Logo pl.emedicalblog.com

Nr 9

Nr 9
Nr 9

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Nr 9

Wideo: Nr 9
Wideo: #SextouComNR – Tudo que você precisa saber sobre a NR-9 Agentes Ambientais 2024, Marsz
Anonim
Rezultat lat pracy i reprezentujący absolutny szczyt umiejętności Beethovena zarówno jako kompozytora, jak i muzyka, IX Symfonia jest powszechnie uznawana za jeden z najwspanialszych utworów, jakie kiedykolwiek stworzono - fakt, który zrobił się jeszcze bardziej imponujący, gdy rozważa się Beethovena. sam był kompletnie głuchy, gdy skomponował go w 1824 roku, a jego debiutancki występ miał miejsce w Theater am Kärntnertor w Wiedniu 7 maja 1824 roku.
Rezultat lat pracy i reprezentujący absolutny szczyt umiejętności Beethovena zarówno jako kompozytora, jak i muzyka, IX Symfonia jest powszechnie uznawana za jeden z najwspanialszych utworów, jakie kiedykolwiek stworzono - fakt, który zrobił się jeszcze bardziej imponujący, gdy rozważa się Beethovena. sam był kompletnie głuchy, gdy skomponował go w 1824 roku, a jego debiutancki występ miał miejsce w Theater am Kärntnertor w Wiedniu 7 maja 1824 roku.

Chcąc wyjść z hukiem, Beethoven dopilnował, aby orkiestra wykonująca swój arcydzieło była jedną z największych, jakie kiedykolwiek widziano w mieście. Jako pomysł na to, jak duża grupa Beethoven zebrała się, zauważono, że Beethoven nie tylko wymagał całej orkiestry domowej Kärntnertor, ale także musiał rekrutować amatorskich muzyków z Gesellschaft der Musikfreunde (Towarzystwo Przyjaciół Muzyki w Wiedniu) jak różne inne do wypełnienia części. Co więcej, znany jest pojedynczy chór, który liczył prawie 100 śpiewaków.

Chociaż Beethoven był, jak zaznaczono, całkowicie głuchy w tym momencie swojej kariery, dał mu do zrozumienia, że warunkiem jego premiery IX Symfonii w Wiedniu jest pozwolenie na prowadzenie orkiestry …

Decyzja, która zrozumiała, że niektórzy z nich odczuwali niepokój, a zwłaszcza kapelmistrz teatru Michael Umlauf, który osobiście widział Beethovena, wcześniej prawie zepsuł próbę kostiumową opery Beethovena w 1814 roku, Fidelio, ponieważ nie mógł właściwie utrzymać czasu ze względu na swój słuch. W końcu Umlauf został wybrany, by pomóc Beethovenowi w prowadzeniu Fidelio aby zapewnić, że wszystko poszło dobrze.

Jeśli chodzi o jego 9. symfonię, ostatecznie osiągnięto podobny kompromis, aby Umlauf mógł "asystować" Beethovenowi po raz kolejny w swoich obowiązkach - Beethoven miał ustawić tempo, a Umlauf wykona resztę.

Beethoven wydawał się być tym usatysfakcjonowany, a Umlauf następnie zasłonił kompozytora, a on przeszedł do muzyki ze swoją pośpiesznie złożoną super-orkiestrą.

Aby zapewnić, że Beethoven nie może zepsuć przedstawienia, Umlauf rzekomo potajemnie powiedział orkiestrze, aby po prostu słuchała instrukcji Beethovena podczas prób i całkowicie ignorowała go podczas prowadzenia.

W samą noc premier, podczas gdy wykonawcy podążyli tropem Umlaufa, Beethoven podobno kipiał jak jeden z tych gigantycznych, nadmuchiwanych tubylców, energicznie ilustrując tempo swoją dyrygenturą. Albo, żeby zacytować skrzypek Josepha Böhma o jego wspomnieniach z tego wydarzenia,

Sam Beethoven prowadził, czyli stanął przed stojakiem dyrygenta i rzucał się jak szaleniec. W pewnym momencie wyciągnął się do pełnej wysokości, przy następnym przykucnął na podłodze, machał rękami i nogami, jakby chciał grać na wszystkich instrumentach i śpiewać wszystkie partie chóru …

Zgodnie z często powtarzaną historią, głuchota Beethovena uniemożliwiła mu usłyszenie końca występu, a gdy był nieco opóźniony w swoim czasie dyrygowania, kontynuował walenie po tym, jak muzyka zatrzymała się i początkowo opuścił grzmiącą owację na stojąco. wydajność została odebrana. Chociaż ta anegdota jest często przesadzona, relacje z pierwszej ręki potwierdzają ogólną historię. Na przykład Böhm nawiązuje do tego, stwierdzając

Beethoven był tak podekscytowany, że nie widział nic, co się wokół niego działo; nie zwracał uwagi na wybuchy aplauzu, a jego głuchota uniemożliwiała mu słuchanie. Trzeba mu było powiedzieć, kiedy nadszedł czas, by uznać oklaski.

Chórzysta Soprano Felix Weingartner również później przypomniał w tej książce Akkorde,

Jeden miał tragiczne wrażenie, że nie jest w stanie podążać za muzyką. Chociaż wydawał się czytać razem, nadal przewracał strony, gdy ruch, o którym mowa, już się skończył. Podczas występu pod koniec każdego ruchu podszedł do niego mężczyzna, postukał go w ramię i wskazał publiczność. Ruchy klaskanych rąk i falujących chusteczek spowodowały, że skłonił się, co zawsze wywołało wielką radość.

Jak można się było spodziewać, reakcja na premierę była generalnie niezwykle promienna. Na przykład korespondent dla Theater-Zeitung zauważyli: "Po jednym przesłuchaniu tych olbrzymich kompozycji nie można powiedzieć więcej, niż je usłyszeliśmy. Zaangażowanie się w pouczającą dyskusję jest niemożliwe dla każdego, kto tylko brał udział w spektaklu. "Później mówił dalej:" Wszystkie radości i cierpienia ludzkiej duszy rozbrzmiewają tutaj w najróżniejszych formach … [przeplatają się we wspaniałej magii węzły, które się rozplątają i znów splatają się w nowe i wspaniałe znaki."

Niemiecki kompozytor, Carl Czerny, napisał dalej w liście z 24 czerwca 1824 roku: "Z pewnością nie ma ważniejszych muzycznych wiadomości, o których mogę napisać z naszego drogiego starego Wiednia, niż to, że Beethoven w końcu powtórzył występy długo oczekiwanego koncertu, i w najbardziej uderzający sposób zadziwił wszystkich, którzy obawiali się, że po dziesięciu latach głuchoty może teraz produkować tylko suche, abstrakcyjne dzieła, pozbawione wyobraźni. W największym stopniu jego nowa Symfonia oddycha tak świeżym, żywym, wręcz młodzieńczym duchem; tyle siły, innowacji i piękna, jak zawsze, pochodziło z głowy tego genialnego człowieka, choć kilka razy z pewnością dawał stare peruki czymś, o czym potrząsają głowami."

W tej notatce niektórzy krytycy nie lubili tej pracy. Na przykład Richard Mackenzie Bacon napisał w wydaniu z 1825 roku The Quarterly Musical Magazine and Review,

Jestem gorliwym wielbicielem kompozytora, tak jak każdy, kto wygłosiłby tę symfonię ponad wszystko, co napisał … [Ale] podjąłem decyzję w moim własnym umyśle, że dopóki ktoś nie może mnie przekonać to, co złe, jest dobre, albo że czerń jest biała, muszę uważać tę nową symfonię za najmniej doskonałą ze wszystkich wyprodukowanych przez Beethovena, jako pracę nierówną, obfitującą w hałas, ekscentryczność i zamęt w designie, niż w tych wielkich i wzniosłe dotyki, które tak dobrze wie, jak sprawić, byśmy się czuli … Jedna wielka wymówka pozostaje dla tego całego braku doskonałości. Należy pamiętać, że wielki kompozytor cierpi na nieuleczalną chorobę (głuchotę), która dla mocarstw takich jak ta musi być pozbawiona cierpkości i przygnębiająca, niż ktokolwiek może sobie wyobrazić …

O ile nie wspomina się o krytykach Bacona, to poważny zarzut po debiutanckiej Debianie IX Symfonii skupił się na włączeniu przez Beethovena elementu chóralnego do symfonii. Często czytasz, że był to pierwszy raz, kiedy jakikolwiek większy kompozytor zdecydował się na powiększenie symfonii w ten sposób, ale to nie jest poprawne. W rzeczywistości, poza wieloma innymi przykładami, sam Beethoven wcześniej zrobił to samo w swoim Choral Fantasy skomponowany w 1808.

Jednak to było dość niekonwencjonalny wybór (podobnie jak skrajna długość jego IX Symfonii), ale ta, w której Beethoven cały czas planował, z ziarnem pomysłu, który pojawił się po jego dziewiątym przyjściu w końcu XVIII wieku, kiedy to zaczął rozważać 1785 Fryderyka Schillera Oda do radości w jednej ze swoich prac.

Co ciekawe, według przyjaciela i patrona Beethovena, Leopolda Sonnleithnera, Beethoven mógł żałować swojej decyzji o włączeniu elementu chóralnego. Sonnleithner pisze o tym,

Nie mogę nie wspomnieć o tym, że mój zmarły przyjaciel Carl Czerny (ulubiony uczeń Beethovena) wielokrotnie mi się powtarzał i który potwierdził jako niezawodnie prawdziwy. Jakiś czas po pierwszym wykonaniu Dziewiątej Symfonii, Beethoven miał ogłosić niewielką grupę swoich najbliższych przyjaciół, w tym Czernego, że zdał sobie sprawę, że popełnił błąd w ostatnim ruchu symfonii; chciał więc go wyeliminować i napisać instrumentalny ruch bez głosów na swoim miejscu; już miał na myśli pomysł.

Chociaż mniej przychylny odbiór ostatniego ruchu refrenem prawdopodobnie nie był całkowicie bez wpływu na to stwierdzenie Beethovena, to z pewnością nie był człowiekiem, który zachowywałby się w swoich poglądach w wyniku krytyki dnia lub mniej niż zwyczajowe oklaski. Dlatego wydaje się, że nie czuł się dobrze na nowej ścieżce, którą podjął. W każdym razie należy ubolewać, że jego ogłoszony zamiar nigdy nie został zrealizowany.

Niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy nie, w oparciu o jego zachowane notebooki, Beethoven potrzebował około 200 różnych wariantów głównego Oda do radości Temat do opracowania szczegółów, ale dotarł na końcu. I podczas gdy niektóre "stare peruki" nie dbały o dodanie elementu chóralnego do symfonii, arcydzieło Beethovena przetrwało próbę czasu, nie tylko wpływając na wielu kompozytorów, ale także powszechnie uważane za jeden z największych utworów muzycznych wszechczasów.

Bardzo nieszczęśliwie dla Beethovena, który w tym momencie całkowicie stracił zdolność do wspierania się przez swoją poprzednią bardzo lukratywną karierę wydajnościową, ten debiutancki występ nr 9 był totalną klapą finansową, a sprzedany premier zarabiał na nim marne 420 florenów (bardzo około 5 000 $ dzisiaj). Tak więc, zamiast zdobyć pieniądze, by się utrzymać, utknął w nie do pozazdroszczenia, bo brakowało mu pieniędzy i głuchoty, z pomniejszonymi środkami, by zrobić więcej w swoim rzemiośle.

Joseph Huttenbrenner, potwierdzony przez innego świadka zdarzenia, Antona Schindlera, przekazuje informacje o tym, co się stało, gdy Beethoven dowiedział się o swoich maleńkich zyskach z tego przedsięwzięcia, pisząc,

Podałem mu numery biletów. Upadł na ich widok. Podnieśliśmy go i położyliśmy na sofie. Zostaliśmy u jego boku do późnej nocy; nie prosił o jedzenie ani nic innego i nie mówił. Wreszcie, widząc, że Morfeusz delikatnie zamknął oczy, odeszliśmy. Jego słudzy znaleźli go następnego ranka, kiedy go zostawiliśmy, śpiącego i wciąż w ubraniach, w które go prowadził.

Schindler mówił dalej o dość brzydkich następstwach:

Beethoven wierzył, że jest winien Umlaufowi, Schuppanzighowi i mnie dzięki za nasze wysiłki. Kilka dni po drugiej akademii zamówił posiłek w Wilder Mann w Praterze. Przybył do towarzystwa swego siostrzeńca, jego czoło wisiało okrągłe od ciemnych chmur, działało chłodno, używając gryzącego, cholernego tonu we wszystkim, co mówił. Eksplozji należało się spodziewać. Dopiero co usiedliśmy przy stole, gdy przyniósł rozmowę do tematu pieniężnego wyniku pierwszego spektaklu w teatrze, zadając wprost, że został oszukany przez administratora Duporta i mnie razem.Umluaf i Schuppanzigh dołożyli wszelkich starań, aby udowodnić niemożność jakiegokolwiek oszustwa, wskazując, że każda kwota pieniędzy przeszła przez ręce dwóch kasiarzy teatralnych, że figury dokładnie się zgadzają, a co więcej, jego bratanek, zgodnie z instrukcją jego brata aptekarza, nadzorował kasjerów wbrew wszelkim zwyczajom.

Beethoven jednak upierał się przy swoim oskarżeniu, dodając, że został poinformowany o oszustwie z wiarygodnego kwartału. Teraz nadszedł czas, by dać satysfakcję z powodu tej zniewagi. Szybko wyruszyłem z Umlaufem, a Schuppanzigh, po tym, jak musiał znieść kilka salw w swojej obszernej osobie, wkrótce potem. Zebraliśmy się w Goldenes Lamm w Leopoldstadt, aby kontynuować nieprzerwany posiłek. Wściekły kompozytor pozostał jednak, by wyładować swój gniew na kelnerach i drzewach, a kara za posiadanie obfitego posiłku sama ze swoim siostrzeńcem.

Beethoven nie skończył jednak pisać wkrótce listu do Schindlera, który brzmi po części:

Nie oskarżam cię o dokonanie czegoś złego w związku z koncertem. Ale głupota i arbitralne zachowanie zrujnowały wiele przedsięwzięć. Co więcej, mam w sobie pewien strach przed tobą, strach, że pewnego dnia przez twoje działanie nie spotka mnie wielkie nieszczęście. Zatkane śluzy często przelewają się dość nagle; i tego dnia w Praterze byłem przekonany, że pod wieloma względami bardzo mnie zraniłeś - w każdym razie wolałbym raczej często spłacać z drobnym darem usługi, które mi zlecasz, niż przy moim stole.

Bo wyznaję, że twoja obecność irytuje mnie na tak wiele sposobów … Na pewno zapraszam cię od czasu do czasu. Ale niemożliwe jest, abyście byli przy mnie na stałe, ponieważ taki układ zakłóciłby całe moje istnienie …

Fakt premiowy:

Wydaje się, że przesłuchanie Beethovena zaczęło słabnąć około roku 1796, kiedy Beethoven wspomniał o słyszeniu "bzyczących dźwięków" w tym czasie w listach. Sytuacja pogorszyła się na przełomie wieków, a Beethoven napisał do swojego lekarza w 1801 roku: "Przez ostatnie trzy lata mój słuch ciągle słabł… Mogę dać ci wyobrażenie o tej osobliwej głuchocie, kiedy muszę ci powiedzieć, że w teatrze muszę bardzo zbliżyć się do orkiestry, żeby zrozumieć wykonawców, i że z daleka nie słyszę wysokich dźwięków instrumentów i głosy śpiewaków… Czasami też nie słyszę ludzi, którzy mówią cicho. Dźwięk, który słyszę, jest prawdziwy, ale nie słowa. A jednak, jeśli ktokolwiek krzyczy, nie mogę tego znieść. "Dokładna przyczyna głuchoty Beethovena jest nieznana, choć zauważono, że podczas autopsji odkryli, że jego nerwy słuchowe uległy atrofii, a trąbka Eustachiusza zwężała się, choć dlaczego tak się nie domyśla. Niezależnie od przypadku, kompozytor kontynuował poszukiwania leczenia dla swojej ostatecznej całkowitej głuchoty, aż do 1822, po czym w końcu zrezygnował ze znalezienia lekarstwa.

Podczas gdy utrata słuchu była miażdżącym ciosem dla mężczyzny, było to w istocie dobrodziejstwem dla historii. Gdy jego słuch osłabł, zaczął pisać, aby komunikować się z ludźmi, czego rezultatem były liczne listy i "księgi rozmów", z których wiele przetrwało, dając niesamowity wgląd w życie i muzykę Beethovena. Na przykład w liście do przyjaciela wzywał swoje walki społeczne i troskę o swoją przyszłość ze względu na utratę słuchu: "Przez dwa lata unikałem prawie wszystkich spotkań towarzyskich, ponieważ nie mogę mówić ludziom". Jestem głuchy: "Gdybym należał do jakiegokolwiek innego zawodu, byłoby to łatwiejsze, ale w moim zawodzie jest to straszne państwo …" Powiedział dalej: "Oczywiście jestem zdecydowany wznieść się ponad wszelkie przeszkody, ale jak to będzie? dać?"

Ostateczny publiczny występ Beethovena jako muzyka odbył się w kwietniu 1814 roku, grając jego tak zwane "arcyksiążę trio", znane formalnie jako Trio fortepianowe Beethovena B-dur op. 97. Kompozytor Louis Spohr miał to do powiedzenia po obejrzeniu próby na ostatnie wykonanie Beethovena: "Ze względu na jego głuchotę prawie nic nie pozostało z wirtuozerii artysty, która wcześniej była tak wielce podziwiana. W forte passages biedny głuchy mężczyzna uderzał w klawisze, aż szarpnęły struny, aw fortepianie grał tak cicho, że pominięto całe grupy nut, tak że muzyka była niezrozumiała, chyba że można było zajrzeć do części fortepianowej. Byłem głęboko zasmucony tak ciężkim losem."