli czytasz to na iPadzie lub Kindle, możesz być zaskoczony tym, że e-booki mają podobną historię - od ponad 30 lat są czytnikami e-booków.

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Michael Hart był studentem pierwszego roku college'u na University of Illinois w Urbana-Champaign latem 1971 roku. Był przez całe życie majsterkowiczem, osobą, która nawet jako siedmiolatek miała dość umiejętności, by rozebrać rodziców. Telewizory i radia, żeby zobaczyć, jak działają … i ponownie je połączyć.

Tego lata dwóm kolegom z college'u udało się zdobyć konto na maszynie, która była bardziej skomplikowana niż wszystko, co kiedykolwiek wymyślił - komputer główny Xerox Sigma V, część uniwersyteckiego Laboratorium Badań Materiałów. W przeciwieństwie do większości komputerów tamtych czasów, zamiast być wyspą samą w sobie, był powiązany z około 100 innymi komputerami uniwersyteckimi i wojskowymi w całym kraju. Byli oni częścią sieci o nazwie ARPANET (Advanced Research Projects Agency Network), poprzednika Internetu.

COŚ SPECJALNEGO

Hart miał pierwszą szansę, aby wypróbować komputer mainframe 4 lipca tego roku. Większość użytkowników spędzała czas na pisaniu programów komputerowych, ale Hart był tak przerażony możliwością, że zdecydował się nie majstrować. Powód: Uznał, że każdy program, który napisał, wkrótce będzie przestarzały, a on chciał stworzyć coś bardziej wytrzymałego. Ale co?

Dostał odpowiedź, kiedy sięgnął do plecaka po coś do jedzenia. Oprócz przekąsek w jego torbie znajdowała się pamiątkowa kopia Deklaracji Niepodległości, coś, co jego supermarket rozdawał jako promocję Czwartego Lipca. "Miałem" żarówkę "- relacjonował w wywiadzie z 2002 roku. "Przez chwilę zastanawiałem się, czy uda mi się wymyślić coś, co mógłbym zrobić z komputerem, który byłby ważniejszy niż wpisanie Deklaracji Niepodległości, coś, co wciąż będzie tam 100 lat później - ale nie mogłem wymyślić z czymkolwiek. "Więc wpisał cały dokument, wszystkie 1445 słów, do głównego komputera ręcznie.

ERA KAMIENIA ŁUPANEGO

Dla każdego, kto nie był programistą komputerowym na początku lat siedemdziesiątych, może być trudno zrozumieć, jak prymitywne były nawet superkomputery najnowocześniejsze w tamtych czasach. Główna karta graficzna Xerox Sigma V kosztuje 300 000 $ (dla tego masz 3 megabajtowy dysk twardy) i wypełnia cały pokój. Ale nie miał ekranu komputera ani klawiatury. Hart musiał pisać na innej maszynie - zwanej teletransmiterem - która została opracowana do wysyłania wiadomości na maszynie przez linie telegraficzne, aby operatorzy telegrafu nie musieli uczyć się alfabetu Morse'a. Maszyna teletype przekonwertowała tekst na kod komputerowy, dziurkując otwory w papierowej wstążce, którą Hart następnie włożył do głównego komputera. I PONIEWAŻ KOMPUTERY W TYCH DNI NIE BYŁY WYKORZYSTYWANE DO WYDOBYCIA LISTÓW LOWERCASE, HART MUSIAŁ TYPOWAĆ CAŁĄ DEKLARACJĘ NIEZALEŻNOŚCI W LITERACH WIELKICH.

Kiedy skończył, dokument miał wielkość 5 kilobajtów (około jednej szóstej wielkości jednostronnego pustego dokumentu utworzonego dzisiaj w Microsoft Word). Planował wysłać kopię do każdego użytkownika w sieci, ale kolega ostrzegł go, że wysłanie dużego dokumentu spowoduje awarię całego ARPANET. Więc Hart wysłał powiadomienie, aby inni użytkownicy wiedzieli, gdzie jego elektroniczna wersja Deklaracji Niepodległości (lub "e-book", jak ją nazywał) była przechowywana w systemie, na wypadek gdyby ktoś chciał uzyskać do niego dostęp. Sześć użytkowników to zrobiło.

BUKMACHER

Wykonanie Deklaracji Niepodległości w mainframe wymagało sporo pracy, ale kiedy praca została już zakończona, Hart uznał, że jego wersja e-booków pozostanie dostępna przez dziesięciolecia, a może nawet stulecia. Wprowadzono go za pomocą prostego kodu o nazwie ASCII (American Standard Code for Information Interchange), który mógł być zrozumiany przez ponad 99 procent wszystkich komputerów, nawet w 1971 roku. Prawie pół wieku później pliki ASCII mogą być odczytywane przez więcej niż 99 procent wszystkich komputerów, dzięki czemu ASCII jest bardziej kompatybilny niż jakikolwiek inny system kodowania, jaki kiedykolwiek stworzono. Daleki od bycia przestarzałym, oryginalny e-Boot "Deklaracji Niepodległości" jest tak samo czytelny dla współczesnych komputerów jak starych komputerów, MYŚLI JEST ODNOWIONY W LITERACH GÓRSKICH I NIŻSZYCH, ABY ZAPROJEKTOWAĆ TO ŁATWIEJ DO CZYTANIA.

Dlaczego warto zatrzymać się przy jednym e-booku? W 1972 roku Hart napisał e-bookową wersję Bill of Rights. W 1973 r. Napisał resztę amerykańskiej konstytucji. W 1974 roku zaczął pracować nad różnymi książkami Biblii Króla Jakuba, z których każda była na tyle mała, że mieściła się na standardowej dyskietce. Hart trzymał się tekstów o znaczeniu historycznym i wystarczająco małych, aby zmieścić się na jednej dyskietce, nie tylko dlatego, że były łatwiejsze do wpisania, ale także dlatego, że w tamtych czasach jednym z jedynych sposobów przesyłania plików między użytkownikami komputerów było wysyłanie dyskietek dyski przez pocztę. E-książki Hart'a stały się dokumentami w tym, co nazwał "Projekt Gutenberg", po Johannesie Gutenberg, niemieckim drukarni, który wynalazł pierwszą praktyczną maszynową maszynę drukarską w latach 1450-tych. Prasa Gutenberga wywołała rewolucję w nauce, obniżając koszty książek do poziomu, na który zwykli ludzie mogli sobie pozwolić.Hart miał nadzieję zrealizować podobne zadanie z Project Gutenberg. Chciał, aby ludzie mogli uzyskać ważne książki za niewielką lub żadną opłatą.

ZWOLNIONEJ

Tak postępował projekt Gutenberg przez prawie 20 lat: Michael Hart siedział samotnie przy klawiaturze, ręcznie wpisując tekst jednego e-booka po drugim w swoim wolnym czasie. John F. Kennedy w 1961 r. Inauguracyjny adres e-book nr 3, adres Gettysburg był nr 4. Dopiero w 1989 roku wszedł do wszystkich książek Biblii Króla Jakuba (które razem stanowiły e-book nr 10, wydany w sierpniu tego roku).

Alicja w krainie czarów było # 11. Wydany w styczniu 1991 r., Był najpopularniejszym e-bookiem Projektu Gutenberg, ponieważ było to prawdziwe dzieło literackie, które ludzie chcieli czytać, a nie tylko ważny dokument historyczny. Popularność Alicja w krainie czarów, Hart później powiedział, spowodował "światło, aby kontynuować w mojej głowie", a on zaczął włączać więcej dzieł literatury w swoich wyborów Project Gutenberg. Wszystkie wybrane przez niego tytuły miały jedną wspólną cechę: wszystkie znajdowały się w domenie publicznej, co oznaczało, że były na tyle duże, że wygasły ich prawa autorskie. Gdyby nie były w domenie publicznej, Hodowanie i rozpowszechnianie kopii byłoby nielegalne bez zgody autorów lub ich wydawców.

Biorąc pod uwagę wolne tempo postępu po 18 latach starań, prawie nikt inny, oprócz samego Hart, nie mógł sobie wyobrazić, że jego projekt będzie kiedykolwiek znaczny. Jedną z osób, które uwierzyły w projekt, był ojciec David Turner, kapelan na Uniwersytecie Illinois. Turner, benedyktynowy mnich, poprosił Illinois Benedictine College o mianowanie Hart na stanowisko adiunkta w college'u i płacenie mu stypendium w wysokości 1000 $ miesięcznie przez kilka lat. To dało Hartowi pieniądze, które mógł wykorzystać w projekcie, oraz zawodową siłę przebicia, która pomogła mu zebrać dodatkowe fundusze od innych darczyńców. University of Illinois dostarczył mu także bezpłatne konto internetowe.

PRZYSPIESZAĆ

Rozwój technologiczny pod koniec lat 80. również przyczynił się do przyspieszenia tempa. Udoskonalenia w skanerach dokumentów i oprogramowaniu do optycznego rozpoznawania znaków (OCR) umożliwiły skanowanie książek na komputery strona po stronie, zamiast konieczności wpisywania słów ręcznie. A rosnąca popularność sieci World Wide Web w połowie lat 90. umożliwiła Hartowi zatrudnianie wolontariuszy w coraz większej liczbie. Zajęło mu to 18 lat, aby sam stworzyć pierwsze dziesięć e-booków Projektu Gutenberg, ale w 1991 roku był w stanie wyznaczyć sobie cel, jakim jest dodanie do kolekcji jednego nowego e-booka co miesiąc, a także podwoić tempo produkcji każdego roku następne kilka lat. Był w stanie osiągnąć oba cele. Projekt Gutenberg dodał książki w tempie dwóch książek miesięcznie w 1992 r., Cztery na miesiąc w 1993 r. I osiem na miesiąc w 1994 r. W tym roku projekt Gutenberg po raz pierwszy uzyskał samofinansowanie, zbierając wystarczającą ilość pieniędzy na datki na pokrycie wszystkich jego kosztów operacyjnych. Hart oszacował, że wydał na projekt około 100 000 dolarów.

Projekt Gutenberg podwoił swoją produkcję do 16 książek miesięcznie w 1995 r., A następnie do 32 książek miesięcznie - więcej niż jednej książki dziennie - w 1996 r. Utrzymywał to tempo przez resztę dekady; do grudnia 2000 r. armia wolontariuszy Hart'a powiększyła kolekcję e-booków Project Gutenberg do ponad 3000 tytułów.

UDOSTĘPNIJ I PODZIEL SIĘ DZIŚ

Rok 2000 był kolejnym wydarzeniem, które pomogło jeszcze bardziej przyspieszyć rozwój projektu Gutenberg. Pod koniec tego roku, fan o imieniu Charles Franks uruchomił witrynę o nazwie Distributed Proofreaders. Ta strona internetowa pozwalała wielu odwiedzającym sprawdzać zeskanowane strony e-booków w tym samym czasie, skracając czas potrzebny na przygotowanie projektu do ostatecznej publikacji. Rezultat: produkcja e-booków wzrosła, a do 2004 r. Project Gutenberg dodawał 338 tytułów miesięcznie lub więcej niż dziesięć nowych tytułów każdego dnia. Większość tych tytułów została wyprodukowana z pomocą wolontariuszy na stronie Distributed Proofreaders.

Jednym z celów Michaela Harta dla Projektu Gutenberg było to, że mógł kontynuować działalność po tym, jak nie był już w pobliżu, aby go uruchomić. Zmarł na atak serca we wrześniu 2011 roku, w wieku 64 lat. Jednak, tak jak miał nadzieję, projekt Gutenberg wciąż drąży: dziś do pobrania jest bezpłatnie ponad 50 000 e-książek, w tym tytułów we wszystkich głównych językach europejskich, jak również w chińskim, sanskrycie, starożytnym hebrajskim, maoryskim, a nawet esperanto. Przez prawie dwie dekady projekt Gutenberg był tylko marzeniem jednego człowieka, ale dziś trudno jest go sobie wyobrazić bez niego. Od 2015 r. Misją Projektu Gutenberg jest wyprodukowanie dziesięciu milionów e-booków w każdym ze 100 różnych języków - w sumie miliard e-booków. Biorąc pod uwagę sukces, jaki już osiągnęli, trudno sobie wyobrazić, że ostatecznie nie dotrą tam, być może o wiele wcześniej, niż ktokolwiek myśli.

Zalecana: