Logo pl.emedicalblog.com

Zaskakująco oszałamiająca opowieść o człowieku, który wynalazł sos Sriracha

Zaskakująco oszałamiająca opowieść o człowieku, który wynalazł sos Sriracha
Zaskakująco oszałamiająca opowieść o człowieku, który wynalazł sos Sriracha

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Zaskakująco oszałamiająca opowieść o człowieku, który wynalazł sos Sriracha

Wideo: Zaskakująco oszałamiająca opowieść o człowieku, który wynalazł sos Sriracha
Wideo: Sriracha Sauce and the Surprisingly Heartwarming Story Behind It 2024, Kwiecień
Anonim
Geneza sosu Sriracha (wymawia się sir-ah-cha, wbrew temu, co wielu uważa) stając się podstawowym pożywieniem, jest dzisiaj datą sięgającą 1975 r. I niepozorną wietnamską ostoją zwaną David Tran - założycielem i obecnym dyrektorem generalnym Huy Fong Żywność.
Geneza sosu Sriracha (wymawia się sir-ah-cha, wbrew temu, co wielu uważa) stając się podstawowym pożywieniem, jest dzisiaj datą sięgającą 1975 r. I niepozorną wietnamską ostoją zwaną David Tran - założycielem i obecnym dyrektorem generalnym Huy Fong Żywność.

Po wojnie w Wietnamie, Tran, który był majorem armii południowo-wietnamskiej, a poza tym zarabiał na życie przy sosach, uciekł z rodziną w Wietnamie w grudniu 1978 r., Wraz z 3 317 innymi uchodźcami, na pokładzie tajwańskiego frachtowca zwanego Huey Fong (co oznacza "Gathering Prosperity") - imię, które później anglikuje i używa jako nazwy swego masywnego, pikantnego imperium.

Podobnie jak wielu odnoszących sukcesy biznesmenów, Tran dorobił się fortuny, dostrzegając popyt konsumentów, który był niespełniony i wypełniał go - w tym przypadku wszystko zaczęło się od popytu na gorący sos wśród wielu południowoazjatyckich imigrantów w Los Angeles.

Bardziej szczegółowo, Tran dostał swój start w USA, tworząc sos, który nazwał Pepper Sa-te (który dosłownie zrobił w wiadrze, butelkowany w przetworzonych słoikach z karmą dla dzieci i sprzedawany najpierw na rowerze, a później z niebieskiego samochodu Chevy). Tran zauważył: "Rozpocząłem interes z zamkniętymi oczami. Nie było żadnych oczekiwań … Moim amerykańskim marzeniem było nigdy nie zostać miliarderem. Zaczęliśmy od tego, ponieważ lubimy świeży, pikantny sos chili ".

Mając odrobinę sukcesów w branży, zaczął eksperymentować z lokalnymi składnikami, ostatecznie tworząc lekką odmianę tajskiej receptury, którą lubił, używając, by zacytować, "hybrydowe papryczki jalapeño, ocet, cukier, sól i czosnek". Nazwał swoją wersję tego sosu "Sriracha", po nadmorskim miasteczku, Si Racha, w Tajlandii, skąd pochodzi przepis na bazę.

Przepis dopracowany, zaczął sprzedawać swój sos Sriracha wraz z Pepper Sa-te.

Aby dosłownie umieścić swoją pieczęć na sosach, tak jak wcześniej w Wietnamie, Tran przyczepił etykietkę z kogutem na każdą butelkę sosu, który sprzedał. Według samego człowieka, wybrał koguta jako symbol swojej firmy, ponieważ rok, w którym się urodził, rok 1945 był rokiem koguta według wietnamskiego zodiaku.

Jeśli chodzi o to, kto zaprojektował słynne logo, nawet Tran nie wie, a on przypisuje oryginalny rysunek, który już dawno utracił, nieznanemu wietnamskiemu artyście ulicznemu, którego poznał w latach siedemdziesiątych. Kiedy Tran żartował, "Nigdy nie myślałem, że odniesie sukces, więc nie zatrzymałem żadnej z moich pamiątek …"

Mówiąc o brandingu i nieudanym planowaniu sukcesu, podczas gdy dokładne logo koguta nie może być kopiowane przez inne firmy legalnie (chociaż wiele firm produkuje wyjątkowo podobne butelki i logo dla swoich Sriracha, aby oszukać ludzi, myśląc, że to marka Huy Fong), Tran nie zawracał sobie głowy znakiem towarowym o nazwie Sriracha, więc każda firma może zadzwonić do ich produktu, nie obawiając się, że zostanie pozwana.

Biorąc pod uwagę, jak popularny stał się sos, takie kopiowanie jest obecnie powszechną praktyką. Na przykład nawet tacy jak Taco Bell wskoczyli na pociąg Sriracha. Znany fast food postanowił wymyślić własną wersję sosu, zamiast używać oryginalnej Sriracha, mimo że w niektórych reklamach pokazano projekt butelki Huy Fong Sriracha i odnosząc się do ich Sriracha jako "sosu koguta" …

W ich przypadku, decyzja o rezygnacji z używania sosu Tran jest w pewnym sensie niewytłumaczalna, ponieważ Huy Fong nie podwyższył ceny hurtowej Sriracha, ponieważ Tran pierwotnie zrobił to w latach 70., co oznacza, że jest stosunkowo tani, a Tran stwierdza, że nie pobiera opłat licencyjnych użyj tego sosu w ten sposób. Z tego powodu wiele łańcuchów restauracyjnych po prostu idzie z oryginałem, a nie z wieloma podróbkami lub tworzeniem własnych.

Na temat sytuacji w Taco Bell, Tran lamentuje: "Dla nas rozczarowanie, jeśli ludzie myślą, że to nasz produkt." Niemniej jednak, twierdzi, że nie żałuje, że nie jest marką tej marki, zauważając, że jest to w zasadzie bezpłatna reklama, gdy główne firmy, takie jak Taco Bell Zrób to. Stany tranzytowe: "Mamy prawników, którzy przychodzą i mówią:" Mogę reprezentować ciebie i pozwać "i mówię" nie. Pozwól im to zrobić ".

Uważa on także, że jego firma nadal produkuje najlepszą Srirachę (z powodów, które wkrótce dojdzie do skutku), więc klienci ostatecznie kupią jego produkt w jego opinii.

Wracając do ostrego sosu - na początku lat 80. Tran wciąż sprzedawał swój sos z tyłu wspomnianej furgonetki, którą osobiście ręcznie malował dużą wersję swojego koguta; ale w 1980 r. jego wschodzące imperium sosu wzrosło, by wymagać magazynu o powierzchni 5 000 m2 (około 460 metrów kwadratowych), który wynajmował w chińskiej dzielnicy Los Angeles. W tym momencie robił nie tylko Pepper Sa-te i Sriracha, ale także Chili Garlic, Sambal Badjak i Sambal Oelek.

W ciągu kilku dziesięcioleci firma rozwinęła się w rozrastający się zakład w Irwindale, obejmujący ogromny budynek o powierzchni 650 000 stóp kwadratowych (około 60 000 metrów kwadratowych). Lokalizacja tego obiektu jest krytyczna, ponieważ, w przeciwieństwie do prawie każdego głównego producenta gorących sosów na świecie, Tran zawsze nalegał, aby jego gorący sos był wytwarzany ze świeżych, a nie suszonych papryczek chilli.W tym celu wszystkie papryczki chili, które zostały użyte do wytworzenia sosu Huy Fong Sriracha, są przetwarzane w ciągu jednego dnia od zerwania. Z tego powodu produkują tylko nowe kadzie w sosie o określonej porze roku, a Tran musi czerpać swoje chilli z lokalnej farmy, w tym przypadku zlokalizowanej zaledwie godzinę drogi od swojej fabryki w Irwindale.

Tran zgłasza, że jego wybór użycia lokalnego produktu (w tym kupowanie innych składników, takich jak sól, cukier i ocet od firm amerykańskich), to nie tylko ze względu na świeżość, ale także spłacenia Stanów Zjednoczonych za to, że są jedynym krajem, który udzieliłby jego azyl, gdy uciekał z Wietnamu.

Jak można się spodziewać, bycie ograniczonym tylko do jednego lokalnego dostawcy jest poważnym problemem dla Huy Fong, ponieważ oni dosłownie nie są w stanie nadążyć za popytem na ich Sriracha, pomimo tego, że nigdy nie wydali ani grosza na reklamę, ani, według Trana, mają nawet dział sprzedaży, który od dziesięcioleci używa tych samych 10 dystrybutorów. Jak sam Tran tak wymownie mówi: "Nie reklamuję, bo nie mogę się reklamować".

To nie znaczy, że produkują tylko Sriracha w małych ilościach. Wraz z początkową umową na użytkowanie 50 akrów gospodarstw z rodziny Underwood do uprawy papryczek chilijskich, dziś liczba ta wzrosła do imponujących 1,700 akrów (około 2,7 mil kwadratowych lub 7 kilometrów kwadratowych), co daje znacznie ponad 100 milionów funtów (około 45 milionów kg) z papryczek chilli zebranych w okresie 10 tygodni, w którym dostarczają cały rok Sriracha.

Rezultatem tego wszystkiego jest szacowany dochód w wysokości 100 milionów dolarów rocznie dla Huy Fong - liczby, która według Trana od wielu lat rośnie o około 20% rocznie, ponieważ udaje im się powoli zwiększać produkcję i próbować sprostać zapotrzebowanie na ich sosy - wśród nich król Sriracha.

Poza nazwą handlową, która nie zawiera znaku towarowego, nigdy nie reklamuje się ani nie zatrudnia działu sprzedaży, ani nigdy nie podnosi ceny hurtowej Sriracha (roszczenie, które musimy wziąć pod uwagę, ponieważ nigdy publicznie nie ujawnił, co dokładnie obciąża swoich dystrybutorów), Tran również podnosi normalny trend w biznesie, gdy popyt przewyższa podaż, ponieważ od samego początku Sriracha ma już za sobą wiele. Zamiast podnosić ceny, nalega, aby jego dystrybutorzy nigdy nie płacili więcej niż 7,99 dolara za butelkę sosu, nawet w największych rozmiarach. Ma to być zgodne z mottem Huy Fong Foods "sosem bogatego mężczyzny w cenie biednego człowieka".

Poza tym, Tran słynie z odrzucania bardzo intratnych transakcji biznesowych związanych z jego sosami, a także z kilkoma próbami podejmowanymi przez głównych producentów żywności w celu bezpośredniego zakupu Huy Fong Foods, bez wątpienia nieprzyzwoitych ilości pieniędzy.

Kiedy zapytano go, dlaczego jest tak przeciwny maksymalizacji zysków z jego produktu, sfrustrowany Tran powtórzył, że jego jedynym celem jest sprzedaż gorącego sosu tym, którzy tego chcą, a firmy, które do niego podejdą "nigdy nie są zainteresowane produktem, tylko zyski … "Tak więc, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę nie dbają o sam produkt w jego ocenie, nie ma on żadnego interesu w zawieraniu z nimi transakcji biznesowych, bez względu na to, ile pieniędzy mógłby go zarobić.

Znowu, jak to zauważył, jego proste marzenie "nigdy nie zostało miliarderem." Ale raczej "zrobić wystarczająco świeży sos chili, aby każdy, kto chce Huy Fong, mógł go mieć. Nic więcej."

Fakt premiowy:

Notorycznie skryty, Tran rzadko udziela wywiadów i od dawna utrzymuje, jak wcześniej wspomniano, że jego jedynym celem jest sprzedawanie jego gorącego sosu każdemu, kto tego chce - "butelka Sriracha w rękach wszystkich jest moim jedynym celem".

To pozorne wahanie się w komunikowaniu i reputacja jego firmy jako ultra-sekretnej spowodowały pewne problemy dla Huy Fong w przeszłości. Jak zauważa Donna Lam, "trudniej było dostać się do naszej rośliny Rosemead niż do Pentagonu".

Częściowo w wyniku tego, bezpośrednio po przeniesieniu produkcji Sriracha do wyżej wspomnianej, masywnej lokalizacji w Irwindale w 2013 r., Produkcja sosu została zatrzymana przez pozew wniesiony przez miasto, twierdząc, że mielenie chillies uwolniło "nieprzyjemne zapachy i drażniące w powietrzu substancje drażniące ". Pozew twierdził, że fabryka powoduje, że mieszkańcy w pobliżu mają krwawienia z nosa, bóle głowy i niezliczone problemy z oddychaniem.

To doprowadziło Trana i kierownictwo w Huy Fong Foods do podjęcia decyzji o ostatecznym otwarciu fabryki dla publiczności. Lam zauważył: "Zaczęliśmy początkowo [wycieczki], ponieważ chcieliśmy, aby goście sami ocenili, czy jesteśmy publicznym uciążliwościm, czy nie …"

Tran osobiście zwrócił się do publiczności z pytaniami o potencjalne czynniki drażniące, które mogą zostać uwolnione przez proces tworzenia Sriracha, kupując duży baner do powieszenia na drzwiach do fabryki, która brzmi:

Nie ma tu gazu łzawiącego

Dzięki otwarciu drzwi dla ogółu społeczeństwa i osób zaangażowanych w proces sądowy (i niewątpliwie częściowo dzięki temu, że wiele innych miast w całym kraju zostało publicznie zaproszonych do wzięcia udziału w masowej firmie), proces zakończył się w maju. 2014, pozwalając na wznowienie produkcji Srirachi.

Z drugiej strony, pomimo wyraźnej niechęci Trana do zmaksymalizowania potencjału przychodów Sriracha i prawie całkowitej odmowy zaangażowania się w kontakt z publicznością, o ile nie jest to absolutnie konieczne, on raczej uroczo odkłada na bok czas na czytanie e-maili od fanów marki i skanowanie mediów społecznościowych dla wzmianki o jego sosie. 72-letni Tran podobno szczególnie lubi czytać o wyjątkowych sposobach, w jakie klienci używają sosu.

Zalecana: