Logo pl.emedicalblog.com

Japoński żołnierz, który kontynuował walkę II wojny światowej 29 lat po tym, jak Japończycy poddali się, ponieważ nie wiedział

Japoński żołnierz, który kontynuował walkę II wojny światowej 29 lat po tym, jak Japończycy poddali się, ponieważ nie wiedział
Japoński żołnierz, który kontynuował walkę II wojny światowej 29 lat po tym, jak Japończycy poddali się, ponieważ nie wiedział

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Japoński żołnierz, który kontynuował walkę II wojny światowej 29 lat po tym, jak Japończycy poddali się, ponieważ nie wiedział

Wideo: Japoński żołnierz, który kontynuował walkę II wojny światowej 29 lat po tym, jak Japończycy poddali się, ponieważ nie wiedział
Wideo: Prawdziwa historia II Wojny Światowej (cały film) 1/3 2024, Kwiecień
Anonim
Dziś dowiedziałem się o japońskim żołnierzu, który kontynuował walkę podczas II wojny światowej przez pełne 29 lat po tym, jak Japończycy się poddali, ponieważ nie wiedział, że wojna się skończyła.
Dziś dowiedziałem się o japońskim żołnierzu, który kontynuował walkę podczas II wojny światowej przez pełne 29 lat po tym, jak Japończycy się poddali, ponieważ nie wiedział, że wojna się skończyła.

Hiroo Onoda jest obywatelem Japonii, który początkowo pracował w chińskiej firmie handlowej. Gdy miał 20 lat, został powołany do przyłączenia się do japońskiej armii. Szybko zrezygnował z pracy i wyjechał na szkolenie do Japonii. W pewnym momencie szkolenia został wybrany do szkolenia w Szkole Nakano jako oficer wywiadu armii cesarskiej. W tym specjalistycznym szkoleniu wojskowym był specjalnie nauczony metod gromadzenia informacji wywiadowczych i prowadzenia wojny partyzanckiej. Został zadbany, by wejść za linię wroga i pozostawić go z małymi grupkami żołnierzy, aby uczynić życie nieszczęśliwym dla wrogów Japonii i zebrać w tym procesie inteligencję.

26 grudnia 1944 r. Onoda został wysłany na Filipiny do wyspy Lubang. Jego rozkazy od dowodzących oficerami, majora Yoshimi Taniguchiego, były proste:

Nie wolno ci umrzeć własnymi rękami. Może to potrwać trzy lata, może zająć pięć, ale cokolwiek się stanie, wrócimy po ciebie. Do tego czasu, dopóki masz jednego żołnierza, musisz go nadal prowadzić. Być może będziesz musiał żyć na orzechach kokosowych. Jeśli tak jest, żyj na orzechach kokosowych! W żadnym wypadku nie możesz dobrowolnie zrezygnować z życia.

Onoda następnie połączył się z japońskimi żołnierzami już na wyspie, a wkrótce potem wyspa została opanowana przez oddziały wroga, gdy inni oficerowie, którzy już byli na wyspie, odmówili pomocy w wypełnieniu części rozkazów, które Onoda otrzymał, by zniszczyć port i lotnisko między innymi rzeczy. To z kolei ułatwiło siłom alianckim podbicie wyspy, lądując 28 lutego 1945 roku. Wkrótce po podbiciu wyspy pozostali japońscy żołnierze podzielili się na małe grupy po 3 lub 4 i udali się do dżungli.

Większość tych małych grup szybko została zabita. Grupa Onody, choć składająca się z siebie, Yuichi Akatsu, Siochi Shimada i Kinshichi Kozuka, nie była. Nadal stosowali taktykę wojny partyzanckiej, aby nękać wrogie oddziały najlepiej jak potrafili, podczas gdy ściśle reglamentowali dostawy, w tym żywność, amunicję itp. Uzupełnianie ich małych racji ryżowych bananami, orzechami kokosowymi i innym jedzeniem z dżungli, a także dokonywanie nalotów na lokalnych farmy, kiedy będą w stanie sobie z tym poradzić.

W październiku 1945 r., Po tym, jak inna cela zabiła krowę z lokalnej farmy na jedzenie, natknęli się oni na ulotkę od miejscowych wyspiarzy mówiąc im: "Wojna zakończyła się 15 sierpnia. Zejdźcie z gór! "Kilka pozostałych komórek obszernie dyskutowało o tej ulotce, ale ostatecznie zdecydowało, że to propaganda aliantów próbowała zmusić ich do poddania się. Czuli, że nie było sposobu, aby Japonia mogła stracić tak szybko od czasu, kiedy zostały rozmieszczone. Rzeczywiście, wydawałoby się to dziwne dla każdego, kto nie znał bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki. Również jeszcze jedna z komórek została wystrzelona zaledwie kilka dni wcześniej; uważali, że to by się nie stało, gdyby wojna się skończyła.

Ostatecznie, pod koniec tego samego roku miejscowi wyspiarze, dość, że zostali zastrzeleni i napadnięci, dostali Boeinga B-17, który upuszczał ulotki w całej dżungli. Te ulotki musiały wydać wydrukowane na nich od generała Yamashity. Kilka pozostałych komórek jeszcze raz przyjrzało się ulotkom, aby ustalić ich autentyczność. Ostatecznie sformułowanie na ulotce dotyczące metody, z jaką zostaną odesłane do Japonii, wydawało się im podejrzane; w dużej mierze dlatego, że sformułowanie sprawiało wrażenie, jakby Japonia przegrała, coś, czego nie potrafili zgłębić, co było dużym problemem w ich gotowości do zaakceptowania zakończenia wojny. Gdyby Japonia wygrała, przyjadą i zdobędą. Japonia nie może przegrać, więc wojna wciąż trwa. Tak więc po raz kolejny wierzyli, że alianci są coraz bardziej zmęczeni skuteczną taktyką partyzancką i próbują skłonić ich do poddania się.

Kiedy to nie zadziałało, więcej ulotek zostało upuszczonych z gazetami z Japonii; fotografie i listy od rodzin żołnierzy; delegaci zostali wysłani z Japonii i przeszli przez dżunglę mówiąc przez głośniki, błagając żołnierzy, by się poddali. W każdym przypadku, gdy spotykały się komórki, zawsze istniało w ich umysłach coś podejrzanego co do sposobu, w jaki zostało zrobione, aby przekonać ich, że było to skomplikowane oszustwo przez wojska alianckie.

W dżungli minęły lata, kiedy ci czterej żołnierze nadal wypełniają swój przysięgły obowiązek nękania wroga przy każdej okazji i gromadzą inteligencję najlepiej, jak potrafią. W pewnym momencie, kiedy większość, którą widzieli, była ubrana w cywilne ubrania, zaczęli myśleć, że to także było podstępem od sił sprzymierzonych, aby uśpić japońskich żołnierzy partyzanckich w fałszywym poczuciu pewności siebie. Rozważali fakt, że za każdym razem, gdy strzelali do tych "cywili", wkrótce potem przybyły na poszukiwania ich polujące. Z biegiem czasu stopniowo pozwalali, by ich samotność przekręcała ich umysły w myśl, że wszyscy są wrogami, nawet ich japońscy Japończycy, którzy czasami przychodzą i próbują je znaleźć i doprowadzić do powrotu do domu. Oczywiście mieli na myśli japońskich więźniów zmuszonych do odciągnięcia ich od bezpiecznej dżungli.

Ostatecznie, po około 5 latach w dżungli, Akatsu zdecydował, że się podda, ale nie powiedział pozostałym trzem żołnierzom. Tak więc w 1949 roku wymknął się innym, a po 6 miesiącach samotności w dżungli udało się z powodzeniem podporządkować temu, co uważał za oddziały aliantów. Z powodu tego wydarzenia, komórka Onody stała się jeszcze bardziej ostrożna i poszła głębiej się ukrywać i podjęła mniej ryzykownych działań, gdy postrzegali Akatsu jako zagrożenie bezpieczeństwa. "Co jeśli zostałby schwytany", pomyśleli.

Około 5 lat później, inna z małej grupy, Shimada zginęła w potyczce na plaży w Gontin. Teraz było tylko dwóch, Onoda i Kozuka.

Przez około 17 lat oboje żyli w dżungli, zbierając inteligencję najlepiej jak potrafili i atakując "wrogie oddziały", kiedy mogli zaryzykować. Wciąż byli przekonani, że w końcu Japonia wyśle więcej żołnierzy, a następnie wyszkolą te oddziały w walkach partyzanckich i wykorzystają zebrane informacje, by ponownie zdobyć wyspę. Wszakże ich rozkazy miały pozostać w mocy i postępować tak jak oni, dopóki ich dowódca nie przyszedł i nie dostał ich, a ich dowódzcy oficerowie obiecali to zrobić bez względu na wszystko.

Teraz w październiku 1972 r., Po 27 latach ukrywania Kozuka zginął podczas walki z patrolem filipińskim. Japończycy od dawna myśleli, że już umarł, nie sądzili, że mógłby przeżyć tak długo w dżungli. Ale teraz, kiedy mieli już swoje ciało, zaczęli myśleć, że Onoda może nadal żyje, chociaż już dawno temu został uznany za zmarłego.

Japończycy wysłali następnie grupę poszukiwawczą, aby znaleźć Onodę w dżungli. Niestety, był zbyt dobry w ukrywaniu się przez 27 lat praktyki. Nie mogli go znaleźć. Onoda kontynuował swoją misję.

W końcu w 1974 r. Student uniwersytetu, Nario Suzuki, postanowił podróżować po świecie. Wśród jego rzeczy do zrobienia w jego podróży było znalezienie "Onoda, panda i Abominable Snowman". Pojechał na wyspę i przemierzał dżunglę, szukając znaków Onody. Szokująco, gdy dosłownie tysiące innych w ciągu ostatnich 29 lat zawiodły, Suzuki udało się. Znalazł mieszkanie Onody i samego Onodę.

Następnie próbował przekonać Onodę, by wrócił z nim do domu. Onoda odmówił. Jego dowódzcy oficerowie powiedzieli, że wrócą po niego bez względu na wszystko. Nie chciał się poddać ani uwierzyć, że wojna się skończyła, dopóki nie wrócili i nie kazali mu tego zrobić. W tym momencie nie pozwolono mu po prostu wrócić do domu; byłby zobowiązany do poddania się i rzucenia się na łaskę wroga. Przez lata był zbyt skuteczny w posługiwaniu się taktykami partyzanckimi, które opanował. Zabicie 30 Filipińczyków i zranienie ponad 100 innych osób oraz niszczenie różnych upraw i tym podobnych przez prawie 30 lat.

Następnie Suzuki wrócił do Japonii z wiadomościami, że znalazł Onodę; Major Taniguchi, obecnie emerytowany i pracujący w sklepie z książkami, został następnie przywieziony na wyspę i do Onody, by powiedzieć mu, że Japonia przegrała wojnę, a on miał zrezygnować z broni i poddać się Filipińczykom.

Jak można się było spodziewać, po tym, jak żył w dżungli, robiąc to, co uważał za swój obowiązek, pomagał Japonii, teraz okazało się, że marnuje 29 lat życia, a jeszcze gorzej zabija i ranił niewinnych cywilów, co stało się miażdżącym ciosem dla Onody.

Naprawdę przegrałem wojnę! Jak mogli być tacy niechlujni?

Nagle wszystko zrobiło się czarne. Burza szalała we mnie. Czułem się jak głupiec, że po drodze byłem tak spięty i ostrożny. Co gorsza, co robiłem przez te wszystkie lata?

Stopniowo burza ustąpiła i po raz pierwszy naprawdę zrozumiałem: moje trzydzieści lat jako wojownik partyzancki w japońskiej armii zostały nagle zakończone. To był koniec.

Wyciągnąłem rygiel na karabin i rozładowałem kule….

Zdjąłem paczkę, którą zawsze nosiłem ze sobą i położyłem na niej pistolet. Czy naprawdę nie miałbym więcej pożytku z tego karabinu, który przez te wszystkie lata polerowałem i dbałem jak dziecko? Albo karabin Kozuka, który ukryłem w szczelinie w skałach? Czy wojna naprawdę zakończyła się trzydzieści lat temu? Jeśli tak, to za co umierali Shimada i Kozuka? Jeśli to, co się dzieje, jest prawdą, czy nie byłoby lepiej, gdybym z nimi umarł?

10 marca 1975 roku, w wieku 52 lat, Onoda w pełnym mundurze, który jakoś wciąż był nieskazitelnie zachowany, wyszedł z dżungli i oddał swój samurajski miecz prezydentowi Filipinowi Ferdynandowi Marcosowi. Marcos, bardzo niepopularny na Filipinach, ale niezwykle popularny w Japonii, ułaskawił Onodę za swoje zbrodnie, biorąc pod uwagę, że Onoda myślał, że przez cały czas jest w stanie wojny.

W końcu możemy uważać Onodę za głupca i jeszcze gorzej, za morderstwo niewinnych ludzi. W końcu oboje byli tymi rzeczami, nie można zaprzeczyć. Jednocześnie nie wszyscy, którzy żyją według surowych przekonań i stawiają wszystko, aby osiągnąć to, co uważają za słuszne, w końcu mają to, co starają się osiągnąć dobrze lub w końcu są dobrą rzeczą. Jest to jeden z tych przypadków, w których ktoś zrobił coś niezwykłego, pokazując ekstremalne poświęcenie dla swojego kraju i jego obowiązków, a także hart ducha, którego nie zna wiele osób w historii.

Gdyby okoliczności były inne, a wojna naprawdę trwała tak długo; żołnierze i ludzie z obu stron walki szanowali go za odwagę i poświęcenie. Pod tym względem był bardziej bohaterem. Jednak świat nie był taki, jak myślał iw końcu, z perspektywy czasu, był bardziej głupi niż cokolwiek innego. Ale jednocześnie nie możemy ignorować tego, że był to człowiek, który zrobił coś wielkiego w odniesieniu do robienia czegoś, co niewielu innych mogło zrobić; gdy okoliczności były takie, jak myślał, to, co robił, było czymś, co można podziwiać. Stawiał czoło (jak mu się zdawało) śmierci za każdym rogiem i żył w ekstremalnej sytuacji przez 30 lat, walcząc o swój kraj. To powinno być szanowane. To rzadka osoba, która może zrobić coś podobnego i nigdy się nie poddać; nigdy nie wybieraj łatwych dróg, ponieważ większość z nas robi to przez cały czas, kiedy staje w obliczu przeciwności, która jest o rząd wielkości mniejsza niż to, z czym Onoda zmierzył się przez prawie 30 lat w dżungli.

Dodatkowe fakty Onody:
Dodatkowe fakty Onody:
  • Kiedy Onoda powrócił do Japonii, był postrzegany jako bohater. Otrzymał także wynagrodzenie za ostatnie 30 lat. W Japonii życie było teraz znacznie inne, niż sobie przypominał, i wcale mu nie odpowiadało. Wiele tradycyjnych japońskich cnót, które cenił, takich jak patriotyzm, prawie nie istniało w kulturze; rzeczywiście w jego opinii Japonia teraz krowa ciągnęła do reszty świata i stracił swoją dumę i poczucie siebie. Przeprowadził się więc do Brazylii i wykorzystał swoją zapłatę, by kupić sobie ranczo i ostatecznie wyjść za mąż.
  • Onoda wydał autobiografię: No Surrender, My 30-letnia wojna, w której opisuje swoje życie jako wojownik partyzancki.
  • Po przeczytaniu o japońskim nastolatku, który zamordował swoich rodziców w 1980 roku, Onoda stał się jeszcze bardziej zaniepokojony stanem swojego kraju i młodymi ludźmi w Japonii. Następnie powrócił do Japonii w 1984 roku, ustanawiając szkołę przyrodniczą dla młodych ludzi, gdzie mógłby uczyć ich różnych technik przetrwania i nauczyć ich być bardziej niezależnymi i lepszymi obywatelami Japonii.
  • W maju 1996 r. Wrócił na Filipiny na wyspę, którą żył przez 30 lat, przekazując 10 000 dolarów lokalnym szkołom; jak można sobie wyobrazić, nie jest zbyt popularny wśród mieszkańców, mimo darowizny.

Bonus Onoda Cytaty:

  • Mężczyźni nigdy nie powinni się poddawać. Nigdy nie robię. Nie chciałbym przegrać.
  • Mężczyźni nigdy nie powinni konkurować z kobietami. Jeśli tak, faceci zawsze przegrywają. To dlatego, że kobiety mają o wiele więcej wytrzymałości. Moja mama to powiedziała, a ona miała rację.
  • Zawsze trzeba być obywatelskim. Co minutę każdego dnia, przez 30 lat służyłem mojemu krajowi. Nigdy się nawet nie zastanawiałem, czy to było dobre czy złe dla mnie jako osoby.
  • Rodzice powinni wychowywać więcej niezależnych dzieci. Kiedy mieszkałem w Brazylii w latach 80., przeczytałem, że 19-letni Japończyk zabił swoich rodziców po nieudanym egzaminie wstępnym na uniwersytet. Byłem oszołomiony. Dlaczego zabił rodziców zamiast wyprowadzić się? Sądzę, że nie miał wystarczającej pewności siebie. Myślałem, że to znak, że Japończycy stają się zbyt słabi. Postanowiłem wrócić do Japonii, aby założyć szkołę przyrodniczą, aby zapewnić dzieciom większą władzę.
  • Rodzice powinni pamiętać, że powinni umrzeć przed swoimi dziećmi. Nikt im później nie pomoże, więc największym darem, jaki rodzice mogą dać swoim dzieciom, jest niezależność.
  • Nigdy nie narzekaj. Kiedy to zrobiłem, moja matka powiedziała, że jeśli nie polubię swojego życia, mogę po prostu zrezygnować i umrzeć. Przypomniała mi, że kiedy byłam w niej, powiedziałam jej, że chcę się urodzić, więc urodziła mnie, karmiła piersią i zmieniła pieluchy. Powiedziała, że muszę być odważna.

Zalecana: