Logo pl.emedicalblog.com

Ten dzień w historii: 30 marca - Ostatni kat w Wielkiej Brytanii

Ten dzień w historii: 30 marca - Ostatni kat w Wielkiej Brytanii
Ten dzień w historii: 30 marca - Ostatni kat w Wielkiej Brytanii

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Ten dzień w historii: 30 marca - Ostatni kat w Wielkiej Brytanii

Wideo: Ten dzień w historii: 30 marca - Ostatni kat w Wielkiej Brytanii
Wideo: Albert Pierrepoint - najsłynniejszy kat | KRYMINATORIUM 2024, Kwiecień
Anonim

Ten dzień w historii: 30 marca 1905

30 marca 1905 r. Urodził się skromny i inteligentny Anglik o nazwisku Albert Pierrepoint, który pewnego dnia będzie właścicielem pubu w Lancashire, zatytułowanego "Help the Poor Struggler". Miał także inną pracę, która była nieco bardziej niezwykła - szef kaktusa Wielkiej Brytanii.
30 marca 1905 r. Urodził się skromny i inteligentny Anglik o nazwisku Albert Pierrepoint, który pewnego dnia będzie właścicielem pubu w Lancashire, zatytułowanego "Help the Poor Struggler". Miał także inną pracę, która była nieco bardziej niezwykła - szef kaktusa Wielkiej Brytanii.

Jego nietypowy handel był sprawą rodzinną. Pierrepoints zajmują wyjątkowe miejsce w brytyjskim wymiarze sprawiedliwości, podobnie jak ojciec Alberta i wujek służyli również za publicznych oprawców. Był nieświadomy natury swojej działalności jako dziecko, ale kiedy odkrył prawdę w swoich nastolatkach, chęć podążania ich śladami zaczęła rosnąć w nim.

Złożył podanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 1930 r. O wpis na listę oficjalnych oprawców, ale nawet nepotyzm nie mógł mu pomóc zdobyć miejsca - powiedziano mu, że nie ma wolnych miejsc. Rok później został przyjęty do więzienia Strangeways jako asystent kata po tygodniu intensywnego treningu - i podlegał jego zachowaniu podczas rzeczywistej egzekucji. Pełnił funkcję wuja Toma Pierrepointa, późniejszego kata, asystenta i dobrze wykonał robotę.

W 1941 roku Albert był nowym głównym wykonawcą w Wielkiej Brytanii, pracą, którą wykonywał z godnością, współczuciem - i precyzją. Pierrepoint nigdy nie mówił o swoim zawodzie, gdy był jeszcze zatrudniony. Dopiero na emeryturze napisał swoją autobiografię Kat: Pierrepoint że w ogóle komentował to, co działo się w komorze egzekucyjnej. Jego książka jest całkowicie pozbawiona sensacji i nigdy nie rzuca światła na powagę kary śmierci.

Podczas swojej kariery Pierrepoint powiesił ponad 400 skazanych przestępców, głównie morderców, ale także kilku skazanych za bycie zdrajcami. W pewnym momencie zdanie powieszenia oznaczało powolną, krętą śmierć przez uduszenie, ale Albert dołożył wszelkich starań, aby skazani na śmierć więźniowie umarli tak szybko i jak to tylko możliwe.

Uwzględniając wzrost, wagę i wiek osoby, a także pozycję węzła po lewej stronie, Pierrepoint mógł prawie zawsze zapewnić natychmiastową śmierć, obliczając dokładny "spadek" potrzebny do wykonania pracy. Za mało liny, więzień kończy się śmiercią z powodu uduszenia. Zbyt dużo liny, ryzykujesz dekapitację, która być może przynajmniej dla skazanych jest lepsza od drogi uduszenia. Albert miał talent do tej przerażającej umiejętności. Ale nigdy nie stał się zblazowany ani stwardniał, pisząc: "Umarły człowiek, który został zabity z egzekucji, jest wyjątkowo zepsutym ciałem, bez względu na to, czy jest przestępcą, czy Chrystusem".

Jaka była standardowa procedura dla przeciętnego wykonania? Steve Fielding, autor książki o dynastii Pierrepoint, mówi: "Tuż przed czasem egzekucji kata i jego asystenta dołączają do … urzędników więziennych za drzwiami skazanej komórki … kat wchodzi w celę i uzębia więźnia za plecami, a dwóch oficerów zaprowadziło go na rusztowanie i umieściło go bezpośrednio przez podział pułapki w miejscu uprzednio zaznaczonym kredą. Asystent kata unieruchamia nogi, a kata zakłada białą czapkę na głowę i pasuje do pętli wokół szyi z węzłem zaciągniętym na lewej dolnej szczęce, gdzie jest przytrzymywany przez przesuwany pierścień. Kat następnie pociąga za dźwignię."

Woląc zachować niską pozycję, Albert nie był szczęśliwy, gdy gen. Sir Bernard Montgomery dał znać, że Pierrepoint został zmuszony do wykonania skazanych nazistów w Belsen w Niemczech. Zawiesił 13 kryminalistów w piątek, 13 grudnia 1945 roku. Każdego Bożego Narodzenia przez wiele lat po tym wydarzeniu, Pierrepoint otrzymał kopertę z pięcioma funtami i notatką czytającą po prostu "Belsen".

Jak Albert Pierrepoint czuł się na temat kary śmierci?

Owocem mojego doświadczenia jest ten gorzki posmak: nie wierzę teraz, że którekolwiek z setek egzekucji, które przeprowadziłem, w jakikolwiek sposób działało jako środek odstraszający przed przyszłym morderstwem. Kara śmierci, moim zdaniem, nie osiągnęła niczego poza zemstą.

(Co wywołuje interesujący punkt dyskusji na temat tego, czy większość systemów sądowych i późniejszych kar za zbrodnie dotyczy bardziej zemsty, odstraszania podobnych zbrodni przez innych, czy usuwania kogoś, kto wykazał, że nie może funkcjonować w cywilizowanym społeczeństwie aż do momentu, w którym zostaną oni zrehabilitowani.)

W każdym razie, mimo że Pierrepoint szczerze wierzył w swoją karierę, spełniał święty obowiązek publiczny, oświadczył: "Teraz mam szczerą nadzieję, że nikt nigdy nie zostanie wezwany do wykonania innej egzekucji w moim kraju".

Albert Pierrepoint przeszedł na emeryturę w 1956 r. I zmarł w 1992 r. Kara śmierci została zniesiona w Wielkiej Brytanii w 1965 r.

Zalecana: