Logo pl.emedicalblog.com

The CIA's Electric Test Kool-Aid Acid, który wypadł strasznie źle

The CIA's Electric Test Kool-Aid Acid, który wypadł strasznie źle
The CIA's Electric Test Kool-Aid Acid, który wypadł strasznie źle

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: The CIA's Electric Test Kool-Aid Acid, który wypadł strasznie źle

Wideo: The CIA's Electric Test Kool-Aid Acid, który wypadł strasznie źle
Wideo: Electric kool-aid: LSD and the 60s psychedelic revolution 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Przez dziesięciolecia krążyły pogłoski o testowaniu przez CIA dietyloamidu kwasu lizergowego (LSD) w latach sześćdziesiątych. Szukając nokautującej broni narkotykowej, czy CIA zrzuciła substancje do niczego nie podejrzewających patów? Odpowiedź brzmi tak. A Frank Olson był człowiekiem, który zapłacił najcięższą cenę.

ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI

Rodzina Olsonów - Alice, Frank i ich troje małych dzieci - żyła w amerykańsko-amerykańskim, idyllicznym życiu w Frederick w stanie Maryland. Ale nie wiedząc o tym wszystkim, Frank miał sekretne życie: opracował sposoby skutecznego rozdawania śmiercionośnych szczepów w trakcie działań bakteriologicznych dla Wydziału Operacji Specjalnych (SOD) Korpusu Chemicznego armii.

SZCZURY LABORATORYJNE

Podczas gdy Frank Olson był zajęty tworzeniem sposobów ukrywania systemów dostarczania w kremach do golenia i puszkach z aerozolem, badacz CIA i oficjalny, dr Sidney Gottlieb, opracowywał bardzo różną broń wraz ze swoim zespołem o nazwie MK-ULTRA. Gottlieb przez lata studiował użycie narkotyków, takich jak kokaina i meskalina, mając nadzieję, że uda mu się opracować farmakopeę substancji, które mogą być użyte jako broń taktyczna. Na początku lat pięćdziesiątych sądził, że znalazł coś, co może zadziałać - kwas lizergowy, czyli LSD. LSD wydawało się idealne do celów Gottlieba. Był bezbarwny, bezwonny i zdolny do zredukowania zdrowych ludzi do bełkoczących, zdezorientowanych idiotów.

KAŻDY MUSI UZYSKAĆ KAMIENIE

Oprócz przeprowadzania eksperymentów na uniwersytetach i w więzieniach, zespół MK-ULTRA testował LSD na sobie, wsuwając je sobie nawzajem w żywność i napoje bez ostrzeżenia. Ale Gottlieb nie był zainteresowany efektami LSD na chętnych przedmiotach; Musiał wiedzieć, jak zareagowaliby przeciętni ludzie, gdy podawali lek bez swojej wiedzy.

Szefowie Gottlieba wystawili Kibosha na ukradkowe cywilne eksperymenty, ale Gottlieb miał lepszy pomysł. Każdego roku ekipa MK-ULTRA spotkała się z SOD (grupą Franka) na weekend burzy mózgów. Byli to ludzie, którzy cały czas pracowali przy niebezpiecznych substancjach chemicznych. Na pewno dobrze będzie, jeśli przyjmiemy ich koktajle.

EKSPERYMENT W BŁĘDZIE

Dwa dni przed spotkaniem, 19 listopada 1953 r., Gottlieb uderzył. Zebrał grupę - ośmiu kolegów, w tym siebie i Olsona - i zrobił wszystkim koktajl. Dwadzieścia minut później wpuścił ich do swojej małej tajemnicy: napoje zostały wzbogacone.

W ciągu godziny Olson zaczął zachowywać się dziwnie. Był paranoikiem, przekonany, że istnieje spisek CIA, aby go zdyskredytować. Płakał, śmiał się, rantował i wył. Gottlieb nie był skonsternowany. Żaden z jego badanych nie działał w ten sposób wcześniej. I to ciągnęło się dalej. Następnego ranka wszyscy pozostali nieproszeni wędrowcy zeszli na dół, ale Frank wciąż był zaniepokojony i przerażony. Nie wiedząc, co jeszcze można zrobić, Gottlieb pozwolił mu wrócić do domu.

TUNED-IN, TURNED-ON, DROPPED-OUT

Nowy Frank Olson wrócił do swojej rodziny. Zamiast kochającego i wesołego męża i ojca, Frank był podejrzliwy i przygnębiony. Gottlieb wziął odpowiedzialność. Wysłał Olsona do psychoterapeuty z Manhattanu, który przez lata podawał LSD swoim pacjentom w celu zbadania ich wpływu na seks i nałogi. Doktor Harold Abramson próbował zepchnąć Olsona - pacjent kontynuował plany CIA, by go złapać, upokorzyć i przysypać narkotykami, żeby go nie zasnęli. Bał się, że zostanie zmuszony do zniknięcia; usłyszał głosy i uwierzył, że agenci czekają wszędzie, aby go aresztować.

Stymied, Abramson i Gottlieb zgodzili się, że Olsona należy umieścić w szpitalu psychiatrycznym. Tuż przed przyjęciem Olson dzielił pokój w hotelu z naukowcem CIA, który przyprowadził go do Nowego Jorku. W środku nocy, zaledwie dziewięć dni po zjedzeniu LSD, agent obudził się w porę, by zobaczyć Franka Olsona przemykającego przez pokój i uderzającego o okno. Do czasu, gdy agent był w stanie dotrzeć do okna i wyglądać na 10 długich pięter, Frank Olson nie żył.

POKRYĆ WYSTAWĘ

Urzędnicy CIA wkrótce dowiedzieli się, co się stało. W interesie bezpieczeństwa narodowego postanowili to ukryć. Alice Olson dowiedziała się, że jej mąż zmarł na "niejawną chorobę", a ona otrzymała dwie trzecie swojej pensji jako emerytura. CIA napominał Sida Gottlieba, ale nie zatrzymywał eksperymentów - zamiast tego nakazali testowanie LSD na ulicznych prostytutkach i innych ludziach, których, jak sądzili, nie będzie brakowało, jeśli zbłądzą. Eksperymenty z LSD trwały jeszcze 10 lat.

Ale niezwykła śmierć Franka Olsona nie pozostała tajemnicą. W grudniu 1974 roku New York Times przerwał historię eksperymentów kontrolujących umysł CIA i ostatecznie okazało się, że co najmniej jeden osobnik zmarł po karmieniu LSD. Rodzina Olson zdała sobie sprawę, że tematem jest Frank. Opowiedzieli swoją historię narodowym mediom, wygrywając w 1976 r. Rozliczenie w wysokości 750 000 dolarów - i osobiste przeprosiny od prezydenta Geralda Forda.

Zalecana: