Logo pl.emedicalblog.com

Rosyjski czołg tak ciężko go zniszczyć, czasami po prostu przejechał nad działem przeciwpancernym, by je wyrzucić

Rosyjski czołg tak ciężko go zniszczyć, czasami po prostu przejechał nad działem przeciwpancernym, by je wyrzucić
Rosyjski czołg tak ciężko go zniszczyć, czasami po prostu przejechał nad działem przeciwpancernym, by je wyrzucić

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Rosyjski czołg tak ciężko go zniszczyć, czasami po prostu przejechał nad działem przeciwpancernym, by je wyrzucić

Wideo: Rosyjski czołg tak ciężko go zniszczyć, czasami po prostu przejechał nad działem przeciwpancernym, by je wyrzucić
Wideo: Czołg T-64 - Stary wiarus broniący Ukrainy - Historia jednego czołgu 2024, Może
Anonim
KV-1 i KV-2 są uznawane za jedne z najbardziej silnie opancerzonych czołgów rozmieszczonych podczas II wojny światowej. Przynajmniej początkowo w dużej mierze odporny na cokolwiek mniej niż bezpośrednie, celne uderzenie z dedykowanej broni przeciwczołgowej, seria KV była tak groźna, że po raz pierwszy Wehrmacht napotkał ich, żołnierze radzieccy zniszczyli dziesiątki dział przeciwpancernych po prostu jechać w ich kierunku w linii prostej i jeździć nimi.
KV-1 i KV-2 są uznawane za jedne z najbardziej silnie opancerzonych czołgów rozmieszczonych podczas II wojny światowej. Przynajmniej początkowo w dużej mierze odporny na cokolwiek mniej niż bezpośrednie, celne uderzenie z dedykowanej broni przeciwczołgowej, seria KV była tak groźna, że po raz pierwszy Wehrmacht napotkał ich, żołnierze radzieccy zniszczyli dziesiątki dział przeciwpancernych po prostu jechać w ich kierunku w linii prostej i jeździć nimi.

Wprowadzony w 1939 roku i nazwany słynnym radzieckim oficerem Klimentem Woroszyłowem - człowiekiem, który kiedyś osobiście próbował zaatakować niemiecką dywizję pancerną - seria KV została zaprojektowana w celu zastąpienia ciężkiego czołgu T-35, co było mechanicznie niewiarygodne i kosztowne dla produkować. Niezwykle ciężko opancerzona seria KV została po raz pierwszy zastosowana podczas wojny w ZSRR w 1939 r. Z fińską, a następnie wykorzystana w czasie drugiej wojny światowej.

Seria KV została skutecznie zaprojektowana z jedną cechą, która pozwala przeżyć pamięć. W tym celu został wyposażony w wyjątkowo gruby pancerz. Chociaż ta grubość różniła się nieco w zależności od modelu, w odniesieniu do zbroi pochwalnej KV-1, która miała 90 mm grubości (3,5 cala) z przodu i 70 milimetrów (2,8 cala) z tyłu i boków.

Oczywiście, zawsze istnieje kompromis, a grubość i waga zbroi KV spadła kosztem prawie wszystkiego - czołg był powolny, miał ograniczoną zwrotność i siłę ognia w stosunku do tego, czego można by się spodziewać po czołgu ten rozmiar, i, do tego wszystkiego, miał wyjątkowo słabą widoczność. W rzeczywistości zauważono, że radzieccy dowódcy często skarżyli się na czołg, pomimo oferowanej mu ochrony defensywnej. Uczucia te nie zostały powtórzone przez oddziały niemieckie, które początkowo napotkały poruszającą się tarczę.

KV-1 i KV-2 (dwa najpopularniejsze modele czołgu) były prawie niepokonane podczas początkowych potyczek z Niemcami, ponieważ niewiele broni przeciwpancernej, jaką posiadali, mogło przebić dziurę w zbroi, a nawet te, które mogły wymagało niewygodnego bliskiego zasięgu, aby to zrobić.

Jak zauważył nieokreślony niemiecki żołnierz w raporcie z 1949 r. Opracowanym przez Dywizję Historyczną Armii USA,

… po raz pierwszy pojawił się nagle batalion ciężkich wrogich czołgów nieznanego wcześniej typu. Przejęli pułk piechoty pancernej i przedarli się do pozycji artylerii. Pociski wszystkich broni obronnych (z wyjątkiem 88-mm Flak) odbijały się od grubej zbroi wroga. Nasze sto czołgów nie było w stanie sprawdzić dwudziestu nieprzyjacielskich dreadnaughtów i poniosło straty. Kilka czołgów zbudowanych w Czechach (T 36), które ugrzęzły na polach zbożowych z powodu problemów mechanicznych, zostały spłaszczone przez wrogie potwory. Ten sam los spadł o 150 mm. akumulator średniej haubicy, który strzelał do ostatniej minuty. Pomimo tego, że zdobył bezpośrednie trafienie po bezpośrednim trafieniu z tak bliskiej odległości jak dwieście metrów, jego ciężkie pociski nie były w stanie odłączyć nawet jednego czołgu …

Na innym koncie niemiecki żołnierz w 1. Dywizji Pancernej zauważył:

KV-1 i KV-2, które tu poznaliśmy, były naprawdę czymś! Nasze firmy otworzyły ogień na około 800 metrów, ale [pozostały] nieskuteczne. Zbliżaliśmy się coraz bardziej do wroga, który ze swojej strony nadal zbliżył się do nas nie przejmując się. Bardzo szybko stanęliśmy naprzeciw siebie w odległości od 50 do 100 metrów. Fantastyczna wymiana ognia odbyła się bez widocznych niemieckich sukcesów. Rosyjskie czołgi nadal posuwały się naprzód, a wszystkie pociski przeciwpancerne po prostu odbijały się od nich. Staliśmy więc w obliczu alarmującej sytuacji rosyjskich czołgów przejeżdżających przez szeregi 1. Pułku Pancernego w kierunku naszej piechoty i naszego zaplecza. Dlatego nasz Pułk Pancerny zwrócił się i odleciał z KV-1 i KV-2 z grubsza w linii z nimi.

W poprzednim raporcie zauważono również, że samotny czołg KV (dokładny model nie jest jasny) po prostu zaparkował na środku drogi, blokując główną trasę zaopatrzeniową i przez kilka dni siedział tam na mokrych rundach przeciwpancernych. "Nie było praktycznie sposobu na wyeliminowanie potwora. Nie można było ominąć czołgu ze względu na bagienny teren."

Wśród początkowego uzbrojenia wniesionego przeciwko kłopotliwemu czołgowi znajdowały się cztery działa przeciwpancerne 50mm. Jeden po drugim czołg zabrał ich wszystkich, nie doświadczając żadnych znaczących szkód.

Sfrustrowani Niemcy zarekwirowali działa 88 mm przeciwlotnicze, ustawiając je kilkaset metrów za czołgiem (w zasadzie zasięg blanku dla projektu pistoletu, aby rozerwać samoloty na pół). Podczas gdy ta broń była w stanie przebić zbroję czołgu na tym dystansie, zanim zdążyli wystrzelić, KV zamienił załogę pistoletu w różową smugę.

Następnie Niemcy postanowili wysłać ekipę inżynierską pod osłoną ciemności, aby spróbować zrobić to z bliska i osobiście. Podczas gdy udało im się dostać do KV i załadowali ładunki wybuchowe, okazało się, że nie docenili potrzebnej siły wybuchowej i tylko kilka elementów toru czołgu zostało zniszczonych, pozostawiając zbiornik w pełni sprawny.

Jeśli chodzi o samą załogę czołgu, początkowo otrzymywali potrzebne zapasy, aby kontynuować zaporę na Niemcach przez osłonę nocy.Ostatecznie jednak Niemcy zdołali odciąć dostęp do zbiornika, a następnie wysłali aż 50 swoich własnych czołgów, aby go wynieśli, lub który wydawał się ich planem; podczas gdy ogromna liczba czołgów zbliżała się i zajmowała uwagę załogi KV z ich ograniczoną widzialnością, Niemcy byli w stanie, zgodnie z relacją z 1949 roku przez nieznanego niemieckiego żołnierza, "ustawić i kamuflować kolejnego 88-barana. Flak do tyłu czołgu, więc tym razem rzeczywiście był w stanie strzelać. Z dwunastu trafień trafionych … trzy przebiły czołg i zniszczyły go."

Oczywiście wszystko, co dobre, musi się skończyć, a ograniczenia linii KV sprawiły, że szybko przeniosła się ona z prawie nieprzenikalnej ruchomej fortecy do wirtualnej kaczki siedzącej, reagując na nią siłami niemieckimi, opracowując nowe wybuchowe pociski przeciwczołgowe w pełni zdolne do wyciągnięcie KV.

Wciąż używane w czasie wojny, kiedy to się stało, KV zostały w dużej mierze zastąpione przez bardziej zaokrąglony czołg T-34. Mimo to nie można twierdzić, że KV nie sprawiło żadnego pierwszego wrażenia, nawet jeśli, jak na ironię, nie miało ono mocy przetrwania.

Zalecana: