Logo pl.emedicalblog.com

Krótka historia długopisu i czy NASA naprawdę wydało miliony na opracowanie wersji ciśnieniowej zamiast używania tylko ołówków

Krótka historia długopisu i czy NASA naprawdę wydało miliony na opracowanie wersji ciśnieniowej zamiast używania tylko ołówków
Krótka historia długopisu i czy NASA naprawdę wydało miliony na opracowanie wersji ciśnieniowej zamiast używania tylko ołówków

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Krótka historia długopisu i czy NASA naprawdę wydało miliony na opracowanie wersji ciśnieniowej zamiast używania tylko ołówków

Wideo: Krótka historia długopisu i czy NASA naprawdę wydało miliony na opracowanie wersji ciśnieniowej zamiast używania tylko ołówków
Wideo: Did NASA Spend Millions Developing a Pen When the Russians Used Pencils? 2024, Kwiecień
Anonim
Ten skromny długopis to przedmiot tak wszechobecny, że szanse na to, że nie masz w pobliżu kogoś bliskiego, są tak niskie. Prawdopodobnie dałby ci procent na prawej ręce. Niewiele ludzi zdaje sobie sprawę, jak wiele technologii, rzemiosła i wysiłku wkłada się w tworzenie pojedynczego długopisu - prawdopodobnie dlatego, że można kupić 30 z nich za kilka dolarów, tylko po to, by w tajemniczy sposób zniknąć w ciągu tygodnia.
Ten skromny długopis to przedmiot tak wszechobecny, że szanse na to, że nie masz w pobliżu kogoś bliskiego, są tak niskie. Prawdopodobnie dałby ci procent na prawej ręce. Niewiele ludzi zdaje sobie sprawę, jak wiele technologii, rzemiosła i wysiłku wkłada się w tworzenie pojedynczego długopisu - prawdopodobnie dlatego, że można kupić 30 z nich za kilka dolarów, tylko po to, by w tajemniczy sposób zniknąć w ciągu tygodnia.

Jak sama nazwa wskazuje, długopisy działają, wykorzystując małe metalowe łożyska kulkowe. W przypadku najsłynniejszych długopisów wszystkich, Bic, kula jest zwykle wykonana z węglika wolframu, który jest w szczególności tym samym materiałem, który często jest używany do wytwarzania pocisków przebijających zbroję. Po uformowaniu materiału jest on następnie wysoce polerowany w maszynie, która używa pasty z diamentów. Tak, wciąż mówimy o bankach długopisów, które rozdajemy za darmo, a dziś już straciłeś trzy.

Polerowana kula jest następnie ładowana do gniazda. Ze względu na fakt, że przestrzeń dostępna pomiędzy tymi dwoma częściami ma być wirtualna, ale nie całkiem, zero, muszą być dokładne z dokładnością do jednej tysięcznej centymetra na kuli. Jeśli w trakcie produkcji wykryte zostaną jakiekolwiek błędy w łożyskach kulkowych, nierzadko zdarza się, że tysiące innych kulek, które powstały wraz z wadliwym, również ulegają zniszczeniu. W rzeczywistości, aby zobaczyć jakiekolwiek niedoskonałości łożyska kulkowego, które wprowadza go na rynek, potrzebny jest mikroskop elektronowy.

Więc w jaki sposób atrament się wydostaje? Cóż, działa głównie dzięki grawitacji. Grawitacja ściąga atrament na kulkę, która przenosi atrament, gdy jest ciągnięty wzdłuż lub dociskany do papieru lub porównywalnej powierzchni. Jednak łożysko kulkowe tworzy również uszczelnienie pod ciśnieniem, które zapobiega ucieczce nadmiaru farby. Mechanizm pozwala na ciągły przepływ atramentu, bez ryzyka, że tusz będzie wystawiony na działanie powietrza, a następnie wyschnie. Dzięki temu długopisy mogą pisać około 100 000 słów. Długi i krótki to, bez grawitacji (lub jakiegoś wewnętrznego źródła ciśnienia jak w "kosmicznych długopisach"), atrament nie będzie płynął poprawnie.

To prowadzi nas do tych kosmicznych długopisów. Jak mówi historia, kiedy wyścig kosmiczny się nagrzewał, NASA zainwestowała miliony (czasem określane jako miliardy) w opracowanie pióra, które działałoby na orbicie. Jednak kiedy Rosjanie weszli w kosmos, po prostu wzięli ołówki. To słynna historia, która jest w większości fałszywa.

Chociaż sowieccy kosmonauci przez jakiś czas używali ołówków w kosmosie, podobnie jak Amerykanie. Szybko jednak okazało się, że ołówki to bardzo zły pomysł, ponieważ mieli zwyczaj łamania i wysyłania w powietrze maleńkich fragmentów ołówkowego ołowiu i kawałków drewna. Pojawiły się również pewne obawy dotyczące tych fragmentów, które mogą potencjalnie uszkodzić sprzęt, może nawet spowodować pożar.

Było więc zapotrzebowanie na długopisy, które mogłyby pracować w kosmosie. Jednak ani NASA, ani Rosjanin nie zainwestowali pieniędzy w takie urządzenie kosmiczne. Gdzie NASA marnowała pieniądze, była dość zabawna, na specjalnie zaprojektowanych ołówkach, co dodatkowo pobudzało potrzebę znalezienia dobrej alternatywy. W 1965 roku zapłacili oni 4 382,50 $ (31 949 $) za 34 ołówki wyprodukowane przez Tycam Engineering Manufacturing Inc. Nie trzeba dodawać, że opinia publiczna nie była zadowolona ze sposobu, w jaki wydawane są w tym przypadku podatki. (I tak na prawdę, w przeciwieństwie do tego, co wydaje się dziś wielu ludziom, inwestowanie dolarów podatkowych w wyścig kosmiczny w ogóle miało w najlepszym wypadku słabe poparcie społeczne w USA)

W tym momencie możesz się zastanawiać: "Jeśli ani Sowieci, ani NASA nie zainwestują pieniędzy w stworzenie długopisu, który mógłby pracować w kosmosie, kto to zrobił?" Podobnie jak Tang i rzepy (często błędnie przypisywane wynalezieniu przez NASA, patrz: Wynalazek Tanga i przypadkowe wykonanie rzepy), "kosmiczny długopis" został wymyślony w sektorze prywatnym i został po prostu spopularyzowany przez NASA.

W szczególności, rozwój pióra kosmicznego został przeprowadzony wyłącznie przez Paula C. Fishera i współpracownika. firmy Fisher Pen. Po zainwestowaniu ponad milion dolarów własnych pieniędzy w tworzenie długopisu, w którym wykorzystano sprężony azot (35 psi), aby wymusić wyspecjalizowany unikatowy żel w kształcie żelu, opracowany przez Fishera, w 1965 r. Był w posiadaniu patentu i długopisu, który mógłby działać do góry nogami, pod wodą, w temperaturach od -50 do 400 stopni Fahrenheita (-45 C do 204 C), a nawet, zgadliście, w przestrzeni kosmicznej.

Kiedy Fisher zwrócił uwagę "AG-7" na uwagę NASA, przetestowali ją dokładnie, a następnie dziękowali Fisherowi, kupując od niego czterysta piór. Ale nie otrzymał wskaźnika Tycam Engineering w wysokości 128,90 USD za urządzenie do pisania. Zamiast tego, poprosili o rabat hurtowy, a Fisher sprzedał im kojce za niecałe 2,39 USD za sztukę (17,42 USD dzisiaj), około 40% od normalnej ceny detalicznej w czasie 3,98 USD. Z drugiej strony, posiadanie w kosmosie NASA (i do 1969 r. Związku Radzieckiego) było świetną reklamą; więc zrobił to dobrze, a wersje pióra Fishera wciąż są dostępne dzisiaj (i napiszę niesamowite, może dodaję).

Ta cena 2,39 USD za długopis pod ciśnieniem jest nie tylko warta 40% zniżki od ceny konsumenta, ale także godna uwagi, ponieważ zaledwie dwie dekady wcześniej, standardowy długopis kosztowałby Cię w jego najtańszym 5-10 razy większym, ponad 100 USD przy dostosowywaniu się do inflacji. Wszystko zmieniło się dzięki jednemu Marcelowi Bichowi w połowie lat pięćdziesiątych.

Zanim jednak dojdziemy do Bicha, musimy porozmawiać z redaktorem gazety László Bíró. Na Węgrzech w 1931 r. Bróz zauważył, że atrament użyty w prasie drukarskiej wyschnął niemal natychmiast. On, podobnie jak wielu innych, był także sfrustrowany faktem, że atrament wieczny często rozmazuje się, wśród innych przykrości. W związku z tym usiłował stworzyć pióro, które działało z atramentem szybkoschnącym tego typu. Jego wczesne próby użycia piór wiecznych z tym atramentem nie powiodły się, co skłoniło go do spróbowania długopisu w stylu długopisu. Ale atrament nadal nie działał. Szybko do przodu do 1938 roku - po pracy ze swoim chemikiem, György, obaj stworzyli atrament, który wysychałby niemal natychmiast, ale nadal dobrze płynął. Bíró udoskonalił również pół-nowy system, który zapewniałby efektywny atrament. Tak więc 15 czerwca 1938 roku Bíró opatentował pierwszy komercyjny długopis.

Podobnie jak w przypadku większości wynalazków, system, który wymyślił, zawierający niewielką precyzyjnie wykonaną kulkę i gniazdo, nie był całkowicie unikalny. Na przykład niemal identyczny wynalazek został opracowany i opatentowany około 50 lat wcześniej w 1888 r. Przez Johna J. Louda. Jednak Loud opracował urządzenie jako sposób znakowania i pisania na skórze (coś, czego nie potrafiłyby zrobić długopisy). Brak zainteresowania wynalazkiem, a także słaba wydajność urządzenia spowodowana wadami w projekcie, uniemożliwiły mu jego komercyjne sukcesy i nigdy nie odnowił swojego patentu. Wiele innych osób pojawiło się pomiędzy głośnikami i Bíro z podobnymi urządzeniami, które były podobnie uszkodzone z różnych powodów, takich jak nierównomierny przepływ atramentu, zatkanie i wyciek.

W końcu długopisy Bírona były pierwszymi komercyjnie opłacalnymi urządzeniami do pisania długopisami. Z tego powodu nie tylko jest ogólnie uznawany za wynalazcę długopisu, ale nazwa, pod którą wiele długopisów jest nadal znanych w wielu częściach świata, brzmi "biro".

Oczywiście długopisy Bíro były śmiesznie drogie w porównaniu do długopisów, które możemy dziś kupić. Pomimo tego, były one uważane za znacznie lepsze od innych typów długopisów, głównie ze względu na to, że nie wymagały zewnętrznego atramentu i działały w różnych warunkach. Szczególnie brytyjskie siły powietrzne lubiły biros produkowany przez Miles Martin Pen Company ze względu na fakt, że pracowały przy różnych ciśnieniach i wysokościach. (Pióra fontann dawały brytyjskiemu lotnictwu pasowanie na dużych wysokościach.)

To wszystko sprowadza nas z powrotem do Bicha i jak w końcu długopisy stały się nie tylko niezwykle popularne, ale i tak absurdalnie tanie, biorąc pod uwagę precyzję, jakiej wymaga ich tworzenie. Bich oszczędzał pieniądze, dopóki nie mógł sobie pozwolić na zakup fabryki we Francji - fabryka, która wkrótce stanie się centrum jego ogromnego imperium. Po zakupie fabryki Bich kupił prawa do patentu długopisu Bíro i udoskonalił środki masowej produkcji przy zachowaniu jakości. Następnie zaczął tworzyć tyle piór, ile mógł.

Kiedy masowo produkował miliony ich milionów, Bich był w stanie podciąć swoich największych rywali i sprzedawać długopisy, które stanowiły jedną trzysta czwartej ceny. Ponadto, ze względu na jego wymagające metody produkcji masowej, a także setki razy tańsze, jego długopisy były również lepszej jakości pod względem użyteczności - "Pisze za pierwszym razem, za każdym razem", jak pisał slogan reklamowy firmy z lat sześćdziesiątych. Nie trzeba dodawać, że sprzedaż i popularność długopisu sięgnęły niebotycznie, a zanim Bich wszedł na amerykański rynek, był w stanie sprzedawać długopisy zamiast zwykłych banknotów zamiast dolarów. A reszta, jak mówią, jest historią.

Zalecana: