Logo pl.emedicalblog.com

Kosz na śmieci Historia: Szpieg z Pearl Harbor

Kosz na śmieci Historia: Szpieg z Pearl Harbor
Kosz na śmieci Historia: Szpieg z Pearl Harbor

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Kosz na śmieci Historia: Szpieg z Pearl Harbor

Wideo: Kosz na śmieci Historia: Szpieg z Pearl Harbor
Wideo: Niebieski kosz na śmieci | Podcast kryminalny 2024, Marsz
Anonim
Image
Image

Japoński atak na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 r. Pozostaje jednym z najbardziej osławionych wydarzeń w historii USA. Jednak szpieg, który odegrał kluczową rolę w nieuczciwym ataku, jest zapomnianym mężczyzną, nieznanym nawet wielu miłośnikom II wojny światowej. POD OSŁONĄ

27 marca 1941 roku 27-letni dyplomata Tadashi Morimura przybył do Honolulu, aby objąć stanowisko wicekonsula konsulatu japońskiego. Ale to była tylko okładka - "Morimura" to naprawdę Takeo Yoshikawa, oficer wywiadu japońskiej imperialnej marynarki wojennej. Jego prawdziwą misją: zbieranie informacji o amerykańskich instalacjach wojskowych w Pearl Harbor i wokół niego.

Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Japonią były napięte w latach trzydziestych i ulegały teraz gwałtownemu pogorszeniu. W 1940 roku, po latach japońskiej agresji w Chinach i Azji Południowo-Wschodniej, Waszyngton zamroził japońskie aktywa w USA, odciął eksport ropy i materiałów wojennych i przeniósł siedzibę Floty Pacyfiku US Navy z Południowej Kalifornii do Pearl Harbor, przynosząc ją 2400 mil bliżej do Japonii.

Flota była w Pearl Harbor, żeby zostać. Gdyby jednak Japonia chciała zamrozić fundusze i zniesione okaleczające embargo gospodarcze, Stany Zjednoczone nalegały, aby wszystkie japońskie wojska musiały opuścić Chiny i Azję Południowo-Wschodnią. Było to żądanie, którego Japonia nie chciała spotkać. Zamiast tego zaczął przygotowywać się do wojny, a na początku 1941 roku oczy japońskich planistów wojskowych zwróciły się do Pearl Harbor.

AMERYKAŃSKI DESK

Yoshikawa został szpiegiem w okrężny sposób. Był obiecującym absolwentem akademii marynarki wojennej, ale jego nadzieje na karierę zostały zniweczone w 1936 roku, kiedy to, zaledwie dwa lata po ukończeniu szkoły, problemy żołądkowe (podobno spowodowane ciężkim piciem) zmusiły go do opuszczenia Japońskiej Marynarki Wojennej. W następnym roku wylądował na stanowisku kierowniczym w Wydziale Marynarki Wojennej, gdzie został zatrudniony, aby uczyć się wszystkiego, co tylko możliwe o amerykańskiej marynarce wojennej.

Od 1937 r. Do 1940 r. Yoshikawa przeglądał książki, czasopisma, gazety, broszury, raporty złożone przez japońskich dyplomatów i oficerów wywiadu wojskowego z całego świata, a wszystko, co mógł znaleźć, dawałoby mu informacje o amerykańskiej flocie wojennej. "W 1940 r. Zostałem uznanym amerykańskim ekspertem od Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej" - opisał w artykule z 1960 r. W czasopiśmie Rozprawy Instytutu Marynarki Wojennej. "Do tej pory wiedziałem, że każdy amerykański okręt wojenny i samolot będą miały nazwę, numer kadłuba, konfigurację i parametry techniczne. Wiedziałem także o wielu ogólnych informacjach na temat amerykańskich baz morskich w Manili, Guam i Pearl Harbor."

MISSION IMPLAUSIBLE

W sierpniu 1940 r. Yoshikawa otrzymał polecenie rozpoczęcia przygotowań do misji szpiegowskiej w Pearl Harbor. I prawdopodobnie zaskoczyło go to, co powiedzieli mu jego przełożeni: nie otrzymał żadnego wykształcenia w sztuce szpiegowskiej - żadnej. On też nie otrzyma wsparcia od hawajskiej sieci szpiegowskiej w Japonii, ponieważ go nie było. Byłby jedynym japońskim szpiegiem na Hawajach, udającym Tadashi Morimurę, niskopoziomowego dyplomatę przydzielonego do konsulatu w Honolulu, a tylko konsul generalny poznał swoją prawdziwą tożsamość i misję. Praca opłacała 150 dolarów miesięcznie (obecnie około 2500 dolarów) plus 600 dolarów co sześć miesięcy na wydatki. W marcu 1941 r. Yoshikawa przybył do Honolulu.

CZŁOWIEK Z ZEWNĘTRZNYM PLANEM

Co teraz? Yoshikawa otrzymał bardzo mało wskazówek na temat tego, jak wykonać swoją pracę, ale jego zmartwienia się skończyły, gdy konsul generalny, Nagao Kita, zabrał go na kolację do Shuncho-ro, japońskiej restauracji na wzgórzu z widokiem na Pearl Harbor. Z prywatnej jadalni na drugim piętrze restauracji Yoshikawa mógł zobaczyć zarówno bazę marynarki wojennej, jak i pobliską bazę Armii Lotniczej w Hickam Field. Shuncho-ro było doskonałą lokalizacją do badania przepływu statków i samolotów do iz portu, a nawet posiadał teleskopy. Zdarzyło się również, że była własnością kobiety, która pochodziła z tej samej prefektury w Japonii, co Yoshikawa, iz przyjemnością udostępniła prywatną jadalnię (i teleskop) nowemu młodemu dyplomatowi, gdy o to poprosił.

NATURALNY

Yoshikawa szybko odkrył, że może wykonać wiele swoich szpiegów, nie przyciągając uwagi i nawet nie łamiąc żadnych praw. Przecież Pearl Harbor nie był izolowaną instalacją wojskową; był częścią Honolulu, stolicy Hawajów i największego handlowego portu. Cywile, obcokrajowcy i turyści zwiedzający byli wszędzie. Nawet gdyby wojsko próbowało ochronić operacje Pearl Harbor przed wzrokiem ciekawskich, byłoby to praktycznie niemożliwe.

Yoshikawa zebrał wiele przydatnych informacji ze swoich obserwacji w Shuncho-ro, a także wędrując po wzgórzach, które wychodziły na Pearl Harbor. Mógł nawet wynająć samoloty na pobliskim lotnisku, ilekroć chciał robić zdjęcia lotnicze statków na kotwicy. Łatwo wpasował się w dużą populację azjatycko-amerykańską i starał się zmienić jego rutynę, nigdy nie odwiedzając go zbyt często i nigdy nie przebywając dłużej niż to konieczne. Czasami pozował jako robotnik; innym razem nosił głośną hawajską koszulę i maskował się jako turysta.Kiedy odezwał się rzucający się w oczy, na przykład na wizytę w wojskowym lotniczym pokazie albo na przejażdżkę statkiem lub statkiem po porcie, zabrał jedną z dziewcząt gejsz, które pracowały w Shuncho-ro lub jednej z kobiecych urzędników konsularnych. na "randce", zawsze uważając, by nie ujawnić swojej prawdziwej tożsamości ani misji swojemu towarzyszowi. Doświadczony pływak na dalekich dystansach, Yoshikawa również wykonał wiele połowów wokół portu, aby zbadać jego obronę. Poprzez oddychanie przez trzcinę mógł pływać pod wodą, kiedy musiał uniknąć wykrycia.

MIŁO CIĘ POZNAĆ

Po długim dniu szpiegowania na lądzie lub w wodzie, Yoshikawa przeszedł wiele wieczorów, zbierając autostopowych żołnierzy amerykańskich lub kupujących napoje dla żołnierzy w barach, wyszukując z nich jak najwięcej informacji bez wzbudzania podejrzeń. (Żołnierze, którzy obstawali przy obcokrajowcach, często szczęśliwie rozlewają fasolę na gejsze w Shuncho-ro, więc Yoshikawa również zadał im pytania.) Po zamknięciu restauracji i barów pozowałby jako pijany włóczęga i przeszukać dumpstery poza instalacjami wojskowymi w poszukiwaniu dokumentów, które mógłby dostać w swoje ręce.

Yoshikawa rzadko robił zdjęcia i nigdy nie rysował diagramów ani nie zapisywał niczego podczas rund. Nigdy nie nosił notatnika: zamiast tego polegał na swojej wyjątkowej pamięci, aby rejestrować wszystkie szczegóły - lokalizacje i liczbę statków i samolotów, czas ich przylotów i odlotów, głębokości wody w różnych częściach portu, wszystko - tak, że gdyby został zatrzymany lub przesłuchany, nie byłoby na nim dowodów sugerujących, że jest szpiegiem. Nigdy nie nosił lornetki z obawy, że zwrócą się do niego zbyt wiele uwagi lub wzbudzą podejrzenia.

PAKOWANIE PUNCHA

Gdyby Japonia zaplanowała atak na Pearl Harbor bez danych zebranych przez Yoshikawę, to całkiem możliwe, że byłby to tylko cios, który zniszczyłby Flotę Pacyfiku, ale nie wybił jej z prowizji. Ale informacje dostarczone przez Yoshikawę były druzgocące:

  • Kiedy donosił, że patrole powietrzne rzadko obserwowały wody na północ od Oahu (gdzie morza uważano za zbyt zdradliwe, by wróg mógł atakować), Japońscy planiści wojskowi zdecydowali się na atak z tego kierunku.
  • Kiedy powiedział im, że woda w porcie nie jest wystarczająco głęboka dla zwykłych torped, wymyślili torpedę ze specjalnymi płetwami, które działałyby w płytkiej wodzie.
  • Kiedy Yoshikawa powiedział im, że statki wzdłuż "Battleship Row" są zacumowane w parach, aby chronić wewnętrzne statki przed atakami torpedowymi, planiści postanowili zaatakować te statki za pomocą pocisków przeciwpancernych wyrzucanych z bombowców nurkujących.
  • Kiedy poinformował, że w poniedziałek statki zwykle opuszczają przystań dla manewrów i wracają do portu pod koniec tygodnia, planiści przeprowadzili atak na weekend.
  • Gdy zapytali Yoshikawę, w którym dniu tygodnia większość statków prawdopodobnie znalazła się w porcie, odpowiedział po prostu: "niedziela".

PRZED BURZĄ

Wieczorem w sobotę, 6 grudnia 1941 r., Yoshikawa wysłał to, co okazało się ostatnią z zakodowanych wiadomości do Tokio:

NACZYNIA UMIESZCZONE W SZLAKU: DZIEWIĘĆ BITWY; TRZY KLUCZE KLASY B; TRZY PRZESUNIĘCIE SEAPLANE; SIÓDME ZNISZCZENIA. WCHODZENIE SIĘ DO HARBORA TO CZTERY KLUCZE KLASY B; TRZY ZNISZCZENIA. WSZYSTKIE ADMINISTRATORY STATKÓW POWIETRZNYCH I CIĘŻKIE OBSŁUGIWAJĄCY ODRĘBNIŁY … NIEZALEŻNIE OD WSKAZANIA WSZELKICH ZMIAN W FLOWIE USA. "PRZEDSIĘBIORSTWO" I "LEXINGTON" ZNAJDOWALI SIĘ Z PEARL HARBOR …. WYSTĄPIŁY SIĘ, ŻE NIE ZOSTAŁA ZAPROJEKTOWANA POWIETRZE PRZEZ FLOTĄ POWIETRZA.

Chociaż Yoshikawa dostarczył wiele informacji wywiadowczych używanych do zaplanowania ataku na Pearl Harbor, nie wiedział, kiedy - a nawet jeśli - to nastąpi. ("Powierzenie wiedzy o tak ważnej decyzji agentowi wywiadowczemu byłoby głupotą", wyjaśnił później.) Nauczył się, że atak jest w toku w taki sam sposób jak Hawajczycy: słysząc pierwsze bomby, jedząc śniadanie o 7:55 rano 7 rano.

HAŃBA

Yoshikawa karmił planistów wojennych w Japonii stałym strumieniem informacji przez osiem miesięcy, a jego wysiłki się opłaciły. Japońskie wojsko osiągnęło swój cel z brutalną skutecznością: Siły uderzeniowe, które obejmowały dziewięć niszczycieli, 23 okręty podwodne, dwa pancerniki i sześć lotniskowców, najeżonych ponad 400 myśliwcami, bombowcami, bombowcami nurkowymi i torpedowymi, zdołały popłynąć więcej niż 4 000 mil przez Pacyfik, niewykryte, a następnie uderzające w bazę macierzystą amerykańskiej Floty Pacyfiku, podczas gdy jej statki były jeszcze na kotwicy, a samoloty Army Air Corps wciąż były na ziemi.

Dwadzieścia amerykańskich okrętów wojennych zostało zatopionych lub poważnie uszkodzonych podczas dwugodzinnego ataku, w tym osiem pancerników wzdłuż Battleship Row, głównego celu nalotu. Ponad 180 amerykańskich samolotów zostało zniszczonych, a kolejne 159 zostało uszkodzonych. Zniszczenie lotniska na wyspie Ford, w samym sercu Pearl Harbor, było tak kompletne, że tylko jeden samolot zdołał wynieść go w powietrze. Ponad 2,400 amerykańskich żołnierzy straciło życie, w tym 1 177 na pancerniku Arizona, a kolejne 1787 zostało rannych. To była największa katastrofa militarna w historii Stanów Zjednoczonych.
Dwadzieścia amerykańskich okrętów wojennych zostało zatopionych lub poważnie uszkodzonych podczas dwugodzinnego ataku, w tym osiem pancerników wzdłuż Battleship Row, głównego celu nalotu. Ponad 180 amerykańskich samolotów zostało zniszczonych, a kolejne 159 zostało uszkodzonych. Zniszczenie lotniska na wyspie Ford, w samym sercu Pearl Harbor, było tak kompletne, że tylko jeden samolot zdołał wynieść go w powietrze. Ponad 2,400 amerykańskich żołnierzy straciło życie, w tym 1 177 na pancerniku Arizona, a kolejne 1787 zostało rannych. To była największa katastrofa militarna w historii Stanów Zjednoczonych.

Japońskie straty były niewielkie w porównaniu: stracono 29 samolotów i 5 karłów, 64 zabitych mężczyzn i jednego podwodnego wziętego do niewoli - pierwszy japoński P.O.W. wojny - kiedy jego okręt podwodny osiadł na mieliźnie na Oahu.

NIEWIDZIALNY CZŁOWIEK

FBI dokonało nalotu na japoński konsulat w ciągu kilku godzin, ale wtedy Yoshikawa spalił swoje książki kodowe i inne materiały, które mogłyby zidentyfikować go jako szpiega.Został aresztowany wraz z resztą personelu konsularnego, a w sierpniu 1942 roku wszyscy wrócili do Japonii w ramach wymiany z amerykańskimi dyplomatami odbywającymi się w Japonii.
FBI dokonało nalotu na japoński konsulat w ciągu kilku godzin, ale wtedy Yoshikawa spalił swoje książki kodowe i inne materiały, które mogłyby zidentyfikować go jako szpiega.Został aresztowany wraz z resztą personelu konsularnego, a w sierpniu 1942 roku wszyscy wrócili do Japonii w ramach wymiany z amerykańskimi dyplomatami odbywającymi się w Japonii.

Yoshikawa przez resztę wojny pracował w Wydziale Marynarki Wojennej. Kiedy Japonia poddała się w sierpniu 1945 roku, ukrył się na wsi, udając mnicha buddyjskiego, obawiając się, co może się z nim stać, jeśli amerykańskie siły okupacyjne dowiedzą się o jego roli w ataku na Pearl Harbor. Po zakończeniu okupacji w 1952 r. Powrócił do swojej rodziny. W 1955 roku otworzył cukiernię.

Do tego czasu rola Yoshikawy w wojnie stała się powszechnie znana dzięki oficerowi Imperialnej Marynarki Wojennej, który zidentyfikował go po imieniu w wywiadzie z 1953 roku w gazecie Ehime Shimbun. Gdyby Yoshikawa sądził, że ekspozycja przyniesie mu sławę, fortunę lub wdzięczność jego rodaków, był w błędzie ze wszystkich względów. Japonia zapłaciła straszliwą cenę za rozpoczęcie wojny ze Stanami Zjednoczonymi: ponad 1,6 miliona japońskich żołnierzy, którzy zginęli podczas wojny, zabito 400 000 cywilów, w tym ponad 100 000 ludzi, którzy zginęli w wyniku zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Niewiele osób chciało mieć coś wspólnego z człowiekiem, który pomógł doprowadzić taką śmierć i zniszczenie do Japonii. "Wini mnie nawet za bombę atomową" - powiedział Yoshikawa Codzienna poczta w Australii w 1991 r. w jednym z jego rzadkich wywiadów z zachodnią prasą.

Firma cukiernicza poniosła klęskę, a Yoshikawa, obecnie parias w swoim kraju, miał problemy nawet ze znalezieniem pracy. Skończył z dochodów, które jego żona zarabiała na sprzedaży ubezpieczeń. Nigdy nie otrzymał oficjalnego uznania za swój wkład w wysiłek wojenny, a nie medal, a nawet notę z podziękowaniami, a kiedy złożył petycję do powojennego rządu o emeryturę, odtrącili go. Pod koniec życia powrócił do tego samego występku, który rzekomo wylądował go w szpiegowskim biznesie - alkoholu. "Piję, aby zapomnieć", powiedział reporterowi. "Mam tyle myśli teraz, tyle lat po wojnie. Dlaczego historia mnie oszukała? "Zmarł bez grosza w domach opieki w 1993 roku.

FINALNA IRONIA

Yoshikawa był jedynym japońskim szpiegiem w Honolulu przed wybuchem wojny; tylko konsul generalny znał swoją prawdziwą tożsamość i cel, a oprócz gejszów, kierowcy i innych, którzy mu pomagali, nie zdając sobie z tego sprawy, pracował sam.

A jednak obawa administracji Roosevelta, że inni japońscy szpiedzy mogą być na zewnątrz, zarówno na Hawajach, jak i na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, skłoniła rząd federalny do zebrania 114.000 Japońskich Amerykanów i uwięzienia ich w obozach dla internowanych czas trwania wojny. Wielu miało tylko 48 godzin na uporządkowanie swoich spraw, w wyniku czego stracili wszystko, co posiadali.

Żaden internowany nigdy nie był oskarżony o szpiegostwo i nikt nie rozumiał lepiej niż Yoshikawa, że są niewinni. Wiedział, ponieważ próbował rekrutować japońskich Amerykanów, zabawiając się z ich lojalnością, nie ujawniając swojego celu i nie udało mu się. "Nic nie zrobili. To był okrutny żart - przyznał Codzienna poczta. "Widzisz, nie mogłem zaufać im na Hawajach, żeby mi pomogli. Byli lojalni wobec Stanów Zjednoczonych."

Zalecana: