Al Jolson - niezrozumiany bohater lub złoczyńca?
Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail
Wideo: Al Jolson - niezrozumiany bohater lub złoczyńca?
2024 Autor: Sherilyn Boyd | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-16 09:39
Jest to "rodzaj" poprawnej odpowiedzi, ale nie do końca. Najwcześniejsze filmy "dźwiękowe" powstały w wyniku synchronizacji filmów z zapisami fonograficznymi. W 1926 roku (rok przed "The Jazz Singer") Warner Brothers ponownie wydał poprzednio niemego filmu "Don Juan" z nagraniem soundtrack wykonanym przez New York Philharmonic Orchestra.
W 1928 roku Warner Brothers wydał także pierwszy, pełnoprawny, pełnometrażowy film fabularny. Nazywano go "Lights of New York". W następnym roku Twentieth Century Fox wydał "In Old Arizona", pierwszy instrument wszechstronny dźwięk bezpośrednio nagrany na filmie.
"The Jazz Singer" był właściwie niemym filmem ze źle zsynchronizowanymi numerami muzycznymi i kilkoma zdaniami wypowiedzianych słów. Jednym z głównych powodów "The Jazz Singer" jest taki legendarny film ze względu na swoją gwiazdę - nieśmiertelny Al Jolson.
Jolson był, według wszystkich relacji, "Elvis Presley" swoich czasów. W tym czasie "The Jazz Singer" został wydany, Jolson był jedną z największych gwiazd show-biznesu. (Jako sidebar, Jolson zrobił kilka filmów po "The Jazz Singer", ale żaden nie zbliżył się do niego w popularności lub znaczeniu historycznym.)
Wielu obecnych fanów kina jest, przynajmniej w pewnym stopniu, spokrewnionych z Jolsonem i jego spuścizną show-biznesu, ale ma niewielu współczesnych fanów. Częściowo dlatego, że schtick Jolsona był aktem "blackface", który dla współczesnych fanów kina jest nie do zniesienia.
Jolson nie zawsze używał "blackface" w swoim akcie, ale ponieważ większość ludzi zna go dzisiaj tylko przez "The Jazz Singer", jego reputacja jest często symbolem bardzo zacofanego czasu. Także styl śpiewania Jolsona, w odróżnieniu od Elvisa czy Franka Sinatry czy Dean Martina, nie jest zbyt dobry. Jego piosenki wydają się raczej hokey i schmaltzy. Jego styl śpiewania jest przycięty i wzburzony, a nie melodyjny. Jego ruchy taneczne są raczej głupie i przestarzałe.
Podobno Jolson też nie był miłym człowiekiem w prawdziwym życiu. Większość jego wykonawców mówi, że był głęboko niepewny. Według jego współczesnego Groucho Marxa Jolson był tak niepewny, że podczas występów na żywo opuszczał kran z wodą w swojej garderobie, więc nie słyszał oklasków z poprzednich aktów.
Podczas występów na Broadwayu Jolson często zatrzymywał program w połowie i mówił publiczności: "Hej ludzie, czy chcesz usłyszeć resztę koncertu, czy chcesz usłyszeć, jak Jolie śpiewa?"
Tłum nieuchronnie biłby i kibicował, że koncert się skończy. W tym momencie "Jolie" (pseudonim Jolsona) zaśpiewałaby kilka piosenek dla szalenie wdzięcznej publiczności. Można się zastanawiać, jak zareagowała reszta obsady tych programów. Cóż za ego - zrobić taki chwyt - i rutynowo!
Jolson naprawdę nie był takim świetnym facetem - a może był?
Nikt nie jest całkowicie zły (lub całkowicie dobry). W rzeczywistości Jolson był, jak na ironię, postrzegany dziś, jako wczesny krzyżowiec dla praw Afroamerykanów w show-biznesie. Na przykład pomagał w promowaniu pracy czarnego dramatopisarza Garlanda Andersona, co zaowocowało pierwszą produkcją na Broadwayu z całkowicie czarną obsadą. Próbował również mieć całkowicie czarny zespół taneczny występujący na Broadwayu, w czasie, gdy czarnoskórzy ludzie byli zbanowani na Broadwayu.
Czarny tancerz, Jeni LeGon, powiedział: "W tamtych czasach był to" czarno-biały świat ". Nie kojarzyłeś się zbytnio z żadną z gwiazd. Widziałeś je w studiu, wiesz, miłe, ale nie zaprosili. Jedynymi, które kiedykolwiek zaprosiły nas do domu na wizytę, byli Al Jolson i Ruby Keeler."
W innym przypadku Jolson przeczytał, że kompozytorzy Noble Sissle i Eubie Blake, których nie znał w tym czasie, zostali wyrzuceni z restauracji z powodu swojej rasy. Kiedy to usłyszał, wyśledził parę i zabrał je na kolację, a podobno powiedział: "Uderzyłby każdego w nos, który próbował nas wykończyć!"
Jeśli chodzi o jego "czarną twarz", która wydaje się (prawie dosłownie) latać w obliczu swoich pozornych prawdziwych uczuć na rasie, ta osobowość była często używana jako środek wprowadzający białą publiczność do czarnej kultury, a także do wyśmiewania idea "białej supremacji". W związku z tym, gdy czarna widownia widziała "The Jazz Singer", zamiast ją bojkotować, gazetę z Harlemu, Amsterdam News (dziś "najstarsza czarna gazeta w kraju", zgodnie z ich stroną internetową), oświadczyła, że The Jazz Singer był "jednym z najwspanialszych zdjęć jakie kiedykolwiek wyprodukowano" i że "każdy barwny wykonawca jest z niego dumny (Jolson)".
Jolson nalegał również na zatrudnianie i uczciwe traktowanie Czarnych w czasie, gdy było to dziwaczne pojęcie dla wielu w Ameryce. (Na przykład w chwili, gdy szacuje się, że członkowie KKK stanowią około 15% populacji w wieku uprawniającym do głosowania w USA). Sprzeciwiał się równym prawom dla Afroamerykanów już w 1911 r., Kiedy miał 25 lat. Poprzez swoje bardzo kontrowersyjne obrazy i propagowanie czarnych wykonawców, Jolson pomógł utorować drogę do sukcesu takich legend, jak Louis Armstrong, Ethyl Waters, Duke Ellington i Cab Calloway. Jak stwierdziła James Encyclopedia of Popular Culture: "Niemal osobiście Jolson pomógł wprowadzić afrykańsko-amerykańskie muzyczne innowacje, takie jak jazz, ragtime i blues, do białej widowni".
Znany afroamerykański wokalista jazzowy Clarence Henry zwrócił uwagę na Jolsona: "Jolson? Kochałam go. Myślę, że robił cuda dla czarnych i uwielbiał rozrywkę."
Poza kontrowersjami związanymi z Jolsonem był także pierwszym wykonawcą, który zajmował się wojskiem amerykańskim w czasie II wojny światowej. Kilka lat później był pierwszym, który zrobił to samo podczas wojny koreańskiej. Tak, przed Bobem Hope! Przypuszcza się, że jego harmonogram występów w tym drugim przyczynił się do jego śmierci wkrótce potem.
W późniejszych latach Jolson, w przeważającej części, prowadził udane życie na pół emeryturę. Pozostał wielką legendą i ikoną. Jeszcze w 1948 roku, z Frankiem Sinatrą, Bingiem Crosby, Deanem Martinem i innymi piosenkarzami na scenie, Jolson został wybrany "Najbardziej popularnym piosenkarzem w Ameryce".
Życie Jolsona było również tematem bardzo popularnego filmu z 1947 r. Zatytułowanego "The Jolson Story." Co ciekawe, film próbuje wyjaśnić, dlaczego styl "blackface" był tak popularny wśród tylu piosenkarzy z początku wieku.. Choć z perspektywy czasu jest nieco niezręcznie, hołd złożony Jolsonowi i jego spuściźnie jest fascynujący i często wzrusza. Zdajemy sobie sprawę, że podczas gdy scenarzyści próbują wyjaśnić widzom powód "czarnej twarzy", podejrzewa się, że próbują wyjaśnić to sobie.
Al Jolson zmarł krótko po zabawie żołnierzy w 1950 roku. Pozostawił żonę i dwie nowo adoptowane dzieci. Podobno czarni artyści "podeszli do niego" na pogrzebie, by oddać szacunek człowiekowi, który pomógł w powszechnym wprowadzeniu białej Ameryki w elementy czarnej kultury.
Ostatecznie Al Jolson jest dziś często postrzegany jako "czarny charakter" i być może niedopowiedzeniem jest twierdzenie, że nawet dla najbardziej zagorzałych zwolenników Jolson pozostaje kontrowersyjną postacią. Ale prawdą jest, że Al Jolson był, podobnie jak my wszyscy, mieszaną torbą.
Zalecana:
Wkładki sedesowe: skuteczna ochrona lub bezużyteczne odpady?
Geoff G. pyta: czy pokrowce na sedes, które mają w publicznych toaletach, uniemożliwiają uzyskanie STD z siedzeń toaletowych, na których ktoś siedział? Krystaliczne białe prześcieradło w kształcie siedzenia, papierowe wkładki toaletowe można znaleźć w wielu łazienkach publicznych. Warto jednak zauważyć, że chociaż mogą one zapewnić renowację germafobowi i drobiazgowi, pokrowce na deski toaletowe mają
Zapomniany bohater: Larry Doby
15 kwietnia 1947 r. Na Brooklynie w Nowym Jorku wielki Jackie Robinson przełamał barierę kolorystyczną i stał się pierwszym Afroamerykaninem od 67 lat, by grać w Major Leagues. (Tak, Robinson nie był pierwszym, jak to często się zdarza.) Niecałe trzy miesiące później, 5 lipca 1947 r. W Cleveland w stanie Ohio, Larry Doby stał się drugim piłkarzem afrykańsko-amerykańskim.
Bohater Aleksandrii i Jego Niesamowite Maszyny
Dwa tysiące temu Thomas Edison ze starożytnego świata mieszkał w Aleksandrii w Egipcie, gdzie majstrując, budując i pisząc o najbardziej niesamowitych i kapryśnych maszynach, jakie widział przedindustrialny świat. Bohater Zwany także Heronem, grecki inżynier i matematyk Hero, żył w I wieku i działał w Aleksandrii między
Blogger's Tale: w którym bohater postanawia oderwać się od swojego komputera na jeden dzień i odsuwa się od bycia zużytym przez wilki
Jest to coś nieco odmiennego, ale uważam, że była to zabawna, a nie tylko humorystyczna opowieść. (Chociaż, szczerze mówiąc, mam trochę pokręconego poczucia humoru;;)) Więc zapytałem, czy mój brat, Jon, nie miałby nic przeciwko napisaniu tego i pozwoleniu mi go opublikować. Oto post gościa napisany przez Jona
Czy ktokolwiek kiedykolwiek faktycznie zatruł lub włożył żyletkę do ostrzy lub igieł w Halloween Candy?
Lee pyta: Ile dzieci zmarło z powodu zatrucia cukierków Halloween? Pamiętasz, jak twoja mama sortowała twoje cukierki na Halloween, szukając oznak "skażonych" cukierków splecionych z trucizną, igłami lub żyletkami? Okazuje się, że jeśli nie używała go jako pretekstu do kradzieży dobrego cukierka, zanim go dostała, marnowała