Logo pl.emedicalblog.com

Tajne stowarzyszenie dziennikarzy znane jako Zakon Okultyzmu

Tajne stowarzyszenie dziennikarzy znane jako Zakon Okultyzmu
Tajne stowarzyszenie dziennikarzy znane jako Zakon Okultyzmu

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Tajne stowarzyszenie dziennikarzy znane jako Zakon Okultyzmu

Wideo: Tajne stowarzyszenie dziennikarzy znane jako Zakon Okultyzmu
Wideo: TEORIE SPISKOWE, KTÓRE OKAZAŁY SIĘ PRAWDĄ CZ.1! 2024, Marsz
Anonim
Dowcipny żart, spisek, wyzwanie, malina do władzy i (przynajmniej w przeszłości) ekskluzywny klub, członkowie Zakonu Ducha Okultystycznego to dziennikarze, którzy z powodzeniem przekreślili bez znaczenia słowa "okultystyczna ręka" obok swoich redaktorów i do opublikowanych artykułów prasowych.
Dowcipny żart, spisek, wyzwanie, malina do władzy i (przynajmniej w przeszłości) ekskluzywny klub, członkowie Zakonu Ducha Okultystycznego to dziennikarze, którzy z powodzeniem przekreślili bez znaczenia słowa "okultystyczna ręka" obok swoich redaktorów i do opublikowanych artykułów prasowych.

Jak to się zaczęło? Według dwóch jego ojców założycieli, Josepha Flandersa i R.C. Smith, jesienią 1965 roku, grupa Charlotte News Reporterzy, choć podobno cieszą się kilkoma napojami alkoholowymi, zaczęli krytykować ostatnie dzieło napisane przez ich kolegę, wspomnianego wcześniej Josepha Flandersa. W "skomplikowaną historię czynienia zła" Flanders umieścił frazę "Było tak, jakby okultystyczna ręka sięgała z góry i przesuwała graczy jak pionki na jakąś gigantyczną szachownicę".

Jeden z kontyngentów rzekomo dokuczał: "Teraz to nazywam prozą".

Od tego momentu powstał "Zakon Okultystycznego Ręki", a koledzy z Flandrii zobowiązali się do umieszczenia frazy w swojej pracy. Według założyciela ojca R.C. Smith, "praktycznie wszystko się udało". Po przejściu do innych artykułów rozeszła się wieść i Zakon rósł.

W 1967 roku Victor McElheny, reporter z rywalem, Charlotte Observer, który najwyraźniej wiedział o Zakonie, jeśli nie jest członkiem, przeniósł się do Bostonu, gdzie fraza stała się tak popularna, że w końcu została zakazana The Boston Herald.

Jednym z pierwszych ewangelistów Zakonu był Jay Sharbutt, który podjął "okultystyczną rękę" podczas pobytu w Bostonie i wstąpił do Zakonu w 1978 (kiedy umieścił go w artykule opublikowanym przez Associated Press). Niedługo potem się przeprowadził The Los Angeles Times, aw 1983 Sharbutt powiedział kilku Czasy reporterzy o tym.

Te Los Angeles Times Reporterzy byli jednymi z najbardziej udanych, jeśli chodzi o umieszczenie tego zwrotu w swojej publikacji, umieszczając go w opowiadaniach w latach 1983, 1985, 1989 i 1994, a także osiem razy w latach 1996-1998. W 1999 r. został on nawet umieszczony w historii prezydenta Clintona. oskarżenie.

"Okultystyczna ręka" pojawiła się również w The New York Times, The Boston Globe (9 razy w latach 1987-2000) i The Washington Times (4 razy w latach 1996-1998).

Przynajmniej cztery z jego manifestacji w The Boston Globe pochodzi od M.R. "Monty" Montgomery. Jako mistrz Zakonu, Monty płynnie umieścił frazę w zdaniach typu: "Jeśli prezydent Harvardu kiedykolwiek interweniuje w coś takiego jak awans lub zarys kursu, to jest dobrze zamaskowane, dzieło okultystycznej ręki".

Skąd więc wiemy dzisiaj o tym "tajnym" społeczeństwie? Informacje o Zakonie były publikowane w różnych okresach przez wiele lat, w tym przez byłego przewodniczącego American Journalism Review i dziekana szkoły dziennikarstwa University of Maryland, Reese Cleghorn (który dowiedział się o Zakonie podczas pracy w Bostonie w latach 70.). Cleghorn napisał dwie kolumny na ten temat, w wyniku czego otrzymał listy od Josepha Flandersa i R.C. Smith wyszczególniający początki Zakonu (jak przekazano powyżej).

W ostatnich latach Zakon stał się mniej popularny, chociaż "okultystyczna ręka" pojawia się od czasu do czasu, w tym w pogodzie (Mark Lane of the Daytona Beach News-Journal 2006), artykuły rozrywkowe (Don Kaplan z New York Daily News 2013), historie polityczne (Chase Purdy in The Roanoke Times 2013), a nawet raporty sportowe dla studentów (Michael Cheiken dla University of Chicago Chicago Maroon 2014).

Z drugiej strony wielu byłych członków Zakonu podjęło inne wyzwania. Zdobywca nagrody Pulitzera Paul Greenberg, członek Zakonu sześciokrotnie, napisał w 2006 roku, że z powodu expose na ten temat i "leniwych typów, którzy rzucają magiczne frazy do swoich kopii tak bezczelnie [że to]… oddali cały spisek, "rezygnował z" okultystycznej ręki ", zamiast nowego zdania.

Z kryteriami, które musiały być "na tyle złe, aby mogły zostać wykryte przez cognoscenti, ale prawdopodobnie minie przypadkowe urządzenie do odczytu", Greenberg i inni członkowie Zakonu rozważali (i prawdopodobnie odrzucali) zwroty, takie jak "jak miękki, ciepły, dziwny wietrzyk powiewający bez celu przez dłonie "i" wisi nad sceną jak całun ".

Ostatecznie zdecydowali się na zdanie, które nie jest znane publicznie, a od 2006 r. Było 11 "certyfikowanych członków" w nowym tajnym porządku.

Zalecana: