Logo pl.emedicalblog.com

Dwukrotnie zmieniając świat - opowieść o Eli Whitney

Dwukrotnie zmieniając świat - opowieść o Eli Whitney
Dwukrotnie zmieniając świat - opowieść o Eli Whitney

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Dwukrotnie zmieniając świat - opowieść o Eli Whitney

Wideo: Dwukrotnie zmieniając świat - opowieść o Eli Whitney
Wideo: Edyta Górniak o bankructwie po rozwodzie, adopcji dziecka i upadku Jacksona! 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Kiedy słyszysz imię Eli Whitney, prawdopodobnie myślisz o jego wynalazku, ginie bawełny. Ale możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, jak głęboko (i inne jego wynalazki) zmieniły świat. Oto historia, której nigdy nie uczyli w szkole.

SZUKANIE PRACY

W 1792 roku 27-letni Yankee z Massachusetts, Eli Whitney, ukończył Uniwersytet Yale i dostał pracę korepetytora w Południowej Karolinie. Cieszył się, że go dostał - potrzebował pieniędzy, by spłacić długi szkolne. Ale kiedy tam przybył, odkrył, że za pracę zapłacił połowę tego, co mu obiecano, co oznaczało, że nigdy nie będzie w stanie zaoszczędzić pieniędzy. Odrzucił pracę.

Nagle był bezrobotny, bez środków do życia i osiadł na Południu, setki kilometrów od domu. Ale podróżował z Nowego Jorku z przyjacielem o imieniu Phineas Miller, który eskortował swojego pracodawcę, wdowę o imieniu pani Greene, z powrotem do Gruzji. Kiedy Greene zaprosił Whitney do spędzenia tygodnia na plantacji poza Savannah, chętnie się zgodził. Nie miał gdzie się podziać.

Whitney spłacił hojność pani Greene, projektując dla niej ramkę do haftu. Greene był pod wrażeniem sprytnej konstrukcji i to ją poruszyło. Jeśli Whitney był bystry, może mógłby rozwiązać problem, który nękał ją i innych plantatorów - jak "gin", albo usunąć nasiona z bawełny … nie robiąc tego ręcznie.

Wyższa bawełna, jedyna, która rosła w wewnętrznych regionach Południa, miała nasiona "pokryte zieloną skórą przypominającą aksamit", jak to ujął Whitney. Te rozmyte nasiona przyczepione do włókien bawełnianych, takich jak rzepy. Usunięcie ich ręcznie wymagało tak dużego nakładu pracy - jedna osoba mogła wyczyścić tylko około kilograma bawełny dziennie - ta wyżyna była zasadniczo bezwartościowa.

PRODUKCJA MASOWA

Gdyby można było znaleźć sposób na łatwiejsze usuwanie nasion, wyższa bawełna mogłaby stać się bardzo cenną rośliną eksportową. Czemu? Rewolucja przemysłowa przekształciła angielski przemysł włókienniczy (który przekształcił bawełnę w nić i nitkę w materiał) w potwora i spowodował wzrost popytu na bawełnę.

Dopiero w latach trzydziestych XVIII wieku przędzarki i tkacze wytwarzali tkaniny tak samo jak od stuleci: powoli i ręcznie. Jedna osoba, siedząca przy obracającym się kole, mogła obracać surową bawełnę tylko w jednym ciągu przędzy na raz. Potrzeba było 14 dni, aby zrobić funt przędzy, który jeden lub dwóch tkaczy mógłby wplątać w pojedynczy kawałek materiału.

W połowie XVIII wieku angielskie wynalazki o barwnych nazwach, takich jak latający prom (1733), spinning jenny (1764), rama wodna (1769) i muł (1779), zmieniły to wszystko; podobnie jak wprowadzenie mocy parowej w 1785 roku. Teraz pojedynczy niewykwalifikowany robotnik - nawet dziecko lub ktoś, kto dawniej uważał za zbyt stary, by pracować - mógł obsługiwać maszyny, które produkowały setki, a nawet tysiące nitek przędzy na raz, lub te, które utworzyły ją na podwórkach. i jardy materiału, szybciej niż mogło zobaczyć oko.

BIG BANG

Ze względu na te wynalazki apetyt angielskiego przemysłu tekstylnego na bawełnę stał się ogromny i rósł z roku na rok w postępie geometrycznym. W 1765 r. Przędzarki i tkaczki w Anglii zamieniły pół miliona funtów bawełny w materiał; do 1790 roku nowe maszyny zużywały 28 milionów funtów bawełny rocznie, prawie wszystkie importowane z innych krajów. Ponieważ popyt na surową bawełnę wzrósł, coraz trudniej jest znaleźć wystarczająco dużo, aby zasilić wszystkie nowe maszyny.

Ile importowanej surowej bawełny pochodziło z Ameryki Południowej? Prawie nic. Jeszcze w 1791 roku, przed rokiem, kiedy Whitney przybyła do Gruzji, eksport całego Południa wynosił najwyżej kilkaset worków. Ale nie na długo.

NIE MA PROBLEMU

Ile czasu zajęło Whitney rozwiązanie problemu, który od lat denerwował plantatorów Southern? Dziesięć dni. Opracowanie projektu zajęło kilka miesięcy, ale po zaledwie 10 dniach ten Jankes, który wylądował na plantacji Greene'a przypadkowo, zdołał wymyślić tę rewolucyjną maszynę.
Ile czasu zajęło Whitney rozwiązanie problemu, który od lat denerwował plantatorów Southern? Dziesięć dni. Opracowanie projektu zajęło kilka miesięcy, ale po zaledwie 10 dniach ten Jankes, który wylądował na plantacji Greene'a przypadkowo, zdołał wymyślić tę rewolucyjną maszynę.

Projekt był tak prosty, że był cudem, o którym nikt wcześniej nie myślał. Składał się z drewnianego walca z drutu "zęby", który chwycił włókna bawełny i przeciągnął je przez szczelinowy ekran żelaza. Szczeliny na ekranie były na tyle szerokie, że wpuszczały zęby i włókna bawełny, ale były zbyt wąskie, by mogły wysuszyć się z nasion.

Szybko obracająca się szczotka usunęła włókna bawełniane z zębów i wrzuciła je do kosza. Pozwoliło to użytkownikowi na podawanie surowej bawełny do maszyny w nieskończoność, bez konieczności zatrzymywania się co kilka minut w celu czyszczenia zębów.

Używając bawełnianego ginu Whitneya, pewnego dnia robotnik mógł wyczyścić nawet 10 funtów wyŜszej bawełny, co wcześniej wymagałoby 10 dni ręcznego mycia. Gdyby użyć większego dżinu napędzanego wodą lub koniem, robotnik mógłby wyczyścić w ciągu jednego dnia tyle bawełny, ile ręczne czyszczenie zabierałoby więcej niż siedem tygodni.

ODWAŻNY NOWY ŚWIAT

W ciągu następnych kilku dekad bawełniany gin Whitney zmienił Południe. Dziesiątki tysięcy i miliony akrów dzikiej przyrody zostały oczyszczone, by zrobić miejsce dla ogromnych plantacji bawełny. Do 1810 roku USAEksport bawełny do Anglii wzrósł prawie z niczego do 38 milionów funtów, czyniąc z Południa największego dostawcę bawełny do tego kraju.

A to był dopiero początek. Na początku wojny secesyjnej, południowy "pas bawełniany", jak to było znane, eksportował do Anglii 920 milionów funtów bawełny rocznie, co stanowi ponad 90% importu bawełny. Bawełna stała się, jak to określił jeden z historyków, "największym pojedynczym źródłem rosnącego bogactwa Ameryki". Bawełna była królem.

UBRANIA NA TWOIM POWRÓT

Ale wynalazek Whitneya miał bardziej dalekosiężne skutki niż zwiększenie eksportu z USA. Uprzemysłowienie produkcji bawełny znacznie zwiększyło podaż bawełny. To zmieniło bawełnę z jednej z najdroższych tkanin na Ziemi na jedną z najtańszych - a przy okazji ubrało świat.

W roku 1785, w którym wprowadzono energię parową do przemysłu włókienniczego i na początku lat 1860-tych, cena tkaniny bawełnianej spadła o ponad 99%. To odpowiednik ceny dżinsów Tommy'ego Hilfigera w wysokości od 5 000 do 50 USD.

W przeszłości prawie nikt nie był w stanie pozwolić sobie na bawełnę (ile kosztowało 5000 dżinsów w parze?), A rzeczy takie jak skóra i wełna były marnymi substytutami. (Nie wierzcie w to, podarujcie sobie parę wełnianych slipów i zobaczycie, co mamy na myśli.) "Większość ludzkości" - pisze historyk Paul Johnson Historia narodu amerykańskiego, "Były nieprzydatnie ubrane w odzież, która była trudna do zmywania i dlatego brudna".

Tani, obfity bawełniany materiał również to zmienił. "W historii świata nie ma przypadku, w którym cena produktu o potencjalnie powszechnym popycie spadała tak szybko", pisze Johnson. "W rezultacie setki milionów ludzi na całym świecie, w końcu, mogli ubrać się wygodnie i czysto."

ŁAŃCUCHY BAWEŁNY

Jest jeszcze inny aspekt bawełnianego ginu Eli Whitneya - brzydka, nieludzka strona, która rzuca cień na całe dobro, jakie zrobiła. Wielu Amerykanów uważa wynalazek Whitneya za emancypator, maszynę, która uwolniła niewolników od ręcznego odziewania bawełny. Wręcz przeciwnie, wzrost upraw bawełny na południu faktycznie przyczynił się do umocnienia instytucji niewolnictwa, skazując miliony czarnych Amerykanów na swoje horrory, kiedy wielu przeciwników niewolnictwa myślało, że w końcu wyginą.

W latach 1775-1800 cena niewolników spadła z około 100 dolarów za niewolnika do 50 dolarów, a abolicjoniści przewidywali, że jeśli instytucja zostanie sama, umrze sama. Lub przynajmniej, gdy niewolnictwo osłabnie, łatwiej będzie znieść.

Ale wynalezienie bawełnianego dżinu zmieniło wszystko. Wraz ze wzrostem areału uprawianego na południu wzrosło zapotrzebowanie na niewolników do pracy na plantacjach. W latach 1800-1850 cena niewolnika wzrosła z 50 USD do 1000 USD. Niewolnictwo, wcześniej uważane za upadek, szybko stało się integralną częścią nowej gospodarki Południa.

W związku z tym przywódcy południowych stanów stali się coraz bardziej bojowi w swojej determinacji, by bronić go, a nawet rozszerzyć poza południe. Dla nowego pokolenia południowych przywódców instytucja niewolnictwa - z powodu dobrobytu, który się z nią wiązał - była czymś, co należało obronić, nawet na śmierć.

Bawełniany dżin sprawił, że to się stało … i spowodował, że wojna domowa była nieunikniona.

JAK PIENIĄDZE W BANKU

Jeszcze zanim Eli Whitney wygotował swoją pierwszą garść wysokiej bawełny, wierzył, że jest na dobrej drodze, aby stać się bogatym człowiekiem. "Zasadniczo mówią ci, którzy wiedzą cokolwiek o [ginie bawełny], że zrobię z tego fortunę" - napisał Whitney w liście do swojego ojca. Jego przyjaciel Phineas Miller z pewnością się zgodził - Miller został partnerem biznesowym Whitneya, dostarczając pieniędzy, które Whitney użyje do budowy maszyn. Oboje będą razem bogacić się … lub tak myśleli.

COPYCATS

Sprawy nie przebiegły zgodnie z planem. Były dwa problemy z marzeniami Whitneya i Millera o wielkości:

Po pierwsze, tak jak zamierzał Whitney, jego bawełniany dżin był tak prosty i łatwy w wykonaniu, że każdy, kto był dobry w użyciu narzędzi, mógł go wyprodukować. Tak więc wielu plantatorów zrobiło to, mimo że naruszyło patent Whitneya.

Po drugie, Whitney i Miller byli zbyt chciwi dla własnego dobra. Wiedzieli, że nawet jeśli mieli wystarczająco dużo gotówki, aby zbudować bawełniany dżin dla każdego plantatora, który chciał (nie), plantatorzy nie mieli wystarczającej ilości gotówki, aby je kupić. Więc zamiast budować giny na sprzedaż, Whitney i Miller planowali stworzyć sieć ginów na południu, gdzie zrobiliby odzienie w zamian za część bawełny, którą wypalili. Duży udział - dokładnie 40%. To było więcej, niż plantatorzy byli gotowi się rozstać, a zwłaszcza z Yankee. Plantatorzy walczyli, odzierając bawełnę z maszyn, które sami sobie zrobili, lub kupując nielegalne maszyny do kopiowania wyprodukowane przez konkurentów.

I były plotki: ten sam Whitney ukradł pomysł na bawełniany gin od południowego wynalazcy; że dżinsy naśladowców były rzeczywiście "ulepszonymi" modelami, które nie naruszały patentów Whitneya; i, co najgorsze, maszyny Whitneya uszkadzały włókna bawełny podczas procesu odziarniania. Ta ostatnia plotka utknęła w martwym punkcie: pod koniec 1795 roku Anglicy odmawiali kupowania bawełny odzianej w winie na maszynach Whitney &Miller; Mógłby robić to tylko bawełna odziana w nielegalne (i zwykle gorsze) maszyny. "Wszyscy boją się bawełny", napisał Miller jesienią 1795 r. "Nie kupujący w Savannah zapłacą za to pełną cenę".

BITWY SĄDOWE

Whitney i Miller spędzili lata walcząc z naśladowcami w sądzie i przekonując angielskie zakłady włókiennicze, że ich bawełna jest nadal najlepsza. Stres mógł przyczynić się do śmierci Millera z powodu gorączki w 1803 roku, kiedy miał zaledwie 39 lat. Whitney kontynuował i ostatecznie wygrał swoją ostatnią walkę dworską w 1806 roku. Ale zwycięstwo przyszło zbyt późno, by zrobić coś dobrego, ponieważ patent na bawełnę gin wygasł w następnym roku. Teraz kopiowanie bawełnianego ginu Whitney było nie tylko łatwe, ale także całkowicie legalne.

Ile pieniędzy zrobił Whitney na wynalazek, który stworzył ogromne fortuny dla właścicieli plantacji na południu? Prawie nic. W rzeczywistości niektórzy historycy szacują, że po uwzględnieniu jego kilkuletnich wydatków prawnych, faktycznie stracił pieniądze.

Bawełniany dżin przyodziewałby ludzkość, ale w trakcie jej wynajdowania Whitney stracił koszulę. "Wynalazek może być tak wartościowy, że może być bezwartościowy dla wynalazcy" - zirytował.

TO OZNACZA WOJNĘ

Ale Whitney już pracował nad innym wynalazkiem - takim, który umocniłby mu fortunę i przemienił świat … jeszcze bardziej niż bawełniany dżin.

W marcu 1798 r. Stosunki między Francją i Stanami Zjednoczonymi uległy pogorszeniu do tego stopnia, że wydawało się, że wojna może być tuż za rogiem. Stanowiło to problem, ponieważ Francja była głównym dostawcą broni do Stanów Zjednoczonych. Skąd teraz ten kraj dostałby muszkiety?

Kongres ustanowił dwie narodowe zbroje, które zaczęły się w 1794 roku, ale wyprodukowały tylko 1000 muszkietów w ciągu czterech lat, a rząd oszacował, że 50 000 będzie potrzebne, jeśli dojdzie do wojny z Francją. Prywatni wykonawcy będą musieli dostarczyć resztę. Whitney, stojąca w obliczu bankructwa, była zdecydowana być jedną z nich.

JEDNA RZECZ NA RAZ

Do tego czasu wszystkie bronie zostały wyprodukowane przez wysoko wykwalifikowanych rzemieślników, którzy wykonali całą broń, wykonując każdą część od zera i segregując i dopasowując je ręcznie. Każda część, a co za tym idzie każdy muszkiet, była jedyna w swoim rodzaju - spust wykonany dla jednego pistoletu nie zadziałałby na żaden inny, ponieważ pasowałby tylko do tego muszkietu. Zepsute muszkiety mogą być naprawiane tylko przez doświadczonych rzemieślników. Jeśli broń złamała się w trakcie kampanii wojskowej, nie miałeś szczęścia. Płatnerzy zdolni do takiej umiejętności byli rzadkością, a nowi trwały wiecznie, aby trenować, dlatego amerykańskie arsenały tak ciężko pracowały przy muszkietach.

JEŻELI WIDZISZ JEDEN, TY JE WSZYSTKIE

Whitney zaproponował nową metodę wytwarzania muszkietów, o której myślał od czasu przyspieszenia produkcji swoich bawełnianych dżinów:

  • Zamiast użyć jednego znanego rzemieślnika do zrobienia całego pistoletu, podzieliłby zadania na kilku pracowników o przeciętnych umiejętnościach. Łatwiej byłoby je wyszkolić i łatwiej je wymienić, jeśli przestaną.
  • Każdy pracownik będzie uczony, jak zrobić jedną część. Używają specjalnych, precyzyjnych obrabiarek, zaprojektowanych przez Whitneya.
  • Narzędzia byłyby tak precyzyjne, że części byłyby praktycznie identyczne. Każda część zmieściłaby się zamiennie w każdym z muszkietów wykonanych w fabryce Whitneya.
  • Po wykonaniu kawałków do muszkietu, złożenie ich w gotową broń będzie dosłownie - szybkie.
  • Gotowe wymienne części zamienne pozwolą żołnierzowi samemu naprawić muszkiet.

LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE

14 czerwca 1798 Whitney podpisał kontrakt z rządem USA, aby dostarczyć 10 000 muszkietów w ciągu dwóch lat. Ale wojna z Francją nigdy nie przyszła. Dobrze też, bo Whitney spóźnił się z terminem o osiem lat. Niedobory zaopatrzenia i epidemie żółtej gorączki zakłóciły harmonogram, więc więcej czasu zajęło mu wyprodukowanie narzędzi mechanicznych, niż początkowo sądził.

Reputacja Whitneya jako geniusza pomogła mu uzyskać przedłużenia i zaliczki na poczet jego kontraktu rządowego. Ale bardziej niż cokolwiek, co dało Whitneyowi swobodę w zajmowaniu czasu niezbędnego do doskonalenia jego nowego systemu, było demonstracją, którą dał prezydentowi elektowi Thomasowi Jeffersonowi i innym wysokim urzędnikom w 1801 roku. Zrzucenie ogromnego stosu wymiennych części muszkietowych na stół, Whitney zaprosił ich do losowego wybrania kawałków ze stosu i złożenia ich w kompletne muszkiety. Po raz pierwszy w historii mogli.

SYSTEM AMERYKAŃSKI

To może nie brzmieć jak wielka sprawa, ale tak właśnie było. Whitney opracował metodę produkcji większej ilości muszkietów o wyższej jakości, w krótszym czasie i za mniej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej. I zrobił to bez użycia wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Po raz kolejny Whitney wymyślił coś, co zmieni świat.

To, co działało na muszkietach, działałoby również na ubrania, sprzęt rolniczy, meble, narzędzia, rowery i wszystko inne, co ludzie mogliby wyprodukować. Whitney nazwał swój proces "systemem amerykańskim". Dziś jest znany jako masowa produkcja. Z czasem przyćmiłoby to nawet sam bawełniany gin w sposób, w jaki przekształciłoby amerykańską gospodarkę.

Tylko tym razem transformacja byłaby najbardziej odczuwalna na północy … i przyniosłaby Południe na kolana.

Zalecana: