Logo pl.emedicalblog.com

Legend of the Green Man

Legend of the Green Man
Legend of the Green Man

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Legend of the Green Man

Wideo: Legend of the Green Man
Wideo: THE LEGEND OF GREENMAN 2024, Marsz
Anonim
Zgodnie z legendą przekazaną przez mieszkańców zachodniej Pensylwanii, można dostrzec tajemniczego "Zielonego Człowieka" idącego wzdłuż drogi późną nocą lub w lokalnym tunelu, gdzie jego dotyk zakłóci układ elektryczny samochodu. Jego oszpecona twarz i błyszcząca zielona skóra są wynikiem wypadku elektrycznego. Jedna z wersji opowiadania mówi, że został uderzony piorunem, a inny twierdzi, że pracował na kolei jako robotnik, aż zabiła go awaria elektryczna.
Zgodnie z legendą przekazaną przez mieszkańców zachodniej Pensylwanii, można dostrzec tajemniczego "Zielonego Człowieka" idącego wzdłuż drogi późną nocą lub w lokalnym tunelu, gdzie jego dotyk zakłóci układ elektryczny samochodu. Jego oszpecona twarz i błyszcząca zielona skóra są wynikiem wypadku elektrycznego. Jedna z wersji opowiadania mówi, że został uderzony piorunem, a inny twierdzi, że pracował na kolei jako robotnik, aż zabiła go awaria elektryczna.

Podczas gdy czasami miejskie legendy opierają się tylko na kompletnej fikcji, czasami w opowieściach jest ziarno prawdy, aczkolwiek z bardziej fantastycznymi szczegółami dodawanymi przez lata. To jedna z tych ostatnich. Legenda Zielonego Człowieka, znana również jako "Charlie Bez twarzy", opiera się na prawdziwej osobie, która jako dziecko poniosła straszny wypadek.

Raymond Robinson urodził się 29 października 1910 roku. Miał normalne dzieciństwo, aż miał osiem lat. Właśnie wtedy Ray zdecydował się na fatalną wspinaczkę w czerwcu 1919 roku. Ray i jego przyjaciele grali, kiedy zauważyli ptasie gniazdo na moście kolejowym biegnącym przez Wallace Run w Big Beaver w Pensylwanii. Istnieją sprzeczne relacje, czy Ray miał odwagę wspiąć się na górę, żeby sprawdzić, czy w gnieździe są jakieś ptaki, czy nie. Według Beaver Falls Evening Tribuneto Ray podjudzał wyzwanie, a jego przyjaciele chowali.

Widzisz, we wrześniu ubiegłego roku, dwunastoletni chłopiec, Robert Littell, również wspiął się na most i został zabity po wejściu w kontakt z jedną z linii elektrycznych na konstrukcji. Ray i jego przyjaciele podobno wiedzieli o wypadku, ale i tak postanowił zaryzykować.

Kiedy Ray wdrapał się, by sprawdzić gniazdo ptaka, dotknął jednej z linii elektrycznych, choć nie jest to jasne. Według Billa Fronczaka, który badał linię Harmony dla Pennsylvania Trolley Museum, główna linia transmisyjna prowadziła około 22 000 woltów prądu zmiennego. Była też druga linia, która zasilała dzienny wózek Ellwood City / Beaver Falls, który miał około 1200 woltów prądu stałego.

Bez względu na to, którą linię dotknął, Ray zakończył się ciężkimi oparzeniami na górnej części klatki piersiowej, stracił zarówno oczy, część ucha, nos i rękę poniżej łokcia, jak i obszar wokół jego ust był poważnie oszpecony. Jednak w przeciwieństwie do Roberta Littella, Ray przeżył swoje obrażenia pomimo prognoz lekarzy i lokalnych gazet, że umrze.

Co ciekawe, zaledwie dwa miesiące po wypadku, nie tylko był on żywy i stosunkowo dobrze, Codzienne czasy relacja z 16 sierpnia 1919 roku: "Pomimo wszystkich dolegliwości, chłopiec ma dobry humor". To jest coś, co stało się cechą osobowości, nawet w dorosłym życiu. Jeden z jego bratanków stwierdził później w wywiadzie: "Nigdy nie narzekał na nic".

Ray wrócił do domu po długim pobycie w szpitalu. Jego rodzina opiekowała się nim, a chłopiec stał się mężczyzną. Jako dorosły lubił siedzieć godzinami, słuchając radia, aby zabić czas. Dla pieniędzy wykonał maty do drzwi i galanterię skórzaną, taką jak portfele i paski. Poza robieniem prac, takich jak koszenie trawnika (coś, co podobno robił rozsądnie, biorąc pod uwagę jego brak oczu), codzienne wychodzenie na jaw było czymś, czego generalnie unikał.

Protetyczny nos przymocowany do pary okularów pomógł mu w wyglądzie normalnego wyglądu, ale Ray wciąż przyciągał wiele, czasem negatywną uwagę, gdy tylko wychodził. Ale nadal lubił chodzić po zalesionych szlakach turystycznych, trzymając jedną stopę na ścieżce i jedną, aby znaleźć drogę, i używając laski, aby upewnić się, że nic nie wskóra.

W końcu kompania węglowa zniszczyła szlak w pobliżu jego domu, więc kiedy pogoda była sprzyjająca, Ray wypracował zwyczaj chodzenia po trasie 351 między Koppel i New Galilee w nocy. Było to powodem rozczarowania matki, Louise Robinson i rodziny, ponieważ często pozostawał poza nią dobrze po północy. Chodzenie w nocy bez światła nie było oczywiście żadnym kłopotem, ponieważ dla niego świat był zawsze ciemny. Aby znaleźć drogę, podobnie jak na leśnych szlakach, trzymałby jedną stopę na drodze i jedną nogę.

Legenda "Zielonego Człowieka" zaczęła krążyć w okolicach lat 50. XX wieku, kiedy kierowcy zauważyli Raya podczas jego spacerów wzdłuż drogi. Miejscowi wierzą, że nazwa "Green Man" pochodzi od zielonych koszul Ray od czasu do czasu nosił się na spacerach. Należy jednak zauważyć, że miejscowi częściej nazywali go "Charlie Bez twarzy". To ci z obszarów peryferyjnych nazwali go "Zielonym Człowiekiem".

W miarę jak rosła jego legenda, nastolatki i inni poszukiwacze mocnych wrażeń zaczęli nocą wyruszać na poszukiwanie tak zwanego Zielonego Człowieka. W rezultacie, a także fakt, że niektórzy szukający go byli nie-życzliwi, gdy go znaleźli, Ray często ukrywał się w krzakach i drzewach wzdłuż drogi, gdy usłyszał nadjeżdżający samochód. Ale nie zawsze.

Od czasu do czasu zgodził się pozwolić przechodniom zrobić zdjęcie w zamian za papierosy lub piwo.(Fakt, którego jego rodzina nie doceniała, ponieważ czasami się z tego upijał i gubił się, niełatwo było go znaleźć, gdyby odszedł od drogi.)

Rozmawiał nawet z ludźmi, którzy poświęcili czas, aby go poznać. Jego rodzina myślała, że może to być powód, dla którego wydawał się cieszyć tak późnymi nocnymi spacerami, będąc dość samotną osobą. Więcej niż kilka osób zauważyło dobroć Raya. Późny mieszkaniec John Maranciak powiedział osobie przeprowadzającej wywiad o swoich doświadczeniach płynących z Ray'a.

Nie chciał wyjść dla wszystkich … Kiedy zobaczyłeś go w drodze, chował się za drzewami … Gdy cię poznał, podszedł do ciebie. Mówił o pogodzie, o tym, jak było gorąco, o takich rzeczach. Nigdy nie pytaliśmy o jego niepełnosprawność, a on nigdy tego nie podniósł.

Nocne spacery Raya stawały się coraz mniejsze. Potem przestawali całkowicie w latach 80., kiedy przeprowadził się do Centrum Geriatrycznego w Beaver County. Zmarł tam z przyczyn naturalnych w wieku 74 lat, 11 czerwca 1985 roku.

Zalecana: