Logo pl.emedicalblog.com

Człowiek, który schwytał czterech uzbrojonych niemieckich żołnierzy z pustym pistoletem

Człowiek, który schwytał czterech uzbrojonych niemieckich żołnierzy z pustym pistoletem
Człowiek, który schwytał czterech uzbrojonych niemieckich żołnierzy z pustym pistoletem

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Człowiek, który schwytał czterech uzbrojonych niemieckich żołnierzy z pustym pistoletem

Wideo: Człowiek, który schwytał czterech uzbrojonych niemieckich żołnierzy z pustym pistoletem
Wideo: What really happened to the captured German weapons after the war 2024, Marsz
Anonim
Bardzo mało wiadomo o Lance-Corporal Jamesie Welchu przed jego działaniami podczas I wojny światowej. Jednak znamy kilka podstawowych informacji. Według grobu Welcha w krematorium w Bournemouth, urodził się w 1889 roku 7 lipca w małej angielskiej wiosce Stratfield Saye. Welch musiał mieć dość nudne dzieciństwo, ponieważ dosłownie następną rzeczą nagraną o jego życiu było to, że dołączył do Royal Berkshire Regiment. Po zapisaniu się, Welch został powołany do pierwszego batalionu RBR, gdzie szybko osiągnął stopień Lance-Kaprala.
Bardzo mało wiadomo o Lance-Corporal Jamesie Welchu przed jego działaniami podczas I wojny światowej. Jednak znamy kilka podstawowych informacji. Według grobu Welcha w krematorium w Bournemouth, urodził się w 1889 roku 7 lipca w małej angielskiej wiosce Stratfield Saye. Welch musiał mieć dość nudne dzieciństwo, ponieważ dosłownie następną rzeczą nagraną o jego życiu było to, że dołączył do Royal Berkshire Regiment. Po zapisaniu się, Welch został powołany do pierwszego batalionu RBR, gdzie szybko osiągnął stopień Lance-Kaprala.

Po raz kolejny zapisy działalności Welcha znikają w mroku. To znaczy, dopóki nie zdobył Victorii Krzyża 29 kwietnia 1917 roku we Francji. Dokładniej mówiąc we francuskiej gminie Oppy, którą chcieliśmy wymienić osobno, ponieważ lubimy to słowo.

Według cytowania Wiktora Crossa przez Welcha, on i jego jednostka posuwają się naprzód na silnej niemieckiej linii obrony w Oppy podczas bitwy pod Arras, kiedy z powodów, które nie są udokumentowane, Welch odłączył się od swojej jednostki i skoczył do pobliskiego niemieckiego okopu gdzie stanął twarzą w twarz ze zdumionym niemieckim żołnierzem.

Niestety, Welch miał pod ręką tylko rozładowany rewolwer służbowy, kiedy wskoczył do rowu, co było złą wiadomością … ponieważ niemiecki żołnierz Welch został brutalnie wysłany, używając tylko gołych rąk i przerażającej siły człowieka. Ale Welch nie był jeszcze całkiem nie do pomyślenia, bo ukrywając się w tym samym rowie byli czterej inni, w pełni uzbrojeni żołnierze niemieccy, którzy po prostu chcieli się pomścić ich upadłego towarzysza.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, Welch miał tylko rewolwer służbowy (bez pocisków), aby się chronić, a to jest coś, czego absolutnie nie chcielibyście wpędzić czterech uzbrojonych zaprzysięgłych wrogów w sam środek bitwy. Ale dokładnie to zrobił Welch. O dziwo, czterech niemieckich żołnierzy, zamiast błyskawicznie obrabiać Welcha na śmierć, kiedy biegł w ich kierunku, uciekali, by żyć na otwartym terenie - znów rzeczywistość odbijająca się echem słynnych słów Plinego Starszego na krótko przed śmiercią: "Fortuna sprzyja odważnym !"

(Pliniusz Starszy, słynny pisarz, przyrodnik, filozof i dowódca, zmarł próbując ratować ludzi osiadłych na brzegach po erupcji Wezuwiusza, które zniszczyły Pompeje i Herkulanum, próbując wypłynąć statkiem blisko brzegu, płonąc popiół spadł na statek, a nie odwrócił się, jak zasugerował sternik, Pliniusz stwierdził: "Fortuna sprzyja odważnym! Steruj tam, gdzie jest Pomponiusz". Wylądował bezpiecznie i był w stanie uratować swoich przyjaciół i innych na brzegu. Nigdy nie opuścili tego brzegu, zanim nie byli w stanie wyruszyć ponownie (potrzebowali wiatrów, aby się przesunęli, zanim mogli bezpiecznie wyjść), on umarł i został ostatecznie pozostawiony w tyle. Uważa się, że zmarł na jakiś atak astmatyczny lub przez jakiś wydarzenie sercowo-naczyniowe, prawdopodobnie spowodowane ciężkimi oparami i gorącem z erupcji wulkanu, a jego ciało odzyskano trzy dni później, miał około 56 lat).

Wracając do I wojny światowej, Welch, zamiast liczyć swoje błogosławieństwa, gdy Niemcy uciekli, zaatakował mężczyzn, ponownie uzbrojonych tylko w pusty rewolwer. Mogli obrócić się w dowolnym momencie i strzelić mu w twarz, ale oczywiście nie wiedzieli, że jego broń nie była naładowana, więc uciekli przed wąsami, którymi był lance-kapral James Welch, zanim zostali ostatecznie złapany przez niego.

Niestety cytat z Victoria Cross nie wspomina, jak dokładnie udało mu się ukończyć pojmanie czterech żołnierzy bez żadnego incydentu, tylko że pościgu poddali się mu.

Po schwytaniu żołnierzy, Welch spędził następne 5 godzin broniąc swojej pozycji za pomocą karabinu maszynowego. Cytat nie wyjaśnia, gdzie Welch zdołał zdobyć ten karabin maszynowy. Można by pomyśleć, że może ukradł go jednemu ze swoich niemieckich jeńców. Jednak zgodnie z książką Oppy Wood, w którym szczegółowo opisana jest bitwa, w której uczestniczył Welch, Welch był żołnierzem, który dowodził bronią Lewisa, która była popularna wśród brytyjskich żołnierzy podczas I wojny światowej.

Dokądkolwiek go zdobył, Welch potrafił wykorzystać go niezwykle dobrze, nie tylko broniąc się przed siłami wroga, które miały niewiele więcej niż karabin maszynowy przez 5 prostych godzin, ale więcej niż raz podczas walki ogniowej, wpadł w otwartą przestrzeń pod ziemią podczas podpalania w poszukiwaniu sprzętu.

Po tym, jak doznał kontuzji, a później otrzymał Krzyż Wiktorii, Welch zdołał osiągnąć stopień sierżanta, zanim wojna dobiegła końca. Co się stało z Welchem po koniec pierwszej wojny światowej, Gerald Gliddon, autor serii książek o odbiorcach Krzyża Wiktorii, donosi, że Welch pracował w fabryce skrzynek w Sheffield do około 1960 roku. Robił sobie przerwę tylko na II wojnę światową, do której dołączył Royal Air Force Auxiliary Reserve. Po roku 1960 Welch przeszedł na emeryturę do Bournemouth ze swoją żoną, Daisy, którą ożenił się w 1915 roku.

Welch zmarł w młodym wieku 88 lat, przypuszczalnie po przegranej walce z Grim Reaperem, z której, jak możemy się spodziewać, musieliśmy jakoś oszukać.

Zalecana: