Logo pl.emedicalblog.com

Jak rozpoczął się program dotyczący kart mlecznych dla dzieci zaginionych

Jak rozpoczął się program dotyczący kart mlecznych dla dzieci zaginionych
Jak rozpoczął się program dotyczący kart mlecznych dla dzieci zaginionych

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Jak rozpoczął się program dotyczący kart mlecznych dla dzieci zaginionych

Wideo: Jak rozpoczął się program dotyczący kart mlecznych dla dzieci zaginionych
Wideo: ZAPOMNIELI WYŁĄCZYĆ APARAT I ZROBILI TO 2 2024, Może
Anonim
Jeśli byłeś w latach 80., niewątpliwie je pamiętasz: czarno-białe zdjęcia zaginionych dzieci wydrukowane na bokach kartonowych kartonów po mleku. Oto historia tego, jak to wszystko się zaczęło.
Jeśli byłeś w latach 80., niewątpliwie je pamiętasz: czarno-białe zdjęcia zaginionych dzieci wydrukowane na bokach kartonowych kartonów po mleku. Oto historia tego, jak to wszystko się zaczęło.

ABDUCTED

W niedzielę rano, 5 września 1982 roku, 12-letni Johnny Gosch wyruszył ze swojego West Des Moines, Iowa, do domu przed świtem na Des Moines Zarejestrować trasa gazety. Jego ojciec często jeździł z nim w niedziele, ale tym razem chłopiec wyruszył sam, zabierając ze sobą tylko rodzinnego Jamnika. O szóstej rano dom Gosch dobiegły telefony od sąsiadów: gdzie były ich gazety? John Gosch, ojciec Johnny'ego, wstał z łóżka i poszedł szukać syna. Dwie przecznice od domu znaleźli wóz Johnny'ego, pełen papierów i stojącego w pobliżu Jamnika. Johnny'ego Goscha nigdzie nie było.

Prawie dokładnie dwa lata później, w niedzielę, 12 sierpnia 1984 r., Uderzyła niesamowicie podobna tragedia: 12-letni Eugene Wade Martin opuścił dom przed świtem, aby dostarczyć Zarejestrować. Jego starszy brat zwykle chodził z nim, ale nie tego dnia. O godzinie 7:30 kierownik trasy zadzwonił do rodziny, aby powiedzieć, że gazety Eugene'a znaleziono w rogu na jego trasie. Eugene Martin został uprowadzony i od tego czasu go nie widziano.

POMOCNE DŁONIE

Historia porwania drugiego chłopca wstrząsnęła małym miastem w stanie Iowa, a ludzie zrobili, co mogli, aby je znaleźć: Zarejestrować wyświetlał pełne strony reklamy ze zdjęciami i informacjami chłopców, a lokalna firma przewozowa wystawiała plakatowe twarze chłopców po bokach ciężarówek. Następnie, we wrześniu 1984 roku, miesiąc po drugim uprowadzeniu, pracownik Andersona-Erickson Dairy zapytał prezesa firmy, Jima Ericksona, czy jest jakiś sposób, aby im pomóc. Erickson powiedział, że tak, i pod wpływem tego, co zrobiły gazety i firma przewozowa, postanowił uruchomić zdjęcia i krótkie biogramy zaginionych chłopców po bokach mlecznych kartoników mlecznych. To, pomyślał, każdego ranka dostanie twarze chłopców na stoły kuchenne w tysiącach domów w okolicy. Tydzień później Prairie Farms Dairy, także w Des Moines, zdecydowało się zrobić to samo. Niestety, Johnny'ego i Eugene nigdy nie odnaleziono, ale pomysł Jima Ericksona sprawił, że kwestia zaginionych i uprowadzonych dzieci znacznie zwiększyła rozgłos w Des Moines. Wkrótce stała się fenomenem narodowym.

DO MIASTA WINDY

W listopadzie 1984 roku Walter Woodbury, wiceprezes Hawthorne Mellody Dairy w Whitewater, Wisconsin, jeden z największych dystrybutorów mleka w Chicago, zobaczył jeden z kartonów Andersona-Ericksona podczas podróży do Iowa. "Myślałem, że możemy to zrobić w Chicago", powiedział wtedy gazecie. "Rozmawiałem z komandorem Mayo [z wydziału młodzieży w Chicago Police Department] i był bardzo entuzjastyczny. Policja uznała, że to świetny pomysł. Używając tego samego formatu co Anderson-Erickson, pół-galonowe kartony mleczarskie zawierały zdjęcia i krótkie opisy dwóch zaginionych dzieci miasta. Zdjęcia zostaną wybrane przez policję i zatwierdzone przez rodziców i będą zmieniane co miesiąc. Co najlepsze, pojawiały się one na około dwóch milionach kartonów każdego miesiąca. Wkrótce po tym, jak w styczniu 1985 roku pojawiły się pierwsze kartony mleka z brakującymi dziećmi w Chicago, program zyskał narodową uwagę, jakiej potrzebował. Dzień dobry Ameryko, The Today Show, i CBS Morning News wszystko obejmowało tę historię, podobnie jak Associated Press.

GO WEST, YOUNG PROGRAM

Pod koniec 1984 r. Steven Glazer, szef sztabu dla kalifornijskiego państwowego zgromadzenia (i przyszłego gubernatora) Graya Davisa, przeczytał artykuł prasowy o programie kartonowego mleka w Chicago. Pomyślał, że to świetny pomysł, i poprosił Davisa o promowanie go jako programu w całym stanie. Glazer skontaktował się z mleczarniami w całym stanie i dziesiątki zarejestrowały się. Program rozpoczął się na początku 1985 roku, a zdjęcia zaginionych dzieci zaczęły pojawiać się na dziesiątkach milionów kartonów z mlekiem każdego miesiąca.

Program Kalifornii przyniósł rezultaty. Glazer twierdzi, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy co najmniej 12 dzieci, w większości uciekinierów, wróciło do domu w wyniku kampanii. Jednym z pierwszych był nastolatek z Los Angeles, który uciekł, by mieszkać z przyjaciółmi w Sacramento; zobaczyła lokalny raport o programie i zobaczyła własne zdjęcie na jednym z kartonów. Postanowiła wrócić do domu następnego dnia. I Los Angeles Times W wiadomości z 23 maja 1985 r. doniesiono, że z 14 zaginionych dzieciaków z Los Angeles, które pojawiły się na kartonie po mleku, siedem wróciło do domu.

Posiadanie stanu tak dużego, jak Kalifornia, przyniosło programowi zarabianie na krajowej, a nawet międzynarodowej prasie, a miało być jeszcze większe.

OD MORZA DO MORZA ŚCIEKOWEGO

Pod koniec stycznia 1985 r., Krajowa Rada Bezpieczeństwa Dziecka (NCSC), organizacja non-profit, która współpracowała z policją i szkołami w całym kraju w celu promowania kwestii związanych z bezpieczeństwem dzieci od lat 50. XX wieku, ogłosiła, że uruchamia swój własny kartony mleka dla osób zaginionych. Program krajowy.NCSC już zarejestrowało 100 mleczarni i wkrótce rozpocznie drukowanie informacji o zaginionych dzieciach, wraz z krajowym bezpłatnym numerem telefonu, na kartonach dystrybuowanych w całym kraju. W marcu uczestniczyło ponad 700 mleczarni, a na całym świecie rozpowszechniano niewiarygodne 1,5 miliarda kartonów z mlekiem ze zdjęciami zaginionych dzieci. W kwietniu NCSC ogłosiło, że zgłoszone przypadki zaginięć dzieci wzrosły o ponad 30 procent.

Sukces programu doprowadził do pojawienia się wielu innych przedmiotów do wyświetlania twarzy zaginionych dzieci w ciągu następnych kilku lat, w tym toreb na zakupy, butelek po napojach, bilbordów, a nawet rachunków firm energetycznych i gazowych.

IŚĆ DALEJ

Ale tak wielka, jak kampania "Brakujące mleko w kartonie mleka" (i tak duża część amerykańskiej kultury), była całkiem krótka. Kombinacja czynników, w tym fakt, że wielu rodziców skarżyło się, że oglądanie zdjęć zaginionych dzieci każdego dnia straszyło własne dzieci, doprowadziło do końca programu po zaledwie kilku latach. "Program mleczno-kartonowy przebiegał pomyślnie", powiedział Gaylord Walker, wiceprezes NCSC. "Mieli niesamowity wpływ i świetnie się spisali, tworząc świadomość publiczną." Ale jakim sukcesem był program pomagający w powrocie uprowadzonych dzieci? Nikt nie wie na pewno - ponieważ nikt nie trzymał żadnych twardych, weryfikowalnych liczb w programie jako całości. Wiemy, że wielu uciekinierów i przynajmniej niektóre uprowadzone dzieci zostały zwrócone rodzinom w wyniku kartonów po mleku - i, jak twierdzą większość, wszystko to się opłaca.

Pomysł ten nie zniknął: NCSC wraz z organizacjami, takimi jak finansowane przez rząd Narodowe Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych (NCMEC), nadal korzystały z różnych programów, aby uczyć rodziców i dzieci, jak unikać kłopotów w pierwsze miejsce, co zrobić, gdy dzieje się najgorsze, a zwłaszcza jak najszybciej uzyskać informacje na temat zaginionych dzieci dla agencji policyjnych i społeczeństwa. Jednym z najbardziej znanych programów jest elektroniczna wersja programu kartonowego mleka: system "Amber Alert" NCMEC, wdrożony na szczeblu krajowym w 2002 roku i nazwany od 9-letniej Amber Hagerman, która została uprowadzona i zabita w Arlington w Teksasie, w 1996 r. Pozwala to na niezwykle szybkie publiczne dotarcie do przypadków uprowadzeń za pośrednictwem stacji telewizyjnych i radiowych, poczty elektronicznej, elektronicznych znaków drogowych i drogowych, billboardów elektronicznych i innych. Więc chociaż zdjęcia zaginionych dzieci nie pojawiają się już na kartonach po mleku, duch programu żyje dalej.

Zalecana: