Logo pl.emedicalblog.com

Forgotten Heroes: The Accidental Farmer

Forgotten Heroes: The Accidental Farmer
Forgotten Heroes: The Accidental Farmer

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Forgotten Heroes: The Accidental Farmer

Wideo: Forgotten Heroes: The Accidental Farmer
Wideo: Farmer with lv 1 magic becomes the legendary hero after accidentally killing the real one 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Bob Fletcher był inspektorem rolnym pracującym w Central Valley w Kalifornii na początku lat czterdziestych. Mógł też zostać, gdyby wybuch II Wojny Światowej nie zmienił wszystkiego.

HAŃBA

Krótko przed godziną 8.00 rano 7 grudnia 1941 r. Japońskie siły zbrojne zaatakowały amerykańską bazę marynarki wojennej w Pearl Harbor, na hawajskiej wyspie Oahu. W ataku zginęło ponad 2400 żołnierzy, 18 okrętów zatopiono lub uszkodzono, a 188 samolotów zostało zniszczonych. Niespodziewany atak był tylko pierwszym strzałem w kampanii wojskowej, która rozciągała się w południowo-wschodniej Azji i na Pacyfiku. W następnych dniach i tygodniach Stany Zjednoczone Guam, Wake Island i Filipiny padły ofiarą Japończyków. Podobnie jak brytyjskie posiadłości Hongkongu, Malajów (część dzisiejszej Malezji), Birmy i Singapuru, a także Niderlandzkich Indii (część współczesnej Indonezji) i narodu Tajlandii.

Gdy jedno terytorium za drugim zostało schwytane przez Japonię, przez pewien czas wydawało się, że ich postęp może nigdy nie zostać zatrzymany. Czy Australia byłaby następna? Zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych? Ponieważ większość Floty Pacyfiku została zniszczona lub zlikwidowana w Pearl Harbor, inwazja na zachodnie Stany Zjednoczone była bardzo realną i przerażającą możliwością.

UCZUCIA PRZEZ STOWARZYSZENIE

Jedną z grup, która padła ofiarą histerii, która nastąpiła później, była japońska amerykańska społeczność rodzin żyjących na zachodnim wybrzeżu. Wielu było potomkami imigrantów, którzy osiedlili się w Stanach Zjednoczonych już w latach 60. XIX wieku; więzi z ojczyzną ich przodków były w najlepszym razie słabe. Nieważne: w lutym 1942 r. Prezydent Franklin D. Roosevelt podpisał dekret 9066, który upoważnił wojsko do wyznaczenia całego stanu Kalifornia, a także części Arizony, Oregonu i Waszyngtonu, jako "obszarów wojskowych", z których lub wszystkie osoby mogą zostać wykluczone. "W wyniku tego nakazu ponad 110 000 imigrantów japońskich i obywateli japońskiego pochodzenia amerykańskiego zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i przetransportowanych do obozów dla internowanych z dala od domu. Tam pozostali pod bronią przez resztę wojny. Była to największa wymuszona relokacja w historii Ameryki.
Jedną z grup, która padła ofiarą histerii, która nastąpiła później, była japońska amerykańska społeczność rodzin żyjących na zachodnim wybrzeżu. Wielu było potomkami imigrantów, którzy osiedlili się w Stanach Zjednoczonych już w latach 60. XIX wieku; więzi z ojczyzną ich przodków były w najlepszym razie słabe. Nieważne: w lutym 1942 r. Prezydent Franklin D. Roosevelt podpisał dekret 9066, który upoważnił wojsko do wyznaczenia całego stanu Kalifornia, a także części Arizony, Oregonu i Waszyngtonu, jako "obszarów wojskowych", z których lub wszystkie osoby mogą zostać wykluczone. "W wyniku tego nakazu ponad 110 000 imigrantów japońskich i obywateli japońskiego pochodzenia amerykańskiego zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i przetransportowanych do obozów dla internowanych z dala od domu. Tam pozostali pod bronią przez resztę wojny. Była to największa wymuszona relokacja w historii Ameryki.

"OLEJCIE WSZYSTKICH JAPSÓW W KALIFORNIJSKICH KOŁACH!", Krzyczał jeden z nagłówków San Francisco Examiner w lutym 1942 r. Przymusowe internowania cieszyły się popularnością wśród amerykańskiej publiczności, ale jeden z nich był przerażony przez Boba Fletchera, 33-letniego inspektora, który poznał wielu rolników z Japonii w Central Valley, rolniczym sercu Kalifornii. Niektóre z tych rodzin były na ziemi od trzech pokoleń. Bez możliwości opłacania rachunków, gdy przez lata byli zamknięci w obozach, ryzykowali utratą wszystkiego, co mieli.

Jeden z Japończyków, którego Fletcher znał dość dobrze, to rolnik o nazwisku Al Tsukamoto. Mniej więcej w tym czasie na słupach telefonicznych pojawiły się zawiadomienia w mieście Florin, w pobliżu Sacramento, nakazującym japońskim Amerykanom zgłaszanie się na stację kolejową w pobliskim Elk Grove do obozów internowania, Tsukamoto przybył do Fletchera z prośbą. Dwóch jego sąsiadów, Okamotos i Nittas, szukało kogoś, kto będzie zarządzał ich farmami podczas internowania. Gdyby Fletcher był skłonny do prowadzenia swoich farm, trzymania książek i płacenia rachunków, gdy rodziny były nieobecne, pieniądze, które pozostały, należało do niego jako zapłatę za swoją pracę.

POWRÓT DO KRAJU

Fletcher wychowywał się na farmie orzechowej, a podczas Wielkiego Kryzysu zarządzał sadem brzoskwiniowym. Ale nie miał doświadczenia w uprawie winogrona stołowego Flame Tokay, który był główną uprawą dwóch farm. Niemniej jednak niepokoiło go, że przyzwoici ludzie, tacy jak Okamotos i Nittas, mogą stracić swoje gospodarstwa, więc zgodził się to zrobić. Potem, gdy Tsukamoto zdecydował, że potrzebuje kogoś do przejęcia swojej farmy, Fletcher zgodził się zająć wszystkie trzy farmy. Zrezygnował z pracy jako inspektor rolny i przeprowadził się do niezamieszkanego baraku na farmie Tsukamoto. Tsukamoto zaprosił Fletchera do przeniesienia się do własnego domu, ale Fletcher czuł się niekomfortowo z pomysłem życia tam, gdzie Tsukamoto nie mógł, więc został w bunkhouse.

Musiały być chwile, kiedy Fletcher zastanawiał się, w co się wpakował, ponieważ wkrótce zaczął przez 18 godzin uprawiać winogrona Flame Tokay, truskawki, jeżyny, chłopięce jagody i drzewa oliwne - w sumie ponad 100 akrów. Oprócz ciężkiej pracy musiał także pogodzić się z dezaprobatą swoich sąsiadów, z których wielu popierało przymusowe internowania i uważało Fletchera za "miłośnika Jap", który pomagał wrogowi i wspominał go. Kiedyś był prawie zastrzelony, gdy ktoś strzelał do stodoły Tsukamoto, gdy był w środku. Ale wykończył i wbrew swoim sąsiadom utrzymywał farmy do zakończenia wojny, obozy dla internowanych zostały zamknięte, a rodziny mogły powrócić do domu.

Te rodziny, które wciąż miały domy, tj. 2000 Amerykanów japońskich i japońskich, którzy mieszkali w okolicach Florina przed wojną, tylko około 20 procent, czyli około 400 osób, powróciło do życia po wojnie.Gdzie pozostałaby reszta? Ich domy i farmy zniknęły - zostały wykluczone lub skradziono je w inny sposób, gdy były uwięzione w obozach.

WITAMY MAT

Kiedy Nittas, Okamotos i Tsukamotos zaczęli wracać do Florina, musieli się zastanawiać, co ich czeka. To, co znaleźli, było tym, czego mieli nadzieję, że znaleźli: ich domy i farmy wciąż były nietknięte, a Bob Fletcher zajmował się ich plonami. Był świeżo poślubiony z żoną Teresą, która pomagała mu w pracach rolniczych. (Nawet po zawarciu związku małżeńskiego Fletchersowie nie przeprowadzili się do domu Tsukamotos, co byłoby wygodniejsze dla nowożeńców niż spartański barak, ale robiąc to, czuli się źle, więc nie mieli … "To ich dom", Teresa Fletcher wyjaśnione.)

Po powrocie do domu rodziny znalazły jedną niespodziankę: pieniądze w banku. Umowa zawarta z Fletcherem przez Nittasa, Okamotosa i Tsukamotosa polegała na tym, że gdyby ich gospodarstwa zdołały wypracować zysk, mógłby zatrzymać pieniądze za swoją pracę. Ale Fletcher postanowił podzielić się nimi z nimi, a ich połowa była w banku, zarabiając na odsetkach - sporej wielkości jajo, które mogli wykorzystać do ponownego rozpoczęcia życia.

TRWAJĄCE PRZYJACIELE

Fletcher musiał cieszyć się robotami rolniczymi, ponieważ po wojnie kupił własne ranczo i hodował siano i bydło. Zgłosił się również na ochotnika do Departamentu Straży Pożarnej w Florin i przez 12 lat pełnił funkcję szefa straży pożarnej. Przeszedł na emeryturę w 1974 r. I przeżył do 101. roku życia. W swoje setne urodziny w lipcu 2011 r. Jego rodzina wyrzuciła wielką imprezę urodzinową. Teresa, jego 66-letnia żona, była u jego boku, podobnie jak jego syn, trzy wnuczki i pięć prawnuków. Tak więc było całkiem sporo Nittas, Okamotos i Tsukamotos. I chociaż Fletcher nigdy nie szukał uznania za pomocną dłoń, którą przekazał swoim sąsiadom w czasie wojny, chętnie podzielili się swoją historią. "Mieliśmy czterdzieści akrów winogron Flame Tokay i zgubilibyśmy go, gdyby Bob nie zadbał o to" - powiedziała Doris Taketa do Pszczoły Sacramento. Miała 12 lat, kiedy jej rodzina została wysłana do obozu dla internowanych w Arkansas. "Moja mama nazywała go Bogiem" - powiedziała - "ponieważ tylko Bóg zrobiłby coś takiego".

Zapytany przez reporterów na przyjęciu urodzinowym, dlaczego zrobił to, co zrobił, odpowiedź Fletchera była prosta. "Byli tacy sami jak wszyscy inni" - powiedział. "Było oczywiste, że nie mieli nic wspólnego z Pearl Harbor."

Zalecana: