Logo pl.emedicalblog.com

Czy ludzie kiedykolwiek naprawdę wkładali krokodyle do fosy?

Czy ludzie kiedykolwiek naprawdę wkładali krokodyle do fosy?
Czy ludzie kiedykolwiek naprawdę wkładali krokodyle do fosy?

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Czy ludzie kiedykolwiek naprawdę wkładali krokodyle do fosy?

Wideo: Czy ludzie kiedykolwiek naprawdę wkładali krokodyle do fosy?
Wideo: 10 Najbardziej niebezpiecznych owadów na świecie 2024, Kwiecień
Anonim
Popularnym obrazem w popkulturze jest fosa zamkowa wypełniona po brzegi wodą i głodnymi krokodylami. Czy ktoś tak naprawdę to zrobił?
Popularnym obrazem w popkulturze jest fosa zamkowa wypełniona po brzegi wodą i głodnymi krokodylami. Czy ktoś tak naprawdę to zrobił?

Krótka odpowiedź brzmi, że tak się nie wydaje. To powiedziawszy, podczas gdy nie ma żadnego udokumentowanego przykładu krokodylów celowo umieszczanych w fosach, znamy co najmniej jeden zamek, który miał (i ma w rzeczywistości) pełen niedźwiedzi fosa …

Zanim do tego dojdziemy i dlaczego krokodyle w fosach nie są prawdopodobnie najlepszym pomysłem na świecie, a przynajmniej nie bardzo wydajnym wykorzystaniem zasobów, jeśli wasza troska stanowiła rzeczywiście obronę twierdzy, powinniśmy zająć się faktem, że wspólny obraz najbardziej ludzie mają w swoich głowach fosę, która nie jest dokładnie reprezentatywna dla historycznych fos zazwyczaj wyglądał jak.

Po pierwsze, fosy zdawały się istnieć tak długo, jak długo ludzie potrzebowali ochrony struktury lub obszaru, a udokumentowane ich przypadki pojawiały się wszędzie od starożytnego Egiptu do nieco bardziej nowoczesnych czasów wokół pewnych rdzennych osad amerykańskich. I oczywiście w historii Europy można znaleźć niezliczone przykłady fosy. Jednak w wielu przypadkach fosy te były niczym więcej, niż pustymi wyrobiskami wykopanymi wokół określonego terenu lub własności - fosy wypełnione wodą były czymś w rodzaju rzadkości.

Widzisz, jeśli nie ma naturalnego źródła wody, utrzymanie sztucznej fosy wypełnionej wodą wymaga wielu zasobów, aby uniknąć tego, że wszystko zamienia się w cuchnący szlam glonów i gryzących robaków, jak to zwykle ma miejsce w stojącej wodzie. Podobnie jak w przypadku sztucznych stawów zbudowanych na niektórych zamożnych osiedlach, należałoby je regularnie opróżniać i czyścić, a następnie uzupełniać, aby nie stały się gnijące.

Oczywiście, jeśli ktoś ma naturalne źródło wody płynącej w pobliżu, niektóre z tych problemów można by uniknąć. Ale ostatecznie okazuje się, że fosa wypełniona wodą nie jest tak efektywna, jak pusty, aby osiągnąć cel ochrony fortecy.

A jeśli chodzi o umieszczanie w nich krokodyli (lub aligatorów), wprowadzanie takich zwierząt do regionu, poza byciem dość drogim, jeśli nie ich naturalnym środowiskiem, jest również potencjalnie niebezpieczne, jeśli zwierzęta się wydostały. Znowu wszystko to, choć nie tak naprawdę czyniło akt zdobywania fortecy o wiele trudniejszej - tak mało korzyści z dodatkowego kosztu utrzymania krokodyli.

Nic dziwnego, że poza legendą, którą wkrótce otrzymamy, nie ma żadnych udokumentowanych przypadków, w których ktoś celowo wprowadziłby krokodyle lub aligatory do wypełnionych wodą fosy.

Należy tu również wspomnieć, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że głównym celem fosy jest obrona przed żołnierzami atakującymi na ścianach, często konstruowano je z myślą o zatrzymaniu żołnierzy pod ziemią. Rozumie się, technika od czasów starożytnych, polegająca na naruszaniu miast, twierdz i ufortyfikowanych stanowisk, polegała na po prostu wykopywaniu tuneli pod dowolnymi ścianami otaczającymi pozycję, a następnie celowym ich zawaleniu, przynosząc część ściany nad tą sekcją. W końcu udało się to osiągnąć za pomocą materiałów wybuchowych, takich jak proch strzelniczy, ale wcześniej prostszą metodą było wbicie wiązki hubki do tunelu w odpowiednim miejscu i podpalenie całego obiektu. Pomysł był taki, że po tym, jak wszystkie twoje koparki były na zewnątrz, zniszczyć belki podtrzymujące, które chroniły tunel przed zawaleniem się podczas kopania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zarówno tunel, jak i ściana nad nim zawalą się.

Aby ominąć tę bardzo skuteczną formę naruszenia fortyfikacji, fosy byłyby kopane tak głęboko jak to możliwe wokół fortyfikacji, czasami aż kopacze dotarły do podłoża. Gdyby istniało naturalne źródło wody, otoczenie fortecy wodą było potencjalną dodatkową korzyścią dla suchego dołu przy zatrzymywaniu takiego tunelowania.

Tak czy inaczej, poza tym, że tunelowanie jest trudniejsze (lub praktycznie niemożliwe), suche i mokre fosy, oczywiście pomogły odstraszać nad atakami naziemnymi, a także dzięki temu, że fosy są dość dobre w ograniczaniu użycia broni oblężniczej przez wroga. W szczególności urządzenia, takie jak tarany do tarcia, stają się prawie całkowicie bezużyteczne w obecności dużej fosy. Choć późniejsze pojawienie się broni, takiej jak trebusze, sprawiło, że fosy w ogóle nie były tak skuteczne, wciąż okazały się potężną barierą zdolną do kolanowania bezpośredniego ataku na mury zamku.

Wszystko to powiedziawszy, nie było tak, jakby dumni właściciele fosy niczego w nich nie umieszczali. Istnieje wiele sposobów na wzmocnienie obrony fosy bez potrzeby korzystania z wody i krokodyli. Prawie wszystko, co spowalnia przewagę wroga, działa dobrze. I, co jest lepsze, wszystko, co jest tak zniechęcające, odstrasza w ogóle atak.

W rzeczywistości, badania archeologiczne fosy wykazały dowody na istnienie rzeczy takich jak kłujące krzewy, które kiedyś wyrosły w niektórych fosach. To, czy zostały one celowo posadzone przez właścicieli fosy, czy tylko produkt uboczny posiadania łaty ziemi, którą pozostawili bez opieki przez lata, nie jest do końca jasne. Nie wydaje się jednak zbytnio naciągane, by sądzić, że w niektórych przypadkach mogło to być celowe.Jak możesz sobie wyobrazić, brodzenie przez kłujące lub cierniste rośliny, gdy strzały, skały i tym podobne padają na ciebie z góry, nie było dokładnie szczytami na listach ludzi do zrobienia.

Jeśli chodzi o fosy wypełnione wodą, podczas gdy napełnianie ich krokodylami lub aligatorami nie było czymś, co każdy z nich robił, niektórzy doświadczeni właściciele zamków napełniali je rybami, dając im ładne prywatne łowisko. (Jak już wspomniano, sztuczne stawy budowane w tym celu były czasami również czymś dla ultra-zamożnych, funkcjonujących zarówno jako symbol statusu, biorąc pod uwagę utrzymanie było niewiarygodnie drogie, a doskonałym źródłem żywności przez cały rok).

Wracając do suchych fosy, gdy nie tylko zostawiasz je jako zwykły wykopany dół, czy też sadzisz rzeczy mające na celu spowolnienie wojsk wroga, wygląda na to, że przynajmniej w niektórych rzadkich przypadkach właściciele twierdz będą umieszczać w nich niebezpieczne zwierzęta, choć pozornie, znowu, bardziej jako symbol statusu niż faktyczne bycie szczególnie skutecznym w powstrzymywaniu oddziałów wroga.

Najsłynniej w Zamku Krumlov w Republice Czeskiej istnieje coś, co najlepiej określa się jako "fosa niedźwiedzia", położoną między pierwszym i drugim dziedzińcem zamku. Kiedy dokładnie ta praktyka zaczęła się i dlaczego została utracona w historii, wraz z najwcześniejszym udokumentowanym odniesieniem do fosy niedźwiedzia sięgającej 1707 roku.

Grizzliest, który został zaprojektowany jako surowe ostrzeżenie dla potencjalnych intruzów, symbolu statusu lub jednego i drugiego, był pod opieką wyznaczonego barmana, aż do początku XIX wieku, kiedy praktyka ustała. Zmieniło się to ponownie w 1857 r., Gdy ówczesny szlachcic zamku, Karl zu Schwarzenberg, nabył niedźwiedzie z pobliskiej Transylwanii, chcąc ożywić tradycję. Od tego momentu, poza krótkim wygaśnięciem w końcu XIX wieku, fosa zamkowa prawie zawsze zawierała co najmniej jednego niedźwiedzia.

Dziś niedźwiedzie są z całą pewnością całkowicie wystawiane na pokaz, a coroczne obchody z okazji niedźwiedzi odbywają się w Boże Narodzenie i na urodziny niedźwiedzi, podczas których dzieci przynoszą prezenty niedźwiedziom.

Jeśli niedźwiedzie nie są tobą, Wilhelm V, książę regent Bawarii, pod koniec XVI wieku rzekomo trzymał lwy i lamparta w fosie zamku Trausnitz, podczas gdy tam mieszkał. Jednak znowu wydaje się, że książę Wilhelm trzymał zwierzęta bardziej na pokaz i zabawę niż na obronę. Poza niebezpiecznymi stworzeniami, jego fosa zawierała także bażanty i bieg królika.

Wracając do krokodyli umieszczanych w fosach, najwcześniejsze odniesienie do czegoś takiego (choć na pozór tylko do legendy) wydaje się być legendą Coccodrillo di Castelnuovo.

Historia ta została opowiedziana przez historyka XIX i XX wieku oraz polityka Benedetto Croce w jego Neapolitańskie historie i legendy“:

W tym zamku była fosa pod poziomem morza, ciemna, wilgotna, gdzie więźniowie, których chcą bardziej surowo karać, zwykle stawiali. Kiedy nagle zaczęli zauważać ze zdziwieniem, że stamtąd więźniowie zniknęli. Czy oni uciekli? W jaki sposób? Postawcie tam dokładniejszą obserwację i nowego gościa, pewnego dnia ujrzeli, nieoczekiwaną i przerażającą scenę, z dziury ukrytej w fosie, potwora, krokodyla wchodzącego i ze szczękami chwytającego za nogi więźnia, i zaciągnął go do morza, aby go zjeść.

Zamiast zabić stworzenie, strażnicy postanowili uczynić przerażającą istotę "wykonawcą sprawiedliwości", wysyłając skazanych na śmierć skazanych na śmierć w celu zaspokojenia ich końca w zębatej paszczy. To, skąd wziął się krokodyl i kiedy to się wydarzyło, zależy od tego, której wersji legendy się odezwiesz, choć nasza ulubiona wersja sugeruje, że królowa Joanna II przemyciła ją do Neapolu z Egiptu w XV wieku, mając wyłącznie na celu karmienie jej wielu, wielu kochanków.

Sprzecznym elementem w większości wersji legendy jest to, że bestia ugryzła się bardziej, niż mogła żuć, gdy próbowała zjeść nogę olbrzymiego konia, ostatecznie dławiąc się tym.

Oczywiście uważa się, że jest to tylko legenda, bez żadnych dowodów na to, że faktycznie miało to miejsce, a nawet dokładnie, kiedy. Przynajmniej historia pokazuje, że idea krokodyla w fosie nie jest czymś, co można znaleźć we współczesnej popkulturze.

Dodatkowe fakty:

  • W dzisiejszych czasach fosy zaczynają wracać do przeszłości, na przykład do ochrony niektórych ambasad przed zamachami samochodowymi. Jest też betonowa fosa wokół części stacji nuklearnej Catawba, która nie jest otoczona jeziorem, również w celu ochrony przed bombardowaniami samochodowymi i tym podobnymi.
  • Na liściach pokrzywionych roślin zasadzonych w fosach są odmiany popularnej szkockiej legendy, która ma ostry klucz do odegrania w ataku najeżdżającej siły. W jednej z takich wersji legendy nocny najazd na zamek Slains we współczesnym Aberdeenshire został udaremniony, gdy skradający się Norsemeni wkroczyli na osty i krzyknęli z bólu, ostrzegając strażników, że zdarzają się niespodziewane ataki. Czasami mówi się dalej, że tak ustanowiono najbardziej szlachetny i najstarszy zakon szkockiej Szkocji i jak wybrano narodowy kwiat Szkocji. Oczywiście nie ma żadnych udokumentowanych dowodów na poparcie różnych wersji tej legendy.

Zalecana: