Logo pl.emedicalblog.com

Fascynujący powód Czarownice są często przedstawiane jako latające na miotłach

Fascynujący powód Czarownice są często przedstawiane jako latające na miotłach
Fascynujący powód Czarownice są często przedstawiane jako latające na miotłach

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Fascynujący powód Czarownice są często przedstawiane jako latające na miotłach

Wideo: Fascynujący powód Czarownice są często przedstawiane jako latające na miotłach
Wideo: Zjawiska naturalne które zdają się łamać prawo przyrody 2024, Kwiecień
Anonim
Słyszeliśmy to. Oczywiście, aby zdobyć szczyt! Ale poważnie, uważa się, że czarownice latające na miotłach pochodzą z praktyki wyrabiania "czarownic latających maści" (czytać halucynogeny), a następnie za pomocą miotły podawać lek do pewnych wrażliwych regionów, omijając w ten sposób niektóre negatywne skutki uboczne te halucynogeny powodują, że przyjmowane doustnie.
Słyszeliśmy to. Oczywiście, aby zdobyć szczyt! Ale poważnie, uważa się, że czarownice latające na miotłach pochodzą z praktyki wyrabiania "czarownic latających maści" (czytać halucynogeny), a następnie za pomocą miotły podawać lek do pewnych wrażliwych regionów, omijając w ten sposób niektóre negatywne skutki uboczne te halucynogeny powodują, że przyjmowane doustnie.

Do niedawna żyto było głównym ziarnem, z którego produkowano chleb. Podatny na chorobę znaną jako sporysz, spowodowany przez grzyby, Claviceps purpureażyto było tak powszechnie zarażone, że aż do lat 50. XIX wieku ludzie sądzili, że purpurowy sporysz, który wyrósł na żyto, jest w rzeczywistości częścią rośliny.

Warto zauważyć, że sporysz zawiera wiele związków, w tym niektóre halucynogeny. Tak więc, kiedy zapas żyta został zanieczyszczony sporyszem, ci, którzy go konsumowali, czasami również otrzymywali silne uderzenie grzybem podobnym do LSD. Nie wszyscy, którzy doświadczyli zatrucia sporyszem, uważali to doświadczenie, a w rzeczywistości wiele osób, w tym kobiety, aktywnie współpracowało z wieloma innymi roślinami w celu indukowania snu, a także halucynacji.

Popularne rośliny doświadczalne obejmowały kilka alkaloidów tropanowych, takich jak henbane (Hyoscyamus niger), jimsonweed (Datura stramonium), mandrake (Mandragora officinarum) i zabójcza psianka (Atropa belladonna). Razem ci nieustraszeni badacze dostrzegli szereg trucizn, które w mniejszych ilościach mogłyby wytworzyć pożądany efekt halucynogenny.

Większość z tych halucynogenów powodowała również niepożądane skutki uboczne po spożyciu, w tym wysypkę, nudności i wymioty. Dość wcześnie, pionierzy uświadomienia sobie, że mogą ominąć ten dyskomfort po prostu wchłaniając lek przez skórę.

Wielu szanowanych członków społeczeństwa (czytaj: nie-czarownice, zazwyczaj mężczyźni) badało właściwości tych mikstur, w tym lekarza sądowego Andresa De Laguna, który w XVI wieku badał taką substancję po pobraniu jej z domu kobiety oskarżony o bycie czarownicą. Następnie przetestował go na innej kobiecie, uzyskując następujący wynik: "Jak tylko ją namaściłem, otworzyła szeroko oczy jak królik i wkrótce wyglądały jak ugotowane zając, kiedy zapadła w tak głęboki sen, że myślałam, że nigdy nie będę w stanie jej obudzić … Jednak … po Po upływie trzydziestu sześciu godzin przywróciłem jej zmysły i zdrowie psychiczne."

Wyjaśnił również, że substancja składa się z "ziołowe zioła, takie jak cykuta, psiankowata, lulka i mandragora"I że kobieta wcale nie była zadowolona z tego, że się obudziła. Ona podobno powiedziała: "Dlaczego obudziłeś mnie, złość, w tak niepomyślnym momencie? Dlaczego byłem otoczony wszystkimi przyjemnościami na świecie.

Laguna następnie zauważyła, że Z tego wszystkiego możemy wywnioskować, że wszystko, co te nieszczęsne czarownice robią i mówią, jest spowodowane miksturami i maściami, które tak zniekształcają ich pamięć i wyobraźnię, że wywołują własne niedole, ponieważ mocno wierzą, gdy budzą wszystko to, o czym śniły podczas snu.

Jeszcze inna relacja Giovanniego Della Porty w XVI wieku potwierdziła również, że zastosowanie tej maści czarownic spowodowało, że kobieta, którą widział, użyła go stanowczo, twierdząc, że przeszła przez morza i góry.”

Wracając do metody absorpcji - szybko zauważono, że dwa najskuteczniejsze miejsca na ciele, które masują maść w celu maksymalnego wchłaniania halucynogennego, to obszary śluzu genitaliów i gruczołów potowych pod pachami. Te miejscowe sposoby dostarczania leków dały początek gęstszym miksturom, balsamom i maściom.

Dla pań, które chciały się przyłączyć, ponieważ miotły były łatwo dostępne, nie było problemu z zanurzeniem miotły w maści, a następnie rozłożeniem miotły. Współczesne rachunki wskazują, że kiedy balsam zaczął działać, jazda na miotle stała się jeszcze przyjemniejsza. Na przykład Raphael Holinshed zwrócił uwagę na oskarżoną czarownicę, Lady Alice Kyteler, w 1324: Przeszukując szafę z ladą, znaleźli rurkę maści, którą wysmarowała sztabkę, po czym ruszyła galopem przez grube i cienkie.

W relacji z 15 wieku, Jordanes de Bergamo zauważa: Ale wulgarne wierzą, a wiedźmy wyznają, że w pewne dni lub noce namaszczają laskę i jeżdżą nią w wyznaczone miejsce lub namaszczają się pod pachami i w innych owłosionych miejscach.

Wyznała wiedźma Antoine Rose, która twierdziła, że to Diabeł dał jej miksturę, a ona by jej użyła.smarować maść na patyku, włożyć ją między jej nogi i powiedzieć Idź, w imię Diabła, idź!’”

Więc jak dostaliśmy się z mioteł pokrytych maścią, żeby latać na nich? W końcu większość wczesnych prac przedstawiających czarownice i ich miotły ma tendencję do pokazywania ich na ziemi i używania mioteł (często w nagiej postaci), jak opisano powyżej. W książce z XVI wieku De praestigiis daemonum (Na Witchcraft), Johann Weyer zauważył, że gdy jedna z tych maści została zastosowana na obszar narządów płciowych, wywoływał "uczucie wzlotu w powietrze i latania", co sprawiło, że wielu uwierzyło, że zostało to zrobione, aby "spotkać się z diabłem". kult w szabat."

Około sto lat wcześniej, w 1453 roku, francuska czarownica Guillaume Edelin wyznała tę praktykę latania na miotłach, w tym wspominając o obserwowaniu jego "starsza matka okrakiem na miotle i śmigać do komina i wyjść z domu"Nie trzeba dodawać, że w tym przypadku jego stara matka prawdopodobnie nie była jedyną uczestniczką w halucynogenach. I, jak zauważył Andres De Laguna powyżej, ludzie pod wpływem tych leków zdawali się mocno wierzyć, że to, co widzą w swoich halucynacjach, było prawdziwe, nawet po tym, jak wszystko się skończyło.

Ten "wschodzący" efekt odzwierciedla bardziej współczesne wyczyny Gustava Schenka, który opisał swoje doświadczenia z jedną z pozornie powszechnych czarownic wyrzucających maścią składniki, henbane, w latach 60. XX wieku: "doznałem odurzającego uczucia latania… Szybowałem tam, gdzie moje halucynacje… wirowały. "Nie powiedział, jak podawano lek, ani czy w grę wchodziła miotła …

Ostatecznie trudno jest określić, jak rozpowszechniona jest dosłowna praktyka używania mioteł w tym celu, ponieważ wiele kont dotyczy osób przesłuchiwanych, często w brutalny sposób. Co więcej, rachunki były rejestrowane i analizowane przez z natury stronniczych obserwatorów. Niemniej jednak uważa się, że na tych kontach pojawił się pomysł latania czarownicami na miotłach. Więc stary żart z "Czemu czarownice latają na miotłach? "Aby dostać się na szczyt!" Jest rzeczywiście zaskakująco dokładny.

Dodatkowe fakty:

  • Zanim idea latania na miotłach stała się standardem, wczesne przedstawienia z około 15 i 16 wieku pokazały czarownice latające wokół na różnego rodzaju przedmiotach gospodarstwa domowego oprócz samej miotły, takiej jak widelce kuchenne, stołki, a nawet szafki.
  • Szacuje się, że podczas różnych polowań na czarownice zostało rozstrzelanych 50 000 i 200 000 ludzi.
  • Wiele religii używa halucynogenów jako części ich rytuałów. W 2006 r. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że przyjęcie halucynogennej ayahuasca przez członków religii O Centro Espirita Beneficiente Uniao do Vegetal było chronioną praktyką religijną.

Zalecana: