Logo pl.emedicalblog.com

Gdzie Woda w Diabelskim Czajniku idzie

Gdzie Woda w Diabelskim Czajniku idzie
Gdzie Woda w Diabelskim Czajniku idzie

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Gdzie Woda w Diabelskim Czajniku idzie

Wideo: Gdzie Woda w Diabelskim Czajniku idzie
Wideo: Te obrazki trochę są straszne! #shorts 2024, Kwiecień
Anonim
W Sądzie CR Magney State Park w stanie Minnesota istnieje naturalne zjawisko wzdłuż Brule River, znanego jako Diabelski kocioł - wodospad, który dzieli się na dwie części, z której połowa opada około 50 stóp do rzeki poniżej i kontynuuje swą wesołą drogę w kierunku jeziora Lepsza, a druga połowa wpada w dużą dziurę w ziemi, która zdaje się nigdzie nie iść. W rzeczywistości lokalna legenda głosi, że nic rzuconego w Diabelski Czajnik już nigdy nie będzie widziane. Ludzie, którzy próbowali to obalić, wyrzucili wszystko z pudełek ping pongowych kul do olbrzymich kłód w otwór, aby zobaczyć, gdzie kończą się, a nic nigdy nie zdaje się wyłaniać w pobliżu. Więc gdzie jest wrzucane rzeczy?
W Sądzie CR Magney State Park w stanie Minnesota istnieje naturalne zjawisko wzdłuż Brule River, znanego jako Diabelski kocioł - wodospad, który dzieli się na dwie części, z której połowa opada około 50 stóp do rzeki poniżej i kontynuuje swą wesołą drogę w kierunku jeziora Lepsza, a druga połowa wpada w dużą dziurę w ziemi, która zdaje się nigdzie nie iść. W rzeczywistości lokalna legenda głosi, że nic rzuconego w Diabelski Czajnik już nigdy nie będzie widziane. Ludzie, którzy próbowali to obalić, wyrzucili wszystko z pudełek ping pongowych kul do olbrzymich kłód w otwór, aby zobaczyć, gdzie kończą się, a nic nigdy nie zdaje się wyłaniać w pobliżu. Więc gdzie jest wrzucane rzeczy?

Przez wiele lat najbardziej popularne hipotezy były takie, że woda wpadająca do dziury albo spływała do ukrytej podziemnej jaskini wapiennej wykutej w skale przez eony płynącej wody, albo spływała do rury lawy.

Jeśli nie jesteś pewien, rurka z lawy jest właściwie tym, czym ona wygląda - dużą rurą utworzoną przez płynącą lawę, która się ochładza. W skrócie, ponieważ górna warstwa chłodzi i twardnieje, lawa pod spodem potencjalnie nadal płynie przez jakiś czas, aż źródło lawy ustanie. Może to prowadzić do tego, że wewnętrzna warstwa lawy odpływa i pozostawia dużą pustą rurę w skorupie lawy.

Zatem hipoteza jest taka, że spadająca woda przecina skałę powierzchniową w pewnym punkcie i wpadła do starożytnej rury lawy utworzonej w tym samym czasie, co reszta skał wulkanicznych w tym obszarze.

Brzmi to całkiem przekonująco, ale problem polega na tym, że riolit, który tworzy podłoże skalne, na którym znajduje się system rzeczny, jest skałą wulkaniczną, nie tworzy rur lawy. A co do warstwy bazaltowej pod spodem, podczas gdy może to tworzyć rury lawy, ten szczególny typ to bazalt powodziowy, który powstaje z pęknięć, a nie spływa z wulkanu. Tak więc, bazalt powodziowy jest niezwykle mało prawdopodobne, aby utworzyć rury lawy (bardziej typowo po prostu tworzenie dużych arkuszy seepage skał) i nie znaleziono takich rur lawy w okolicy, pomimo wielu znanych złóż lawy w regionie.

Jeśli chodzi o inną popularną hipotezę, jest to, że prawdopodobnie jest tam duża podziemna jaskinia wapienna lub system rzeczny, do którego wpada woda. Jednak najbliższe złoża wapienia do parku są setki mil stąd, a ryolit jest o wiele za twardy jak skała, aby system jaskini mógł się w nim uformować.

Pomimo tych dwóch hipotez uważanych przez większość za mało prawdopodobne, były to najlepsze domysły po prostu dlatego, że nic, co ktoś kiedykolwiek wrzucił do dziury, nigdy nie powróciło. Musi więc być gdzieś w podziemiu … A jak mówi przysłowie: "Kiedy wyeliminujesz niemożliwe, wszystko, co pozostaje, jakkolwiek nieprawdopodobne, musi być prawdą".

Z tego względu przez lata naukowcy i ludzie z ludu przeprowadzali dziesiątki eksperymentów, aby ustalić, dokąd płynie woda. Eksperymenty te mają zakres wyrafinowania i zakresu, ale w większości sprowadzają się do wiekowego "wrzucania przedmiotu do otworu i próby znalezienia go później". Jednym z bardziej znanych takich eksperymentów było wrzucenie do otworu setek piłek pingpongowych, na które wyryto numer telefonu z informacją, że każdy, kto znalazł i wezwał, dostał nagrodę. Ani eksperymentatorzy nie znaleźli ani jednej kuli i nikt nigdy nie przyszedł, by powiedzieć, że natknęli się na jednego.

Podobne eksperymenty, które zakończyły się niepowodzeniem, obejmowały wrzucenie wszystkiego, od opakowań barwników po lokalizatory GPS. Jedna osoba przeciągnęła nawet kilka dużych kłód na szczyt wodospadu i wrzuciła je; kilka dni później zaobserwowano parę unoszącą się w Diabelskim Czajniku, a reszta, jak się wydawało, zniknęła.

Nie wspomina się nawet o niezliczonych przypadkowych obiektach rzucanych przez turystów do dziury. (Dla przypomnienia, ludzie są proszeni, aby tego nie robić, ale tak naprawdę ich nie powstrzymają.) Wraz z przedmiotami, których można oczekiwać, takimi jak luźne zmiany i gałązki, istnieją lokalne legendy sugerujące, że ludzie rzucili telewizory, lodówki a nawet samochód w otwór. Jednak biorąc pod uwagę ogólną niedostępność obszaru, te bardziej fantastyczne historie są uważane za apokryficzne.

W tej notatce, w przeciwieństwie do plotek krążących w Internecie, nie mogliśmy znaleźć ani jednego znanego przykładu, że ktoś wpadłby do Czajnika Diabła albo ktoś wrzucił do niego zwłoki.

Więc co dokładnie się tutaj dzieje? Okazuje się, że nic nie ma. Na początku 2017 roku tajemnica Diabelskiego Czajnika została ostatecznie rozwiązana, kiedy hydrolog pracujący dla Departamentu Zasobów Naturalnych w Minnesocie, Jeff Green, i emerytowany profesor Minnesota, Calvin Alexander, zdecydował się zrobić coś, co najwyraźniej nigdy nikomu nie przyszło do głowy, mimo że jest to absurdalnie oczywiste rzeczy do zrobienia w badaniu zjawiska - mierzyli objętość wody płynącej w rzece bezpośrednio nad i pod wodospadem.

Jaki był rezultat? Odkryli, że na szczycie wodospadu rzeka płynęła z prędkością 123 stóp sześciennych na sekundę, podczas gdy na dnie płynęła z prędkością 121 stóp sześciennych na sekundę …. Chociaż nie jest to technicznie takie samo, Pan Green zauważa: "W świecie pomiaru strumienia te dwie liczby są zasadniczo takie same i mieszczą się w granicach tolerancji sprzętu."

A dla tych, którzy woleliby, aby numery były idealnie wyrównane, możemy przynajmniej jednoznacznie stwierdzić z pomiarów Greena i Alexandra, że nigdzie blisko połowa wody nie może zniknąć w wielkiej dziurze do nikąd. Wszystkie dowody zdają się wskazywać, że po prostu znikają w otworze na krótko przed wyjściem z drugiej strony, aby dołączyć do drugiej wody.

To wszystko może sprawić, że będziesz się zastanawiał, gdzie podziały się wszystkie rzeczy wrzucone do dziury. Cóż, hipoteza Aleksandra jest taka

Pogrążony w wodzie basen poniżej czajnika to niewiarygodnie potężny system recyrkulujących prądów, zdolnych do rozpadu materiału i zatrzymywania go pod wodą, dopóki nie pojawi się ponownie w pewnym punkcie poniżej.

Innymi słowy, rzeczy rzucone do Diabelskiego Czajnika nie zostaną wciągnięte do tajemniczej podziemnej jaskini lub rurki lawy - po prostu zostają zatarte przez tysiące ton spadającej wody, uderzając nią o skałę, lub inaczej nie powrócą, dopóki nie znajdą się w dole strumienia, skutecznie sprawiając, że wydaje się, że znika.

W celu uciszenia pozostałych niedowiarków, gdy przepływ spadnie tej nadchodzącej jesieni, Green i Alexander planują zrzucić całe mnóstwo barwnika do rzeki nad wodospadem. W przeciwieństwie do wcześniejszych prób, planują użyć barwnika widocznego na 10 części na miliard. W połączeniu ze zmniejszonym przepływem powinno to być widoczne po drugiej stronie.

Zalecana: